Reklama

Geopolityka

Szef rządu Abchazji ginie w wypadku. Rosyjski ślad?

Fot. president.gospmr.ru, CC BY 4.0
Fot. president.gospmr.ru, CC BY 4.0

W wypadku drogowym w Abchazji zginął Giennadij Gagulia, szef rządu tego separatystycznego regionu, którego niepodległość uznaje tylko Rosja i kilka innych krajów. Ostatnim państwem, które oficjalnie uznało państwowość tego regionu rozpoznawanego przez zdecydowaną większość krajów świata jako część Gruzji, była Syria. To właśnie z pierwszej oficjalnej wizyty w Damaszku wracali premier wraz z prezydentem Raulem Chadżimba, gdy doszło do tragicznego wypadku na drodze łączącej linię demarkacyjną między Abchazją a Gruzją na rzece Psou, a Suchumi, stolicą separatystycznej republiki.

Jako że kilka dni wcześniej w zamachu zginął lider innego quasi-państewka, Aleksandr Zacharczenko (tzw. Doniecka Republika Ludowa), pojawiły się od razu spekulacje, że Moskwa rozpoczęła czystkę w kontrolowanych przez siebie „republikach”. Przypomina się też, że Abchazję i Donieck łączy osoba Władisława Surkowa. Doradca prezydenta Rosji formalnie jest kuratorem z ramienia Kremla okupowanego Donbasu, Abchazji i Osetii Południowej.

Do tragicznego wypadku doszło późnym wieczorem 8 września, na drodze łączącej linię demarkacyjną między zbuntowaną Abchazją a Gruzją na rzece Psou, a Suchumi, stolicą separatystycznej republiki. Rządowa kolumna jechała z lotniska w Soczi, gdzie wylądowali po powrocie z oficjalnej kilkudniowej wizyty w Syrii. Jadący z naprzeciwka samochód wjechał na przeciwny pas ruchu i uderzył w auto, którym jechał premier Giennadij Gagulia. Samochód wpadł przydrożnego rowu. Polityk doznał ciężkiego urazu czaszki. Zmarł podczas transportu do szpitala. Poszkodowane zostały jeszcze dwie osoby. Kierowca i ochroniarz premiera wyszli jednak z wypadku bez większych obrażeń. Szybko opuścili szpital. Kierowca samochodu, z którym zderzyła się limuzyna premiera, został zatrzymany. Prokuratura twierdzi, że we krwi 22-letniego sprawcy wypadku znaleziono ślady narkotyków.

Wokół śmierci Gagulii natychmiast pojawiły się spekulacje, że nie był to tak naprawdę nieszczęśliwy wypadek, że tak naprawdę mógł to być zainscenizowany zamach. Tym bardziej, że okoliczności wypadku nie są do końca jasne. Szybko przedstawiciele kancelarii prezydenta Abchazji oświadczyli, że śmierć Giennadija Gagulii to nieszczęśliwy wypadek, nie zamach.

Zresztą sam prezydent Raul Chadżimba jechał w tej samej kolumnie. Obaj z premierem byli w Damaszku, gdzie podpisali umowę o przyjaźni i współpracy z Syrią. To była zresztą długa, kilkudniowa wizyta. Delegacja abchaska była bardzo liczna, z udziałem szeregu ministrów. Podpisano umowy handlowe. We wtorek 4 września Chadżimba spotkał się z Baszarem el-Asadem w Damaszku. Gagulia spotykał się zaś w Syrii z członkami abchaskiej diaspory w tym kraju, czyli Czerkiesami. W maju Syria uznała niepodległość Abchazji, dołączając do Rosji, Nikaragui, Wenezueli i Nauru. 70-letni Gagulia był prawdziwym weteranem politycznym w Abchazji. Tylko premierem był aż trzykrotnie: w latach 1995-1997, 2002-2003 i teraz od kwietnia 2018.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (5)

  1. lef

    U nas wszystko co się dzieje złego, to od razu ślad Rosji. Jaki motyw miałaby Rosja, która tak naprawdę zawiaduje Abchazją i w ciągu 5 minut może odwołać premiera czy prezydenta. Rok temu w Kijowie został zamordowany były deputowany Rosyjskiej Dumy Woronienko. Wszyscy oskarżali Moskwę, a okazało się, że to były mąż jego żony Maksakowej zlecił to zabójstwo.

  2. Oko

    Koledzy z NATO czubkiem buta badają miękkie podbrzusze Rosji. Tak, jak w Doniecku.

  3. obserwator

    Z kolei, jeśli głęboko zbadać śmierć Stalina (marzec 1953), Breżniewa (listopad 1982) i Czernienki (marzec 1985) to wydaje się bardzo prawdopodobne, że padli ofiarą substancji przyspieszających (katalizatorów) wylewy krwi do mózgu i zatory serca, które opracowywano w pewnej jednostce funkcjonującej w ramach Zarządu Operacyjno-Technicznego KGB (tzw. OTU). Nie mam wątpliwości, że wiedząc o tym również obecny gospodarz Kremla odczuwa na własnej skórze - mimo posiadanej władzy - \"teorię względności\" w \"nieco zmodyfikowanym\" sensie... Dopiero bowiem post-factum będzie wiadomo kto wystąpi w roli Berii, Andropowa, czy Fiedorczuka... Zresztą, kto mieczem wojuje...

  4. Wawiak

    Taki los władców kraików tworzonych przez rosyjskie specsłużby...

  5. zbieg okoliczności

    Wypadek jak żywo przypomina ostatnie zdarzenia z Mołdawi. Prezydent tego kraju dachował po nagłym zjechaniu ciężarówki na czołówkę.... w ogóle pewien kraj ma bogatą historię w tego typu zamachach. Jak choćby śmierć ukraińskiego patrioty - poety, która wydarzyła się po awanturze na Krymie. Także zginął przez nagły zjazd ciężarówki na czołówkę z jego samochodem. Proste, skuteczne.

Reklama