- Analiza
- Wiadomości
Szampan na Kremlu czyli „Ambasada Rosji została zaatakowana przez polskich nacjonalistów” – grzmią rosyjskie media.
I mają rację, że grzmią, bo ustalenie trasy marszu niepodległości w taki sposób, aby demonstrujący przeszli ulicą Belwederską musi budzić co najmniej zdziwienie. Szczególnie po ubiegłorocznych doświadczeniach. Wiadomo przecież było, że grupy związane ze środowiskami kibicowskimi i narodowymi nie darzą Rosjan szczególną sympatią.

Jedno jest pewne - budynek ambasady nie był należycie zabezpieczony przez polskie służby porządkowe. Gdyby było inaczej nie doszłoby do obrzucenia terenu placówki dyplomatycznej petardami i innymi środkami pirotechnicznymi. W tym kontekście całkowicie niezrozumiałe wydaje się jednak zaakceptowanie trasy przemarszu w takim kształcie.
Rosyjskie media już krzyczą tytułami: – „Ambasada zaatakowana przez polskich nacjonalistów”. Nie możemy mieć jednak pretensji, nasze reakcje byłyby przecież podobne albo i mocniejsze.
Ale stało się i w najbliższych dniach będziemy musieli zmierzyć się z ostrymi komentarzami strony rosyjskiej, co gorsza nie tylko medialnymi. Czego możemy się spodziewać? Na pewno strona rosyjska nie ograniczy się jedynie do sformułowania noty dyplomatycznej, a będzie działać wedle zasady wzajemności – nie rozumianej rzecz jasna wprost, ale jednak stwarzającej możliwość skorzystania z szerokiego wachlarza narzędzi, także poza dyplomatycznych.
Na pewno po dzisiejszym dniu Rosjanie uzyskali kolejny, bardzo mocny argument, który będzie szczególnie przydatny w rozmowach kuluarowych, przede wszystkim w Brukseli i oczywiście głównie w odniesieniu do energetyki. Tym bardziej, że podobne sytuacje miały już miejsce i przynosiły może nie wymierne efekty polityczne, ale zrozumienie i jednak pewne zakłopotanie wśród brukselskich notabli w reakcjach na „antyrosyjską histerię”.
Trzeba dodać, że incydent z rosyjską ambasadą pojawia się w szczególnie trudnym dla Polski momencie. Trwa antyłupkowa batalia w Brukseli z jednej strony, z drugiej strony mamy pierwszy kryzys w negocjacjach umowy o wolnym handlu pomiędzy UE a USA, które mają kluczowe znaczenie dla Rosji o czym pisaliśmy tutaj. Paradoksalnie więc „patrioci w kominiarkach” zrobili dziś największy prezent właśnie Rosjanom.
Maciej Sankowski
WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]