Reklama
  • Wiadomości

Rusza Centrum Operacji Lądowych - Dowództwa Komponentu Lądowego (COL-DKL)

Po Siłach Powietrznych, Marynarce Wojennej i Wojskach Specjalnych teraz Wojska Lądowe budują swoje centrum operacyjne – dowództwo komponentu. Powstaje ono na bazie rozformowanego 2 Korpusu Zmechanizowanego w Krakowie.

W Krakowie powstaje Centrum Operacji Lądowych - Dowództwo Komponentu Lądowego – fot. mjr Marek Pietrzak (DO RSZ), Tadeusz Dytko
W Krakowie powstaje Centrum Operacji Lądowych - Dowództwo Komponentu Lądowego – fot. mjr Marek Pietrzak (DO RSZ), Tadeusz Dytko

Proces uruchomiania Centrum Operacji Wojsk Lądowych rozpoczęła uroczystość zorganizowana w Krakowie przed pomnikiem gen. broni Władysława Andersa, w której Dowódca Generalny Rodzajów Sił Zbrojnych Rodzajów Sił Zbrojnych gen. Lech Majewski przekazał zalążek nowo tworzonej struktury w podporządkowanie Dowódcy Operacyjnemu Rodzajów Sił Zbrojnych gen. broni Markowi Tomaszyckiemu.

Zgodnie z decyzją ministra Obrony Narodowej 2KZ ma zostać przekształcony w COL-DKL do końca czerwca br., jednak prace nad uruchomieniem tej nowej struktury mają trwać do końca 2014 r. Na szczęście zamieszanie nie będzie aż tak duże, ponieważ pracująca tam kadra ma duże doświadczenie m.in. uczestnicząc wcześniej w procesie przygotowań do działań kolejnych zmian Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Iraku i Afganistanie. Przypomnijmy również, że 2 Korpus Zmechanizowany „jako pierwszy związek operacyjno-taktyczny SZ RP uzyskał natowskie potwierdzenie osiągnięcia interoperacyjności z siłami NATO”.

Działania połączone i reformatorzy

Utworzenie oddzielnych dowództw dla poszczególnych rodzajów sił zbrojnych jest dosyć dziwną transformacją biorąc pod uwagę tzw. działania połączone. Zgodnie z oficjalnym komunikatem utworzenie Centrum Operacji Lądowych - Dowództwa Komponentu Lądowego „jest efektem kontynuowanego w resorcie obrony narodowej procesu racjonalizacji systemu kierowania i dowodzenia silami zbrojnymi”. W rzeczywistości jest zmianą, która może przynieść pozytywne rezultaty, albo i nie.

Centrum Operacji Powietrznych – Dowództwo Komponentu Powietrznego jest w Warszawie, Centrum Operacji Morskich – Dowództwo Komponentu Morskiego jest w Gdyni, Centrum Operacji Specjalnych – Dowództwo Komponentu Wojsk Specjalnych jest w Krakowie, Centrum Operacji Lądowych - Dowództwa Komponentu Lądowego jest w Krakowie, a do tego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych jest w Warszawie. Teraz należałoby sobie zadać pytanie, które z tych Dowództw jest dowództwem działań połączonych, a więc które rzeczywiście można wykorzystać w czasie wojny.

Doświadczenia pokazały, że jedyną samodzielną strukturą dowodzenia rodzajów sił zbrojnych, która powinna istnieć w siłach zbrojnych to Dowództwo Komponentu Wojsk Specjalnych - ze względu na specyfikę działań podlegających pod nie jednostek wojskowych. Tymczasem zamiast scalać i ćwiczyć się we wspólnych działaniach postanowiono, że poszczególne struktury będą na co dzień istniały oddzielnie. A przecież w Dowództwie Operacyjnym Rodzajów Sił Zbrojnych są również przedstawiciele poszczególnych rodzajów sił zbrojnych i to oni powinni umieć dowodzić siłami wydzielonymi do operacji, bo to będą właśnie robili w czasie „W”.

Chyba, że wszystkie małe dowództwa komponentów w czasie wojny zjeżdżają się w jedno miejsce i tworzą jedno duże dowództwo komponentu. Tylko po co jest wtedy DO RSZ?

To nie koniec tworzenia dowództw

Przypomnijmy również, że w ramach „procesu racjonalizacji systemu kierowania i dowodzenia silami zbrojnymi” na czas wojny ma być tworzone Stanowisko Dowodzenia Dowódcy Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych do dowodzenia w tylnej strefie działań, które nie zostanie podporządkowane pod system kierowania działaniami wojennymi tworzony przez  Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych - będąc dla tego systemu strukturą równorzędną i w żadnym wypadku mu nie podlegającą.

Tworzenie Stanowiska Dowodzenia Dowódcy Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych do dowodzenia w tylnej strefie działań (jeszcze nie wiadomo jaką nazwę będzie miał ten twór) oznacza, że większość kadry podlegającej gen. Majewskiemu nie będzie mogła przejść w podporządkowanie strukturom dowodzenia operacyjnego gen. Tomaszyckiego, tak jak to było wcześniej w poszczególnych dowództwach rodzajów sił zbrojnych. Wtedy oficerowie sztabów – np. Marynarki Wojennej wiedzieli, że w czasie „W” będą wykonywali zadania na głównym stanowisku dowodzenia działań połączonych.

Teraz Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych musi od razu mieć wszystkich specjalistów, potrzebnych do prowadzenia operacji w czasie wojny, bo później nie będzie miał skąd ich wziąć.

Mamy nadzieję, że ktoś nad tym wszystkim panuje.

Zobacz również

WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]
Reklama
Reklama