- Wiadomości
Rosjanie wysyłają okręty z rakietami Kalibr na Morze Śródziemne. Szachowanie Europy
Rosyjskie ministerstwo obrony poinformowało o oddelegowaniu okrętu rakietowego „Zielienyj Doł” projektu 21631 typu Bujan-M z Sewastopola na Morze Śródziemne. Okręt ten jest uzbrojony m.in. w rakiety manewrujące systemu Kalibr o zasięgu powyżej 1500 km, szacowanym nawet na 2600 km.

„Zielienyj Doł” opuścił Sewastopol 13 lutego br. w towarzystwie trałowca „Kowrowiec” (projektu 266M typu Akwamarin-M) w ramach tzw. „planu rotacji sił”. Docelowo obie jednostki mają wejść w skład rosyjskiego zespołu okrętowego Morza Śródziemnego.
Analitycy zwracają uwagę na szybkość, z jakim okręt „Zielienyj Doł” odprawiono w kierunku Syrii. Jest to bowiem zupełnie nowa jednostka, którą przekazana ze stoczni Zielenodolskiej im. Gorkowa dopiero w listopadzie 2015 r. (po zakończeniu badań państwowych), a podniesienie bandery nastąpiło 12 grudnia 2015 r. (w tym dniu wprowadzono do linii jeszcze drugiego „czarnomorskiego” Bujana-M - „Sierpuchow”). Załoga będzie więc po raz pierwszy na Morzu Śródziemnym.
W podobnej sytuacji są również marynarze z trałowca „Kowrowiec”. Okręt ten w poprzednich latach był już na Atlantyku i w Zatoce Perskiej, ale od dłuższego już czasu przebywał tylko na Morzu Czarnym. Ostatnim testem przed przejściem na Morze Śródziemne były manewry przeprowadzone na Morzu Czarnym w dniach 8-12 lutego br. w ramach sprawdzenie gotowości bojowej Południowego Okręgu Wojskowego. Oba okręty były więc w alarmie bojowym i od razu z ćwiczeń udały się w kierunku Syrii.
Bujany – okręt idealny dla Syrii?
Przerzut pierwszego okrętu typu Bujan-M powinien być alarmującym sygnałem dla zachodnich analityków wojskowych. Korwety tego typu są bowiem wyposażone w system rakietowy Kalibr z wyrzutnią pionowego startu 3S14 z której można odpalić osiem rakiet przeciwokrętowych 3M-54 lub osiem rakiet manewrujących 3S14 (o zasięgu ponad 1500 km). Takie same pociski wystrzelono w kierunku Syrii z Morza Kaspijskiego z trzech innych Bujanów-M: „Grad Sbijażsk”, „Uglicz” i „Wielikij Ustiug” na początku października 2015 r.
Korweta projektu 21631 to niewielka jednostka pływająca o wyporności 949 ton i długości 75 m, której autonomiczność przy załodze liczącej 52 osoby określono „tylko” na 10 dni. Dlatego korwety Bujan-M muszą działać w oparciu o bazy morskie i na Morzu Śródziemnym będą to robiły prawdopodobnie wykorzystując syryjski port Latakia.
Obserwatorzy sytuacji na Bliskim Wschodzie uzyskali w ten sposób kolejne wyjaśnienie, dlaczego Rosjanie z takim wysiłkiem starają się nie dopuścić do upadku reżimu prezydenta Baszszara al-Asada, i zachować obecne wpływy w Syrii. Dzięki bazom w tym kraju okręty Bujan-M mogą bowiem szachować swoimi rakietami całą Europę, działając pod osłoną brzegu i mając zapewnione zabezpieczenie logistyczne.
Przypuszcza się, że wprowadzenie co najmniej sześciu okrętów projektu 21631 do Floty Czarnomorskiej (jak na razie oddano dwie takie jednostki) jest jedynie przykrywką, gdyż jednostki te będą większość czasu spędzały w Latakii, rotacyjnie wymieniając się na Morzu Śródziemnym lub - dla oszczędności - zmieniając jedynie załogi. Ze względu na swoją wielkość korwety te świetnie nadają się do operowania z syryjskiej bazy, dodatkowo będąc pod ochroną stacjonującej w Syrii baterii rakiet przeciwlotniczych S-400.
Jest to kolejny przykład na to, że Rosjanie poradzili sobie z brakiem dużych okrętów, zastępując je jednostkami niewielkimi, ale za to odpowiednio - i silnie - uzbrojonymi.
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS