Reklama

Geopolityka

Rosjanie naruszyli granice Korei. 360 strzałów ostrzegawczych

Południowkoreańskie F-15K. Fot. KOCIS/CC BY-SA 2.0
Południowkoreańskie F-15K. Fot. KOCIS/CC BY-SA 2.0

Jako podało południowokoreańskie ministerstwo obrony narodowej, należące do tego państwa myśliwce wielozadaniowe oddały strzały ostrzegawcze w stronę rosyjskich bombowców, które naruszyły przestrzeń powietrzną tego państwa.

Południowokoreańskie myśliwce wielozadaniowe nieujawnionego typu miały oddać 360 strzałów ostrzegawczych w stronę trzech rosyjskich samolotów wojskowych: dwóch strategicznych bombowców dalekiego zasięgu Tupolew Tu-95 i jednego samolotu wczesnego ostrzegania i kontroli A-50, które naruszyły południowokoreańską przestrzeń powietrzną.

Według komunikatu południowokoreańskiego resortu obrony samoloty miały zbliżać się od wschodniego wybrzeża tego państwa, wkraczając w strefę identyfikacji obrony przeciwlotniczej Korei Południowej, a dodatkowo samolot A-50 miał naruszyć bez pozwolenia jego przestrzeń powietrzną. Podjęto decyzję o skierowaniu w obszar naruszenia przestrzeni powietrznej należących do Republic of Korea Air Force (ROKAF) myśliwców wielozadaniowych, które przechwyciły i oddały w stronę rosyjskiego samolotu kilka serii z broni pokładowej. Łącznie wystrzelono 80 pocisków i wypuszczono 10 flar w celu odpędzenia intruza.

Rosyjska maszyna opuściła przestrzeń powietrzną Korei Południowej, jednak niedługo później zawróciła ponownie ją naruszając. W odpowiedzi południowokoreańskie myśliwce wystrzeliły w seriach ostrzegawczych 280 pocisków i wystrzeliły 10 flar, co ponownie przepędziło intruzów. Według koreańskich władz to pierwszy taki incydent w historii relacji Korea Południowa-Rosja. 

Jak poinformowała rosyjska agencja RIA Nowosti, rosyjskie ministerstwo obrony w odpowiedzi zaprzeczyło jakoby jakikolwiek rosyjskich statek powietrzny, naruszył południowokoreańską przestrzeń powietrzną i oskarżyły siły powietrzne tego państwa o wykonywanie niebezpiecznych manewrów i wrogich akcji wobec ich samolotów wojskowych.

Według dostępnych informacji w strefie identyfikacji południowokoreańskiej obrony przeciwlotniczej miały znaleźć się oprócz rosyjskich maszyn, także dwa chińskie bombowce, jednak nie ma żadnych informacji czy było to celowe i zaplanowane przez oba państwa działanie, czy jedynie zbieg okoliczności. Chińskie samoloty wojskowe od czasu do czasu wkraczają do tej strefy. Koreańskie władze zapowiedziały wezwanie ambasadorów obu państw celu złożenia oficjalnych protestów dyplomatycznych wobec takich działań.

Na chwilę obecną nie potwierdzono jednoznacznie jaki typ myśliwca wielozadaniowego wziął udział w przechwyceniu rosyjskich maszyn. Siły powietrzne Korei Południowej mają na swoim uzbrojeniu: ok. 68 samolotów myśliwsko-bombowych F-4E Phantom II,  158 samolotów myśliwsko-bombowych F-5E Tiger II, 59 F-15K Slam Eagle, 168 myśliwców wielozadaniowych F-16C/D Fighting Falcon i 60 lekkich myśliwców wielozadaniowych T-50 Golden Eagle. Najprawdopodobniej w przechwyceniu wzięły nowocześniejsze myśliwce wielozadaniowe F-15 lub F-16, które dysponują najszerszym zakresem zdolności bojowych.

Reklama
Reklama

Komentarze (28)

  1. dawo

    Szanowni koledzy i koleżanki. Apeluję o więcej wstrzemięźliwości. Żeby zrozumieć całe zajście- to i jak inne, jemu podobne, trzeba skorzystać z ichniej nawigacji GLONAS- która niewątpliwie testują do działań militarnych. Jeżeli latają w oparciu o nią, to rzeczywiście mogą nie mieć pojęcia, że wlecieli w czyjąś przestrzeń powietrzną. System ten jest wysoce niedokładny nawet w wersji lądowej. Proponuję sobie skorzystać kiedyś z ciekawości i spróbować podróży z GLONASSEM. O ile w trasie błąd swojej pozycji o 1-5 km (nie żartuję, proszę sprawdzić) można ogarnąć, o tyle podróżowanie po mieście jest awykonalne.

    1. owad

      i pomyśleć, że wszystkie nawigacje samochodowe zakupione w ostatnich 2 latach w Polsce i wszystkie telefony komórkowe mające GPS korzystają, i z GPS , i GLONASS i żaden samochód jeszcze z tego powodu z trasy nie zjechał ... jak to możliwe ?

    2. asad

      Bo wszyscy korzystają tylko z GPS.

    3. On

      Beidu (chiński) też mają a i tak działa tylko GPS

  2. Jacek

    W 2015 roku polski samolot wojskowy naruszył przestrzeń powietrzną Finlandii nad Wyspami Alandzkimi. Do podobnego zdarzenia w tym rejonie doszło w 2012 roku z udziałem belgijskiego samolotu wojskowego. Wyspy Alandzkie są autonomicznym obszarem Finlandii i na mocy porozumień międzynarodowych stanowią obszar zdemilitaryzowany. Warto przy tym zaznaczyć, że Polska I Belgia są członkami NATO, natomiast Finlandia jest państwem neutralnym...

    1. Bardzo proszę o więcej informacji na ten temat

    2. On

      Tak i Polska przeprosiła za naruszenie przestrzeni powietrznej Finlandii

  3. zyg

    jakość maszyn wysłanych przez Rosję I komunistyczną ChRL powala.. przypomina wysłanie B-52 nad KRLD gdyż nic nowszego po prostu OPL KRLD ani ChRL by nie zauważyła.. i tyle płaczu o THAAD w Korei czy Japonii czy też Patrioty w Republice Chin?

    1. Davien

      Zyg, najlepeij wychodzi porównanie bo chinski AWACS i bombowce sa znacznie nowoczesniejsze od rosyjskich maszyn, mimo że Tu-16 i Tu-95 to praktycznie ten sam okres:)

  4. j1

    Finalny efekt tego w sumie drobnego zdarzenia okazuje się być taki, że Rosjanie i Chińczycy minimalnym nakładem wywołali dyplomatyczną kłótnię Japonii z Koreą Południową. A przy okazji kolejny atak histerii u naszych kanapowych strategów, którzy mogą jednym i drugim skoczyć tam, gdzie pan może pana majstra wiadomo co zrobić.

  5. Korea

    Pierwszy raz ok, może się zdążyć przypadek za drugim tez bym im odpuścił ale za 3 razem już bym zestrzelił ich samoloty, od razu by się zaniechali dalszych prób. Turcją od razu zestrzeliła rosyjski samolot i po kłopocie.

    1. sża

      Po pierwsze, to wbrew tytułowi, nie wiadomo do końca czy to były granice Korei, czy może Japonii? Po drugie to tak nie nawołuj do tych zestrzeliwań samolotów, bo kiedyś ktoś komuś zestrzeli [np. Chiny Amerykanom], ci odpowiedzą, następnie będzie wet za wet i na ziemi przetrwają tylko owady...

    2. AXE

      Po tym zestrzeleniu stają się co raz większymi przyjaciółmi.

    3. kornick

      Konkretnie tylko karaluchy.Taka prawda że ci wszyscy szybcy do strzelania kowboje raczej wolne myślenie posiadają. Myślenia przyczynowo-skutkowego od nich nie oczekuję , tak jak i od znanego wielbiciela gier strzelanek.

  6. zeus89

    "Jak poinformowała rosyjska agencja RIA Nowosti, rosyjskie ministerstwo obrony w odpowiedzi zaprzeczyło jakoby jakikolwiek rosyjskich statek powietrzny, naruszył południowokoreańską przestrzeń powietrzną i oskarżyły siły powietrzne tego państwa o wykonywanie niebezpiecznych manewrów i wrogich akcji wobec ich samolotów wojskowych." To były te rosyjski samoloty czy nie xD?

    1. Urko

      Och! przecież Rosjanie powiedzieli jasno (co nie znaczy, że zgodnie z prawdą): Rosyjskie samoloty przelatywały nad neutralnymi wodami. Rosjanie też oskarżyli Koreańczyków, że wykonywali niebezpieczne manewry oraz dodali, że Koreańczycy regularnie przeszkadzają w rutynowych lotach rosyjskich bombowców. Swoją drogą, ciekawe dlaczego Koreańczycy nie atakują tak Chińczyków, których samoloty i okręty przecież dużo częściej naruszają granice innych państw...

    2. zeus89

      Nic takiego z tekstu nie wynika.

    3. POLAK

      wynika wynika...

  7. Henio

    Turcy mają inne sposoby na ruskie samoloty

    1. Bartek Z.

      Może mieli ale teraz to "przyjaciele".

    2. POLAK

      to wywalić turka z NATO jak tacy przyjaciele :P

  8. Maciek

    No i co obrońcy ruskich? Rusek właśnie się przyznał, że naruszył przestrzeń pow. Korei i "wyraził ubolewanie". Podobno winne są problemy techniczne, czyli jak napisałem wcześniej zgubili się głupki. Wot tiechnika!

  9. Maciek

    Obstawiam, że ruscy po prostu zabłądzili. Swego czasu jakiś gieroj w swoim su27 zaleciał aż nad Litwę, gdzie się rozbił. Po prostu nie mieli pod sobą żadnych torów, czy jeziora i zgłupieli. A że pojawiła się jakaś wyspa, znaleźli ją na mapie, tylko że to była inna wyspa...

  10. Naiwny

    Korea twierdzi, że Rosjanie naruszyli. Rosjanie twierdzą, że nie naruszyli i ich samoloty leciały 25 km od spornej wyspy. A kto mówi prawdę to amerykański fan klub def24 już na 100% wie. Więcej - wiedział jeszcze zanim w Rosji zbudowali te samoloty.

    1. Davien

      Naiwny, bo do tej pory MO FR powiedziało prawdę ile razy?? To ci odpowiem-zero wiec juz nie płacz że pogonili rosyjskich "gierojów" jak wsadzili nos gdzie ich nie chcą;)

  11. Tom

    Rosjanie i Chinczycy mieli lot treningowy razem. Lecieli miedzy Korea i Japonia. A tam jest mala wyspa ktora jest okupowana przez SK ale Japonia twierdzi ze jest jaj. Rosjanie i Chinczycy lecieli poza granicami przestrzeni SK i Japoni ale wlecieli w przestrzen identifikacji. Korea nie miala prawa tam nic robic bo to jest przestrzen miedzynarodowa. A-50 Rosyjski niby lecial za blisko wyspy i zostal ostrzelany. Japonia wyrazila protest ze Rosjanie tam byli i Korea strzelala do nich. Ogolnie A-50 powinien nie byc za blisko wysp spornych ale jesli by zostal zestrzelony Chiny by mialy prawo zestrzelic US airforce samoloty szpiegowskie nad ich spornymi wyspami. SK musi mniej nerwowo reagowac szczegolnie na loty w przestrzeni miedzy narodowej typu "freedom of navigation" flights.

    1. Marek

      Ktoś wreszcie pokazał, że ma jaja i potraktował Rosjan jak należy. Choć moim zdaniem za drugim razem Koreańczycy powinni spuścić ich w dół.

    2. Zyzak

      Już Dostojewski pisał,że prawda,władzom na Kremlu,wydaje się tak nieprawdopodobna,że aby uczynić ja prawdziwą ? muszą dodać do niej kłamstwo i dopiero wtedy podać ja do wierzenia ludowi

    3. zeus89

      Spór dotyczy tego czy to Japońskie czy Koreańskie. Więc jakby bez znaczenia w kontekście obecności rosyjskich i chińskich samolotów w tamtym rejonie.

  12. Witold Marczewski

    Widać Putinowi za ciasno w swoim kraju i chciałby poszerzyć swoje terytorium. I tu taki paradoks. Mianowicie, Rosja liczy ok 145 milionów obywateli, natomiast taki kraj jak Bangladesz o powierzchni równej połowie powierzchni Polski, zamieszkuje ponad 150 milionów obywateli.

  13. krzychal

    Wygląda na to, że chyba jednak nie naruszyli granic. Po pierwsze dlatego, że byli 25km od wysp, a po drugie dlatego, że są to wyspy okupowane przez Koreę Płd i ich status nie jest wyjaśniony.

  14. jan

    Nie podniecajcie sie ,przeczytajcie uwaznie co jest napisane Korea oddala 360 strzalow ostrxegawczych ,ciekawe w jakim kierunku to zrobila mysle ze sobie zmyslili ,po co Ruskie samoloty mialyby tam byc ,gdyby tak bylo to dziwne zachowanie pilotow Rosyjskich ze nie reagowali ,mogli odebrac to jako atak na nich nie wazne czy przekroczyli ich granice czy nie nigdy wczesniej nie slyszalem zeby ktos strzelal gdy samolot obcy wleci w strefe innego panstwa .

    1. Tak się robi. Strzały ostrzegawcze. Nie oglądasz filmów? No i praktyka też oczywiście

    2. Bartek Z.

      Jak pasażerski Boening należący do Południowokoreańskich lini lotniczych wleciał w przestrzeń powietrzną ZSRR to został od razu bezpardonowo zestrzelony. I nie ma mowy o pomyłce bo pilot radzieckiego SU-15 doskonale wiedział do kogo strzela i jeszcze order dostał.

    3. asad

      Nie słyszałeś. Poszukaj w internecie jak skończyła się wizyta rosyjskiego samolotu w Turcji czy pasażerskiego samolotu na Sachalinie. O zestrzeleniu na Rosją U2 też nie wiesz?

  15. Sailor

    Rosjanie znów szukają guza. Jeżeli samolot wleci przestrzeń powietrzną obcego państwa, ma wyłączony transponder i nie odpowiada na wezwania radiowe to można zwyczajnie go zestrzelić zgodnie z prawem i procedurami co powinno się w stosunku do Rosjan normalnie praktykować. Gdyż Rosjanie tradycyjnie rozumieją tylko język siły. Innego nie rozumieją i nie uznają.

    1. delux

      bingo

    2. Tom

      Problem jest w tym ze prawo miedzynarodowe nie uznaje "air ID zones" jako terenu w ktorym panstwo X ma prawa. Wiec US tez musialo by rozumiec jezyk sily i ich samoloty szpiegowskie tez by musialy byc odstrzelone. Nie jest do konca jasne gdzie A-50 byl ale na 100% 4 bombowce byly legalnie w przestrzeni miedzynarodowej potweierdzone przez 4 panstwa.

    3. Fanklub Daviena

      USA "strefę identyfikacji" wyznaczyło sobie na... połowie Atlantyku i żąda, by wszystkie państwa zgłaszały do USA lot na kontynent amerykański (również południowy!) i się meldowały. Polin się do tego stosuje, ale Rosja słusznie ma to w 4 literach i meldują się wyłącznie rosyjskie maszyny cywilne lecące do USA i żadne więcej.

  16. Sarmata

    To działo się koło spornych wysp o które kłócą się Japonia i Korea Poołudniowa, wiele państw nie uważa ich za Koreańskie.

    1. rED

      A co to zmienia? To byli w przestrzeni japońskiej. Też bezprawnie.

  17. Bob budowniczy

    Imponujący inwentarz Korei...

    1. Amator

      Dokładnie. Też zwróciłem uwagę na końcówkę artykułu. Potęga.

    2. Lord Godar

      O tak , jest czego pozazdrościć .

    3. asd

      Jak się sąsiaduje z Koreą Północną i ma na karku Chiny i Rosję, to nie ma przebacz. Część samolotów może i stara, ale to zadań bombowych w sam raz.

  18. zkpw

    Głęboki szacun dla naszych przyjaciół z Korei... następny samochód jaki zakupię to będzie na pewno Huyandai "zrobiony z koreańskiej stali".. I tak powinniśmy traktować każdego ruskiego w Naszej przestrzeni powietrznej.. uczmy się od naszych Koreańskich Braci którzy od niemal 70 lat stoją na straży Demokracji wobec komunistycznej inwazji!

  19. aktualizator

    Informacja ta znacznie różni się od oficjalnego oświadczenia MSZ Rosji w które podaje, że: "Ministerstwo Obrony Rosji zdementowało informację, że Siły Powietrzno-Kosmiczne kraju naruszyły rzekomo przestrzeń powietrzną Korei Południowej. Jak podkreśla resort, dwa bombowce strategiczne Tu-95MS wykonywały planowy lot nad wodami neutralnymi akwatorium Morza Japońskiego. „W rejonie wysp Dokdo do rosyjskich samolotów zbliżyły się dwa południowokoreańskie myśliwce F-16, które wykonały nieprofesjonalne manewry, przecinając kurs rosyjskich maszyn, przenoszących pociski i stwarzając zagrożenie dla ich bezpieczeństwa” – zaznaczyło ministerstwo. Południowokoreańscy piloci nie kontaktowali się z załogami Tu-95MS i po wyrzuceniu pułapek termicznych wykonali manewr, oddalając się od rosyjskich samolotów – dodano. "

    1. Marek1

      Kreml juz nawet się nie stara, by jego komunikaty miały jakikolwiek sens i logikę.

  20. zeus89

    Uwielbiam rosyjskie tłumaczenia. Tam nie było żadnych samolotów i w ogóle to nie my byliśmy agresywni tylko oni. A tak w ogóle takie samoloty można kupić w każdym sklepie z samolotami.

    1. Skoro ich tam "nie było" to skąd te niebezpieczne manewry w stronę ich samolotów sam sobie zaprzecza

  21. AWU

    Rosjanie przyznali iż była to wspólna akcja przeprowadzona z lotnictwem ChRL. Wydaje się iż w desperacji Moskwa stara się wysłać przekaz do cywilizowanego świata: "jeśli nadal będziecie traktować nas jak trędowatych, dogadamy się z chińskimi komunistami" W rzeczywistości nawet w okresie potęgi ZSSR komuniści chińscy wzbudzali w Moskwie strach, co przyznali ich najwyżsi dowódcy po upadku sojuza. Komuniści z ChRL mają podobną postmongolską mentalność jak władcy Kremla i po prostu dla nich kilkadziesiąt czy nawet kilkaset milionów własnych strat nie stanowi problemu. Należy pamiętać iż ani NATO ani UE nie ma żadnych roszczeń terytorialnych wobec Rosji, jedynym żądaniem jest wycofanie się Rosjan z Ukrainy. Natomiast roszczenia ChRL wobec Rosji zdefiniował Mao Tse Tung: cała płd wsch Syberia od Noworosyjska po Władywostok. Jeśli chińscy komuniści o tym teraz nie mówią, bynajmniej nie oznacza to iż o tym zapomnieli. Ich powolne ale konsekwentne perfidne działania na Morzu Płd Chińskim mówią same za siebie, i wskazują ich modus operandi. Drugim celem było wbicie klina pomiędzy demokracje wsch Azji jakimi są Korea i Japonia. Obydwa kraje mają roszczenia wobec wysepek zwanych Dokdo lub Takeshima czy Liancourt Rocks. Japonia która również wysłała myśliwce oskarżyła Koreę o bezprawne przechwycenie Rosjan w swej przestrzeni powietrznej, i o to chyba chodziło Rosjanom. I gratulacje dla ROKAF .. aczkolwiek był to pierwszy incydent z Rosjanami w ich przestrzeni powietrznej pokazali nam jak należy Iwana wchodzącego bez zaproszenia brudnymi walonkami na naszą własność traktować, i najprawdopodobniej to będzie skuteczne i powinniśmy brać z nich przykład.

  22. autor2

    Naiwni ci Koreańczycy. Powinni nie reagować na wtargnięcie do ostatniej chwili tylko obserwować, a potem zestrzelić ich bez pytania nad własnym terytorium i pokazać szczegóły w ONZ. A tak to będą za kilka miesięcy znowu mieli niezapowiedzianą wizytę i znowu rosyjskie MSZ będzie udawać zdziwienie. jakby zestrzelili jeden dla ostrzeżenia znani ze swojej dzielności piloci rosyjscy akurat przed lotem mieliby masowe zatrucia niczym w schyłkowym Afganistanie.

  23. Infernoav

    Mogli jednego zestrzelić, wrak pokazałby gdzie były przechwycone.

  24. yaro

    Żadnego „ognia ostrzegawczego” ze strony południowokoreańskich myśliwców nie było. Gdyby rosyjscy piloci poczuli zagrożenie bezpieczeństwa, reakcja byłaby natychmiastowa – podkreślono. --- tyle z oświadczenia MSZ Rosji ....

    1. prawieanonim

      Żałosna próba zachowania twarzy przez rosyjski MSZ. Rosjanie naruszyli przestrzeń powietrzną innego państwa (rosyjska tradycja) i co by zrobili? Koreańczycy zdmuchnęliby ich z nieba gdyby Rosjanie nie zawrócili.

    2. Krokus

      "Gdyby rosyjscy piloci poczuli zagrożenie bezpieczeństwa, reakcja byłaby natychmiastowa" - masz rację, wyskoczyli by na spadochronach jak by tylko pojawiło się zagrożenie.

    3. Boczek

      ...katapultowanie?

  25. uzbrojony

    Korea z ich flota zamiotla by nas 6 razy...