Reklama

Geopolityka

Rosja: Folia na jogurty równie ważna jak okręty podwodne

Autor. kremlin.ru

Prawie jednocześnie z wprowadzeniem do służby nowego okrętu podwodnego z rakietami balistycznymi „Gieneralissimus Suworow” Władimir Putin w trybie wideokonferencji uruchomił nową linię produkcyjną firmy „Titan-Polimer”, wykorzystywaną m.in. do produkcji folii na opakowania od kawy i herbaty. Dla rosyjskiego prezydenta ten sukces był jednak tak ważny, że postanowił samodzielnie, choć zdalnie, uruchomić potrzebne do tego maszyny. I to też czysto teoretycznie.

Reklama

Wydarzenie dokładnie opisane na oficjalnej stronie Kremla wyraźnie pokazuje, że Rosjanie zaczęli mieć wielkie problemy nawet z pozyskaniem odpowiedniej jakości folii poliestrowej orientowanej BOPET (biaxally-oriented polyethylene terephthalate) i poliestrowej PET (polyethylene terephthalate). Tak więc to, z czego wytwarza się m.in. wieczka do jogurtów oraz opakowania do serów, kawy i chipsów stało się dla Rosjan problemem strategicznym, takim samym jak budowa okrętów dla Wojennomorskowa Fłota.

Reklama

Uroczyste uruchomienie przez koncern „Titan" zastępczej dla importu produkcji granulatu PET, poli(tereftalan etylenu) oraz foli BOPET miało więc pokazać, że rosyjski przemysł nie odstaje technologicznie od swojej konkurencji naZachodzie i jest w stanie uniezależnić się w tej dziedzinie od importu i zagranicznych licencji. W oficjalnym komunikacie podkreślono więc, że dzięki własnej produkcji zabezpieczy się folię wykorzystywaną w Rosji do produkcji różnego rodzaju opakowań przemysłowych, w radiotechnice i mikroelektronice oraz farmaceutyce.

Na stronie Kremla opublikowano nawet dokładny zapis rozmów z ceremonii włączenia linii produkcyjnej, która powstała w zakładach „Titan-Polimer", zlokalizowanych w Specjalnej Strefy Ekonomicznej Moglino (w Obwodzie Pskowskim). Poza Putinem w ceremonii wzięli udział minister Przemysłu i Handlu Federacji Rosyjskiej Denis Manturow, gubernator Obwodu Pskowskiego Michaił Wiedernikow oraz przewodniczący rady nadzorczej Grupy „Titan" Michaił Sutjaginski.

Reklama

Co ważne w opisie umieszczonym na stronie strefy Moglino okazało się, że nie uruchomiono całej linii, ale zakończono dopiero rozpoczęty w 2019 roku proces wdrażania pierwszego etapu produkcji folii BOPET. Cały proces technologiczny ma bowiem obejmować trzy etapy. W pierwszej fazie „wytłaczania" ma być prowadzona wstępna obróbka surowców i w jej trakcie ma powstawać tzw. folia filmowa. W drugim etapie poprzez jej rozciąganie poprzeczne i wzdłużne następuje formowanie folii BOPET.

Trzecia faza kończy się wstępnym cięciem. Jak na razie koszt już zrealizowanych inwestycji oszacowano na ponad 10 miliardów rubli (140 milionów USD), a potrzeba jeszcze drugie tyle . Środki na ten cel pozyskano z Agencji zabezpieczenia eksportowego, Ministerstwa Przemysłu i Handlu oraz Funduszu Rozwoju Przemysłu Federacji Rosyjskiej, a także władz Obwodu Pskowskiego.

Do grudnia 2022 r. w nowym przedsiębiorstwie zatrudniono już 270 osób, a do końca ostatniego etapu planowane jest zatrudnienie ponad 500 kolejnych pracowników. Średnia pensja w firmie wynosi obecnie około 43 tysiące rubli (590 USD), czyli o 14% więcej niż średnie wynagrodzenie w regionie. Dla Obwodu Pskowskiego jest to inwestycja o tyle ważna, że do 2025 roku wpływy z podatków maja wnieść 117 milionów rubli (1,61 miliona USD) do budżetu regionalnego i około 6 miliardów do budżetu federalnego (82 miliony USD). Po uruchomieniu drugiego etapu inwestycji, a więc do 2030 roku te wpływy podatkowe do budżetów wszystkich szczebli mają już wynieść ponad 20 miliardów rubli (270 milionów USD).

Zakłada się, że po osiągnięciu pełnej mocy produkcyjnej (72 tysiące ton wyrobów rocznie) zakłady „Titan-Polymer" w pełni zaspokoją zapotrzebowanie krajowe na folię BOPET. Rosjanie startowali przy tym praktycznie od zera, ponieważ musieli w zakładach „Titan-Polimer" w Moglinie uruchomić również produkcję kwasu tereftalowego, służącego jako surowiec do wytwarzania granulatu PET.

Przedstawiciele przemysłu zapewniali przy tym Putina, że cała inwestycja powstała z dbałością o ekologię. Wprowadzono więc tam m.in 100-metrową strefę ochrony sanitarnej, III klasę niebezpieczeństwa oraz produkcję w 100 procentach bezodpadową. Wszystkie odpady powstałe w procesie produkcyjnym mają być bowiem wysyłane do recyklingu, a „po zdobyciu doświadczenia mają być również pobierane z rynku surowce wtórne do przetworzenia (do 15%)."

Autor. OEZ Moglino

Wyprodukowany w Moglinie produkt ma być według Rosjan „wyjątkowy". Poprzez ograniczenie dostępu tlenu ma on pozwolić np. na wydłużenie okresu przydatności do spożycia łatwo psujących się produktów o prawie 21 dni, a w przypadku produktów zamrożonych - do 46 miesięcy. Ma on mieć również taką samą przepuszczalność światła jak szkło.

Z wypowiedzi uczestników otwarcia wynika, że inwestycje te są bezpośrednim efektem sankcji nałożonych na Rosję przez jak to określono: „nieprzyjazne kraje". Sankcje te miały „zmotywować naszych chemików do jeszcze szybszego zagłębiania się w łańcuchy produkcyjne, do rozwijania nowych nisz w zakresie podstawowych surowców dla branż pokrewnych, od samego kompleksu chemicznego, przez farmaceutyczny, aż po przemysł spożywczy, różne sektory przemysłu maszynowego, materiałów budowlanych i elektroniki. W tak szerokim zakresie zaktualizowaliśmy listę projektów priorytetowych i dopracowaliśmy plan zastępowania importu."

Czytaj też

Całe to przedsięwzięcie ma być wynikiem specjalnego dekretu, w którym Putin nakazał, by do 2025 roku zwiększyć produkcję chemii małej i średniej skali o 35%. Oczywiście zgodnie z oficjalnymi komunikatami osiągnięto sukces, ponieważ ten wzrost w 2021 roku oszacowano już na 7%, natomiast w 2022 roku ma to być już 12%.

Rosjanie chwalą się, że dla potrzeb tego programu w 2022 roku „zawarto blisko 40 umów o utworzeniu zaplecza produkcyjnego dla niewytwarzanych wcześniej produktów chemii małej i średniej skali". Dodatkowo państwo przeznaczyło w tym czasie na badania i rozwój cztery miliardy rubli. W rzeczywistości jest to „tylko" 55 milionów USD, a więc środki mniejsze, niż na ten cel przeznaczane są przez pojedynczy , zachodni koncerna chemiczny.

Ale pomimo tego, zdalne uruchomienie nawet kilku maszyn do produkcji granulatu PET i folii BOPET jest dla Putina tak samo ważnym przedsięwzięciem jak wprowadzenie atomowego okrętu podwodnego z rakietami balistycznymi.

Reklama

Komentarze (5)

  1. Kontrapara

    Znowu powstanie ruski wyrób nie mający anałoga w cełym mirie.Podobnie jak znany , samozapalny lampowy telewizor Rubin 714.Podsumowując: ma być tak pięknie a wyjdzie jak zawsze.

  2. Ma_XX

    ta fasadowość rosji przebija wioski pokazowe Korei Płn

  3. Piotr Glownia

    Rosjanie bawili się przez długie dziesięciolecia w bycie afrykańską kolonią wydobywającą surowce na eksport. Dobrze zarabiali i śmiali się na sugestie, że ekonomicznie to zgubny model rozwoju na długą metę. Oczywiście wówczas nikt nie przypuszczał, że likwidacja eksportu znacznej części syberyjskiego surowca spowoduje w Rosji powrót do rozwoju przemysłowego. Rozwój przemysłowy w Polsce obiecywał rząd PiS, lecz przez 6 lat tylko sprowadza cudzoziemskie koncerny i banki do Polski. Niestety politycy Europy Wschodniej z jakiegoś powodu wielbią technologiczne zacofanie i mają fobię na rozwój przemysłowy. Rosja się ratuje. O Boże! ratuj Polskę od Planu Morawieckiego! Gospodarka Patriotyczna jest w programie PiS, więc ratunek blisko. Dziś nie tylko analizy, lecz nawet zwykłe komentarze na Defence24 są często "premium", by uniknąć komentarzy od czytelników. Gdzie głów parę to jednak nie to samo co jedna!

  4. Craig

    Oby nie okazało się, że zakład produkcji folii w rzeczywistości produkuje folie o nazwie handlowej T-14 Armata, które maja gąsienicowy układ jezdny, napęd turbinowy, opancerzenie nowoczesnego czołgu i armatę 125mm. Natomiast sensory do tej folii jogurtowej dostarcza francuski Thales (coś jak Danone, tylko dla strzelających folii), czyli spożywka bez sankcyjna.

  5. leiter84

    Nie ma co robić z tego faktu szydery. Inwestują w rodzimy przemysł i uniezależniają dostęp do podstawowych materiałów od Chin i Indii. U nas w czasie covidu musieliśmy sprowadzać "największym samolotem na świecie" zwykłe maseczki i przyłbice z Chin. A państwowy Orlen przez pół roku nie potrafił przestawić się na produkcję płynu do dezynfekcji.

    1. DBA

      To nie szydera, ale smutna rosyjska postsowiecka rzeczywistość. Prezydent mocarstwa atomowego, wysyłajacego rakiety w kosmos otwiera inwestycje na miarę jakiegokolwiek zakładu w polskich strefach ekonomicznych. W normalnym kraju produkcją takiej folii zająłby się koncerrn chemiczny, kierując się rachunkiem ekonomicznym a nie carskimi ukazami. Widać od sowieckiej gospodarki daleko się nie oddalili i niech tak dalej będzie

Reklama