Reklama

Geopolityka

Reaktor w Korei Północnej do produkcji plutonu wciąż pracuje

Fot. Kate Nevens/Flickr/CC BY 2.0
Fot. Kate Nevens/Flickr/CC BY 2.0

Ze zdjęć satelitarnych wynika, że reaktor do produkcji plutonu w północnokoreańskim ośrodku jądrowym Jongbjon wciąż pracuje – podał w środę amerykański think tank 38 North, podkreślając, że pluton jest potrzebny do zapowiadanej przez reżim rozbudowy arsenału jądrowego.

Analitycy think tanku ocenili na podstawie komercyjnych zdjęć satelitarnych, że z budynku wydobywa się para, co jest oznaką pracy co najmniej jednego reaktora. Ponadto rurami wciąż odprowadzana jest woda.

Reaktor o mocy 5 megawatów, który może wytworzyć do sześciu kilogramów plutonu rocznie, przestał pracować w 2018 roku i jeszcze kilka miesięcy temu wyglądał na wyłączony – zaznaczył 38 North.

„Ta nowa aktywność jest godna odnotowania, jako że wznowienie produkcji plutonu jest prawdopodobnie potrzebne do osiągnięcia ambitnych celów dalszego rozwoju broni nuklearnej, ogłoszonych wcześniej w tym roku na VIII zjeździe partii” rządzącej w Korei Płn. - napisano na stronie think tanku.

Przypuszczenia te zgadzają się z obserwacjami Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA), która wykryła oznaki ciągłej pracy reaktora w Jongbjon, odkąd w sierpniu br. ponownie go uruchomiono. Agencja zwracała też uwagę na aktywność w ośrodku wzbogacania uranu w innej części Korei Płn. – przypomina południowokoreańska agencja prasowa Yonhap.

image
Reklama

W styczniu przywódca Korei Płn. Kim Dzong Un zapowiedział dalsze zbrojenia nuklearne i rozwój zdolności bojowych północnokoreańskiej armii. „Musimy dalej wzmacniać odstraszanie nuklearne, a jednocześnie kontynuować starania na rzecz budowy najpotężniejszej siły militarnej” – oświadczył na zakończenie VIII zjazdu partii.

Negocjacje pomiędzy Pjongjangiem a Waszyngtonem w sprawie denuklearyzacji Korei Płn. pozostają w martwym punkcie od zakończonego fiaskiem drugiego szczytu z udziałem Kima i ówczesnego prezydenta USA Donalda Trumpa w Wietnamie w lutym 2019 roku. Strona północnokoreańska domagała się tam zniesienia prawie wszystkich międzynarodowych sankcji, oferując w zamian tylko częściową denuklearyzację, na co Amerykanie się nie zgodzili.

Reklama

Komentarze (5)

  1. Fanklub Daviena i GB

    No i? To efekt amerykańskiego "maximum pressure" i zerwania przez najgłupszego prezydenta USA, Busha Juniora, umowy z Kimem ("Nie będę finansował komuchów!"), gdzie Korea Północna w zamian za dostawy mazutu o śmiesznej wartości 30 mln USD rocznie (!), zamknęła cały program atomowy, łącznie z cywilnym. W nagrodę Bush umowę zerwał i wpisał Koreę na "Oś Zła" do odstrzału: Irak-Iran-Korea Północna, przy czym napadł na Irak, by dodać temu wiarygodności. Ponieważ USA nie dotrzymuje umów (np. z Iranem, który przestrzegał JCPOA a USA ani trochę, a potem Trump ją całkiem zerwał), Korea Północna nie ma najmniejszej przesłanki, by z programu atomowego rezygnować. Przeciwnie! Tylko broń atomowa na ICBM z MIRV chroni przed amerykańskimi bandytami, dlatego Korea Północna taką zbudowała. Brawo Korea, wasz program atomowy chroni region przed kolejną wojną wywołaną przez zbrodnicze USA! :D

    1. Alaris

      Tylko broń atomowa ich chroni? Przy braku lotnictwa i mocy obrony przeciwrakietowej sąsiadów i USA ich rakietki nic nie znaczą. Jedyne co ich chroni to bieda. Bieda tak wielka że nie ma po co ich atakować, bo podniesienie tego kraju do sensownego poziomu kosztowałoby miliardy dolarów.

    2. Aleh

      Racja. I dlatego Ukraina zbuduje od nowa broń jądrową. Ma reaktory. Ma technologie budowy rakiet. Nawet międzykontynentalnych.

    3. OIo

      My też mamy reaktor i możemy uzyskać samodzielność w Europie. Może MARIA nie nadaje się specjalnie do produkcji plutonu ale zamiast broni jądrowej możemy produkować tzw. brudne bomby lub wręcz stworzyć specjalne radiologiczne rakiety do BM-21. Żaden trzeźwo myślący przeciwnik nie odważy się kwestionować naszych decyzji jeśli będzie wiedział, że agresja wobec Polski oznacza dekontaminację całego miasta lub regionu - a to ekonomicznie byłoby dużo bardziej kosztowne niż nawet najgorszy COVID-owy lockdown.

  2. Ech

    Maja szczescie ze nie granciza z Izealem. Juz by bylo po nich a potem w TV by powiedzieli ze "Jeden z tych krajow nielegalnie poasiadal bron atomowa"

  3. Naiwny

    Alaris - brak logiki. Nie zauważył Pan amerykańskiej inwazji na jeszcze biedniejszy Afganistan? To, że wojna kosztuje nigdy dotąd nie powstrzymało USA przed jej rozpętaniem. Czasami pomogło ją zakończyć. A Korea jest bezpieczna tylko i wyłącznie dzięki niepisanemu sojuszowi z Chinami. To Chiny tak naprawdę są ich gwarancją bezpieczeństwa. Broń atomowa pomaga ale nie wystarcza.

  4. Naiwny

    Tak samo pracuje jak w Korei Południowej odbywają się ćwiczenia wojsk amerykańskich. Trump nie dogadał się z Kimem to i reaktor pracuje.

  5. U235

    Uważam, że powinniśmy podtrzymywać i rozwijać wzajemne kontakty. To samo tyczy się relacji z Iranem czy Pakistanem. Nigdy nic nie wiadomo.

Reklama