Reklama

Geopolityka

Putin: Rosja gotowa ciąć budżet wojska. Chiny - nie

Rosja wykorzystała konferencję monachijską do celów propagandowych wymierzonych w Zachód. 
Autor. Gavriil Grigorov/Pool / AFP

Władimir Putin zaproponował, by Rosja Stany Zjednoczone oraz Chiny zredukowały swoje wydatki na zbrojenia o 50%. Pekin błyskawicznie odpowiedział na propozycje rosyjskiego prezydenta.

„Rosja jest gotowa omówić z USA możliwość cięcia wydatków na obronę” - stwierdził Władimir Putin, dodając że „50-procentowa redukcja budżetów wojskowych przez oba kraje byłaby dobrym pomysłem”. Dodał też, że do tego pomysłu mogłyby dołączyć się Chiny.

Reklama

Putin zaznaczył, że celem Rosji i USA powinno być skupienie na stosunkach dwustronnych. Zaproponował, że oba państwa mogłyby podjąć aktywną współpracę gospodarczą. Nie wykluczył też wspólnych projektów - „Możemy rozważyć wspólną pracę nad produkcją aluminium, na przykład w obwodzie krasnojarskim”. Odniósł się także do posiadanych przez Rosję złóż metali ziem rzadkich, które mogłyby zainteresować Stany Zjednoczone.

    Chiny odpowiadają: nie zrezygnujemy z wydatków na obronę

    Choć Pekin wielokrotnie podkreślał, iż będzie się trzymał pokojowej drogi rozwoju, to jednak nie zrezygnuje z wydatków na obronę (oraz ich zwiększania), ponieważ jest to „absolutnie konieczne”. „Ograniczone wydatki na obronność są absolutnie konieczne, aby bronić suwerenności narodowej, bezpieczeństwa i interesów rozwojowych oraz by utrzymać pokój na świecie” - powiedział rzecznik MSZ Chin Lin Jian.

    Pamiętać należy, że zarówno Chiny, jak i Rosja znacząco zwiększyły wydatki na zbrojenia w ostatnim czasie. Dodatkowo nie można wykluczać, szczególnie w przypadku Rosji, że spora część tych kwot może nie być podana do oficjalnej informacji publicznej, co jeszcze bardziej utrudnia realne ocenienie kosztów, jakie ponosi Moskwa.

      Nie ma co oczekiwać rozbrojenia

      Wydaje się to mało prawdopodobnym, by którakolwiek ze stron zdecydowała się na taki krok w aktualnej sytuacji. USA, choć mogą ograniczać swoje działania poza granicami kraju, raczej nie zrezygnują ze wzrostu nakładów na obronność. Na to składają się niepewna sytuacja na Bliskim Wschodzie oraz rosnące napięcie na Indo-Pacyfiku. W przypadku Rosji tym bardziej ciężko mówić o jakimkolwiek kroku w kierunku rozbrojenia. Jej gospodarka jest od dłuższego czasu przestawiona na tryb wojenny. Druga kwestia to cały czas trwające działania wojenne, które na razie nie wydają się słabnąć.

      Wreszcie ostatnim elementem jest sama wiarygodność Moskwy oraz samego Władimira Putina. Wszelkie resety, a raczej ich zapowiedzi, w czasach jego rządów (nawet jeśli był premierem) zawsze doprowadzały w bliższej lub dalszej perspektywie do kolejnej wojny. Co więcej, regularne groźby w kierunku państw europejskich oraz wschodniej flanki NATO tylko potwierdzają, że Rosja nie zrezygnuje z dotychczasowej polityki. Do tego nie można też wykluczyć kolejnej eskalacji na samej Ukrainie, a umowna „dogrywka” po zawieszeniu broni będzie bardzo prawdopodobna.

      Reklama

      WIDEO: Wielka gra o Niemcy. Na kogo postawi Merz?

      Reklama

      Komentarze (2)

      1. Zbyszek

        Interesująca jest błyskawiczna reakcja Chin..

      2. MiP

        Jaki prezydent ?? prezydent w demokratycznym kraju się zmienia co kilka lat a u ruskich od ponad 20 lat rządzi dyktator

      Reklama