Reklama

Geopolityka

Przeciwrakietowa tarcza Korei w ogniu. Seul mierzy coraz wyżej

Autor. US Army

Południowokoreańska agencja informacyjna Yonhap podała we wtorek, że próba zestrzelenia pocisku przy użyciu opracowywanego przez Koreę Południową systemu L-SAM zakończyła się sukcesem. System ma wejść w skład tarczy antyrakietowej chroniącej kraj przed zagrożeniem z Korei Północnej.

Reklama

L-SAM, pociski ziemia-powietrze dalekiego zasięgu, mają służyć do zestrzeliwania rakiet balistycznych na wysokości 50-60 kilometrów, podobnie jak amerykański system obrony przeciwrakietowej THAAD – przekazał Yonhap. Południowokoreańska agencja rozwoju uzbrojenia ADD planuje ukończenie prac nad systemem do 2024 r., rozpoczęcie masowej produkcji w 2026 r. i rozmieszczenie elementów systemu najwcześniej w 2027 r. Dodajmy, że THAAD zwalcza cele balistyczne na wysokości od 30-40 do 150 km, ale sam fakt posiadania zestawu przeciwrakietowego który w części pokrywa strefę rażenia THAAD byłby bardzo znaczącym wzmocnieniem obrony Koreańczyków z Południa. Zwłaszcza, że najbardziej zagrażają im rakiety krótkiego zasięgu, niekoniecznie wykonujące lot powyżej 100 km.

Reklama

Republika Korei rozwija swoją obronę przeciwrakietową zarówno w oparciu o własne technologie (co ciekawe, na pewnym etapie także transferowane z... Rosji) jak i te pozyskiwane z USA. Obecnie w służbie jest już system KM-SAM zwalczający cele na pułapie do 15-20 km, zastępujący amerykański system Hawk. Równolegle od kilkunastu lat Korea ma systemy Patriot, które w liczbie 8 baterii pozyskała z nadwyżek Bundeswehry i zmodernizowała je najpierw do standardu PAC-3 (pierwotnie był to standard PAC-2), a teraz są ulepszane do wariantu PAC-3+ ze zdolnością użycia pocisków PAC-3 MSE. "Górne piętro" koreańskiej obrony mają z kolei stanowić pociski Standard SM-3, odpalane z okrętów z systemem Aegis.

Czytaj też

W ostatnich tygodniach Korea Północna nasiliła próby rakietowe i groźby nuklearne. W ubiegłym tygodniu Pjongjang wystrzelił międzynarodowy pocisk balistyczny, najprawdopodobniej typu Hwasong-17, który ma wystarczający zasięg, by uderzyć w kontynentalne terytorium USA.

Reklama

W osobnym komunikacie administracja zaopatrzenia południowokoreańskiej armii poinformowała o planach rozwoju rodzimego systemu zakłócającego działanie dronów. Projekt o nazwie Block-I ma się rozpocząć jeszcze w listopadzie i kosztować 24,4 mld wonów (17,9 mln USD).

Czytaj też

Źródło:PAP / Defence24
Reklama
Reklama

Komentarze (16)

  1. Tor

    Z portalu branżonego zrobił się kanał polityczny i to jednej obcji? Chłopcom bawiącymi się żołnierzykami sformatowano główki!

  2. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Proszę zrozumieć - chodzi o DOCELOWE STRATEGICZNE cele dla Kremla [z Berlinem i Paryżem] - gdzie oczekiwanie na wyjście USA z Europy na Pacyfik może zająć tym graczom nawet z dekadę/tuzin lat. Dla nich liczy się efekt docelowy - czyli wyjście USA z Europy - a wtedy metoda faktów dokonanych postarają się zlikwidować "szkodliwy" dla ich planów "buforowy", rozdzielający ich przesmyk bałtycko-karpacki - czyli Polskę. Plan supermocarstwa Lizbona-Władywostok nie został moim zdaniem [to też wbrew Bartosiakowi] anulowany wojną w Ukrainie - tylko odłożony daleko w czasie. Jest to jedyny plan na dylematy związane z dominacją USA i Chin - jedyny plan zapewniający zbudowanie WŁASNEJ hegemonii globalnej - czyli uzyskania maksymalnej wygranej - i dlatego będzie realizowany z największa determinacją i za wszelką cenę przez Kreml z Berlinem i Paryżem.

    1. Markus

      wojną NA Ukrainie !!

    2. wert

      tak samo jak na Litwie na Słowacji na Węgrzech itd

    3. BadaczNetu

      Plan może i istnieje, ale nie bardzo wiadomo jak by to Niemcy mieli zrobić.. W ciągu 20 lat udział Niemieckiego PKB w światowej gospodarce zmalał z 5,7% do 4.5% i dalej maleje. Polskie PKB w 2000 roku stanowiło 8,8% Niemieckiego. W 2021 było to już 15,9%. Dodatkowo niemieckie społeczeństwo starzeje się a liczba ludności się zmniejsza mimo wielkiej imigracji.

  3. easyrider

    Trzeba to powtarzać wielokrotnie: Korea Południowa to gigant a Koreańczycy są po prostu mistrzami. Ścisła współpraca z nimi i rozwód z chorą Unią gwarantuje nam rozwój. Nie potrzebujemy szantażu, że ktoś nam "da" jakieś pieniądze, jak będziemy - według jego standardów - grzeczni. Korei się udało i nam się uda.

    1. Laky

      Dokładnie 😉,trzeba z Koreą iść jeszcze w pociski 1500 km i będzie super👍💪

    2. Markus

      Dokładnie !

    3. Stern

      Dokładnie. I wszystkim to pasuje. Koreańczykom, Amerykanom i nam. A Unia niech tam sobie zdycha skoro ma na to ochotę. Odciąć się od ETS-ów, odciąć się od zielonego szaleństwa i pogonić przekupny TSUE tam gdzie jego miejsce czyli do Berlina. A jak się nie podoba to żegnamy ozięble.

  4. tagore

    A mogliśmy dostać te niemieckie patrioty niemal w gratisie, gen Skrzypczak w swoim czasie pochwalił się udziałem w utrąceniu tej sprawy.

    1. Powiślak

      Napisz że mogliśmy mieć do tego TANIO "gwiazde śmierci" oraz prawdziwy raj. Ale...nadal mamy niewydarzonych opowiadaczy bajek nt Leoparda3, Caracali "dobrych na wszystko" oraz ..mitycznych niemieckich Patriotów "w gratisie"! Ha ha ha ! Śnij dalej.

    2. Paweł P.

      Wtedy zapomnij o IBCS + reszcie. Po co jak mamy szroty, Leo. Naprawi się, zmodernizuję się u Niemca ;) No ale przecież za złotówkę. Takie rzeczy to tylko w ... POLSKA! POLSKA! POLSKA!

  5. Pete

    Powiślak; 100/100

  6. Filemon19

    Podsumowując THAAD to 2,5mld USD a Mając S350 witeź czyli dziadka systemu k sam Block2 o zasięgu 30km to block 3 pójdzie łatwiej

  7. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Wracając do kwestii zasadniczej mojej niezgody "przyjmowania na klatę" uderzeń rakietowych Rosji - jesteśmy NAJWAŻNIEJSZYM przeciwnikiem do pokonania dla Rosji w celu ustanowienia supermocarstwa Lizbona-Władywostok. Stawka dla Kremla jest "all-or-nothing" - więc będzie maksymalnie zdetermonowany - dużo bardziej, niż w przypadku Ukrainy, która jest "tylko" [i "aż"] przedpolem Polski. Wobec Ukrainy Kreml użyje atomu lub nie użyje - wobec Polski to zagrożenie jest przynajmniej o rząd wielkości większe - proporcjonalnie do stawki dla Kremla. Dlatego MUSIMY mieć całokrajowa multidomenową strategiczną A2/AD Tarczę i Miecz Polski z saturacyjną obrona nieba i z saturacyjną daleką projekcją siły - w tym także naszych głowic - pozyskanych każdym sposobem.

  8. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Zbudowanie strategicznej całokrajowej A2/AD Tarczy i Miecza Polski wymaga po pierwsze rewolucji w myśleniu - oderwania się od feudalno-poddańczego podejścia do Wuja Sama jako rzekomego "niezastąpionego gwaranta bezpieczeństwa" - by stanąć na własnych nogach w kwestii REALNEJ SUWERENNOŚCI STRATEGICZNEJ - czyli przejścia od przedmiotu do podmiotu gry w regionie - tak, jak to robi Korea Płd. To wymaga po drugie postawienia na projekt A2/AD Tarczy i Miecza Polski jako najważniejszego i priorytetowego - w praktyce min. 50% budżetu PMT [nawet do 80%]. A to wymaga wykonawczo postawienia na INWESTYCJE w zakupy technologii high-tech Przemysł 4.0 podwójnego zastosowania] - z Korei Płd, Japonii - od każdego, kto sprzeda i wejdzie we współpracę.

  9. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Koncentracja wysiłków na obronie Polski [ale i samego C5ISTAR/EW i A2/AD Tarczy i Miecza Polski] dałoby efekt multiplikacji ofensywnej projekcji siły - jedno wynika z drugiego. Przy czym etap pierwszy konfrontacji - w ramach wojny poniżej progu kinetycznego - to wygranie wojny elektronicznej - oślepienia sensorów i łączności/dowodzenia przeciwnika - przy uzyskaniu zdecydowanej przewagi własnego dalekiego widzenia i pełnej funkcjonalności C5ISTAR/EW. W połączeniu z naszym potencjałem uderzeniowym dałoby to skuteczne strategiczne odstraszanie Rosji przed atakiem kinetycznym. Przy posiadaniu własnych głowic - także przed atakiem jądrowym.

  10. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Także aerostaty HALE winny być nosicielami "serca" A2/AD Tarczy i Miecza Polski - czyli sieciocentrycznego kompleksu C5ISTAR/EW - spinającego real-time wszystkie nosiciele [głównie dronowe], wszytskie efektory [zasadniczo precyzyjne] i wszystkie sensory - ze wszystkich domen - czyli tworząc połączona metadomenę spinająca wszystkie RSZ WP. Kompleks C5STAR/EW - dzięki zasięgowi radiolokacyjnemu 1000 km z pułapu 40+ km - pozwalałby na uzyskanie dalekiej kontroli za granicami Polski - i odpowiednio szybkiego reagowania w obronie czy ataku. Tu aerostaty HALE [jako subsatelity] by pełniły m.in. rolę AEW/AWACS itd. o 98% dyspozycyjności - niedostępnej dla płatowców - ale i niedostępnej dla satelitów.

  11. Denar

    Kilka lat temu Chiny zareagowały histerycznie na plan rozmieszczenia amerykańskich pocisków THAAD. Nałożyły sankcje, zamroziły stosunki. Ciekawe co teraz zrobią.

  12. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Pełna kinetyczna A2/AD Tarcza Polski winna zaczynać się od C-RAM [np. LM MHTK] i Piorunów [przeciw samolotom, śmigłowcom, dronom i Kalibrom] - posadowionych najlepiej na dronach MALE/HALE , potem na aerostatach HALE wyższe piętra KM-SAM i L-SAM. Uzupełnieniem winny być Kraby i Kryle z precyzyjna półaktywna amunicja Vulcano - spiete z sensorami rozpoznania i dronami pozycjonowania celów [cześć na aerostatach]. Zaś roje dronów przełamujących Gladius 2 [ale i JASSM + JASSM/ER + RBS-15 Mk.3 + NSMy] dla jak najdalszej projekcji siły - głownie z aerostatów HALE. Nawet efektory Homara - jeżeli można - z aerostatów HALE.

  13. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Kluczem aktywnej obrony Polski jest zbudowanie defensywno-ofensywnej całokrajowej A2/AD Tarczy i Miecza Polski - gdzie zdecydowana większość sensorów i efektorów [defensywnych i ofensywnych] winna być posadowiona na aerostatach HALE [20/40 km]. Wielowarstwowa - w tym z KM-SAM jako niższym piętrem obrony i L-SAM jako najwyższym. Jeżeli USA [Ratheyron+LM] [MBDA się nie zgodzą na takie posadowienie/użycie Patriota czy CAMM/ER - trudno - trzeba robić Tarczę po swojemu bez nich - a Patriota i CAMM traktować pomostowo [np. do przekazania potem czy Ukrainie czy Rumunii czy Szwecji]

  14. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Nie zgadzam się zasadniczo z Jackiem Bartosiakiem co do "konieczności" "przyjęcia na klatę" uderzeń rakietowych Rosji. Ukraina to tylko wstęp i przedpole dla Kremla do głównego zadania militarnego - czyli przełamania siłą lądowego przesmyku bałtycko-karpackiego - bo to decyduje o zbudowaniu supermocarstwa Lizbona-Władywostok z Berlinem i Paryżem. Gdyż ten plan jest nadrzędny i niezmienny mimo TYMCZASOWYCH "zawirowań" dla Kremla, Berlina i Paryża, które czekają długofalowo na wyjście "w końcu" USA z Europy na Pacyfik. Cała reszta to taktyczna zasłona dymna.

  15. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Docelowy model użycia L-SAM jako defensywnej części całokrajowej A2/AD Tarczy i Miecza Polski - to posadowienie na aerostatach HALE [np. klasy Thales Stratobus] najpierw na pułapie 20 km, potem 40+ km. Co oczywista odpowiednio zwiększyłoby pułap przechwycenia - ale i zasięg. W takich warunkach zasięg przechwycenia celów aerodynamicznych byłby znacznie powyżej 300 km, celów balistycznych ca 100 km. A wtedy REALNA jest całokrajowa saturacyjna obrona przeciwrakietowa Polski - niemożliwa przy osiągach Patriota [PAC-3MSE]. To zasadnicza różnica na poziomie strategicznym - ale wymaga twardych decyzji u steru - kursu na prawdziwe SUWERENNIE zbudowane bezpieczeństwo strategiczne - bez "łaski" Wuja Sama.

  16. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Cóż - od 2016 nieustannie rekomenduję wejście Polski do programu L-SAM, czyli najnowocześniejszego programu antyrakietowego na świecie - dostępnego dla państw wielkości Polski. Dużo bardziej zaawansowanego od Patriota - deklasującego go zasięgiem, pułapem przechwycenia i wieloma innymi parametrami, zaawansowaniem materiałowym i elektroniki - ale też całościowym przystosowaniem od podstaw całego cyklu produkcji/serwisu/modernizacji pod Przemysł 4.0. Na pewno powinniśmy skasować zakup 820 K2 [zupełny bezsens po doświadczeniach Ukrainy] - a w to miejsce wejść jako pełnoprawny udziałowiec i producent w L-SAM - dla uzyskania REALNEJ SUWERENNOŚCI STRATEGICZNEJ.