”To nie są to tylko technologie, jest to również dostęp do innych odbiorców. Dla nas jest to o tyle istotne, że realizujemy po części strategię Polskiej Grupy Zbrojeniowej związaną z rozwojem eksportu i usług z tego sektora cywilnego” - mówił podczas otwarcia nowej malarni dla samolotów średniodystansowych prezes Wojskowych Zakładów Lotniczych nr 2 S.A. w Bydgoszczy Leszek Walczak.
Pod koniec września Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 2 S.A. w Bydgoszczy oficjalnie uruchomiły nowe instalacje przeznaczone do obsługi i malowania samolotów, w tym średniodystansowych maszyn pasażerskich i transportowych Herculesów. Nowy hangar do zadań specjalnych dla statków powietrznych wojskowych i cywilnych posiada 7800 m2 powierzchni i dzieli się na dwie części. W pierwszej znajduje się hala obsług, w której prowadzone są obecnie prace nad przeglądem strukturalnym wojskowego samolotu C-130 Hercules. Natomiast druga to nowoczesna malarnia, wyposażona w sprzęt i technologie do nakładania powierzchni na samoloty o rozpiętości skrzydeł do 52 m.
Malarnia, którą dziś otworzyliśmy to obiekt wyposażony w doki, na najwyższym poziomie światowym. Sprzęt może "zapamiętać" ustawienia pod kolejne samoloty. Jeżeli otrzymamy w celu prowadzenia prac Airbusa lub Boeinga, będziemy mogli ustawić automatycznie podesty, na których nasi malarze będą nakładać powłoki.
Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 2 S.A. w Bydgoszczy chcą zaistnieć na europejskim rynku lotniczym, poprzez zainteresowane dużych operatorów statków powietrznych nową malarnią. Prezes zapewnia, że oprócz malowania, zakłady planują rozwinąć swoje zdolności przez obsługę hangarową, co zapewni możliwości świadczenia kompleksowych usług dla największych przewoźników. Malarnia to również biznes, musimy na to spojrzeć od strony przyszłych zysków i tego że będzie to dochód dla naszej spółki - podkreślił.
To nie są tylko technologie, jest to również dostęp do innych odbiorców. Dla nas jest to o tyle istotne, że realizujemy po części strategię Polskiej Grupy Zbrojeniowej związaną z rozwojem eksportu i usług z tego sektora cywilnego. Stąd cieszymy się, że udaje nam się nie tylko nie zmniejszyć zatrudnienia, a zwiększyć poprzez dokładanie do naszych umiejętności następnych segmentów rynku.
Prezes Walczak zwrócił uwagę, że rozbudowa nowych zdolności spółki wiąże się ze zwiększeniem zatrudnienia. Podkreślił też znaczenie otwarcia na rynek cywilny, również w kontekście strategii Polskiej Grupy Zbrojeniowej, której częścią są bydgoskie zakłady.
W tym roku Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 2 S.A. w Bydgoszczy obchodzą 70. jubileusz powstania. Wydaje się, że to szmat historii związanej z lotnictwem i tak w rzeczywistości jest. Wszystkie statki powietrzne, które były używane przez siły powietrzne trafiały do naszych zakładów. Tym się chlubimy bo to nie tylko historia, uważamy że to jest nowoczesność, postęp, używanie najnowszych technologii, a poza tym korzystamy z pomocy firm światowych - mówił Leszek Walczak. Historia i nowoczesność da się połączyć. Chcemy też dokonać innego mariażu - lotnictwa wojskowego i cywilnego - podkreślił.
Czytaj także: Nowe możliwości zakładów w Bydgoszczy. Wsparcie Herculesów i samolotów pasażerskich
Oprócz wejścia na wspomniany rynek cywilny, we wrześniu br. WZL nr 2 S.A. zostały mianowane centrum kompetencyjnym Polskiej Grupy Zbrojeniowym w zakresie bezpilotowych statków powietrznych, dzięki czemu uzyskały możliwość zarówno ich produkcji, jak i stały się miejscem integracji myśli technologicznej spółek wchodzących w skład PGZ.