Reklama

Siły zbrojne

Prawie 150 rosyjsko-tureckich patroli w Syrii

Fot. syria.mil.ru
Fot. syria.mil.ru

Jak poinformowało Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej, rosyjscy i tureccy żołnierze prowadzili wspólnie kolejny patrol w Syrii w ramach monitorowania przestrzegania zawieszenia broni w tym kraju. Od czasu zawarcia porozumienia z Soczi z sierpnia 2018 roku jest to już 144. rosyjsko-turecki patrol w tym kraju.

Tym razem połączona kolumna wojsk obu państw pojawiła się w rejonie miasta Al-Kamiszli w północno-wschodniej części kraju. Wzięło w nim udział łącznie około 70 żołnierzy i 10 egzemplarzy ciężkiego sprzętu wojskowego wydzielonych przez rosyjski i turecki kontyngent wojskowy w Syrii. Po stronie rosyjskiej były to opancerzone samochody patrolowe GAZ-2330/2331 Tigr i opancerzone pojazdy minoodporne KamAZ-63968 Tajfun-K należące do rosyjskiej Żandarmerii Wojskowej. Z kolei po stronie tureckiej były to  odpowiednio opancerzone pojazdy minoodporne BMC Kirpi. Według oficjalnych źródeł patrol miał odbyć się bez żadnych incydentów. 

Do spotkania żołnierzy obu państw doszło w punkcie kontrolnym w pobliżu wioski Jarih al-Faykani. Następnie po połączeniu się obu kolumn pojazdów wojskowych pokonały one 95-kilometrową trasę w cztery godziny i monitorował sytuację w osadach Dellik, Tell Kadish, Kirbatli i Tell Tayr, gdzie zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami wycofać miały się całkowicie wszystkie kurdyjskie pododdziały wojskowe. Z powietrza patrol wspierany był przez rosyjskie śmigłowce wielozadaniowe Mi-8, które realizowały lot w trudnych warunkach na niskiej wysokości z licznymi przeszkodami naziemnymi 

image
Reklama

Rosyjska i turecka armia wspólnie realizuje dwustronne patrole wojskowe w dwóch zapalnych częściach ogarniętej nadal niezakończoną wojną domową Syrii. Pierwszym z nich jest prowincja Idlib gdzie na mocy zawartego w marcu ub.r. porozumienia wzdłuż strategicznej autostrady M4 łączącej Latakię i Aleppo powstał "korytarz bezpieczeństwa" o głębokości po 6 km na północ i południe. Kontrolują go Rosjanie i Turcy, którzy poprzez realizację wspólnych patroli wzdłuż trasy M4 mają w zapewnienia respektowanie zawartego rozejmu pomiędzy rządową Syryjską Armią Arabską, a protureckimi ugrupowaniami rebelianckimi.

Drugim z nich z kolei jest prowincja Al-Hasaka, gdzie z kolei rosyjsko-tureckie patrole wojskowe mają na celu przestrzegania postanowień zawieszenia broni pomiędzy turecką armią i protureckimi rebeliantami, a kurdyjskimi Syryjskimi Siłami Demokratycznymi. Na jego mocy Kurdowie mieli całkowicie wycofać swe siły  przygranicznej strefy przygranicznej wzdłuż granicy z Turcją. Co ciekawe jednak w obszarze tym stacjonują także siły rządowej Syryjskiej Armii Arabskiej, a także poddziały amerykańskich sił zbrojnych. Fakt ten powoduje sporadyczne występowanie incydentów pomiędzy patrolami różnych stron.

Reklama

Rok dronów, po co Apache, Ukraina i Syria - Defence24Week 104

Komentarze

    Reklama