Policjanci zatrzymali w Chrzanowie mężczyznę, który według śledczych ma związek z fałszywymi alarmami bombowymi. W sprawie działa specjalna grupa Centralnego Biura Śledczego, wspierana przez funkcjonariuszy ABW. Policja nie wyklucza kolejnych zatrzymań.
Więcej: W całym kraju ewakuacja szpitali i prokuratur. Powodem fałszywe informacje o podłożonych bombach
Możemy spodziewać się w tej sprawie dalszych zatrzymań - powiedział szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz. na specjalnej konferencji prasowej - Przestępcy posługiwali się dość wyrafinowanymi technikami zacierania śladów. Miejmy nadzieję, że jakoś sobie z tym poradzimy. Nie mogę udzielić informacji co do tożsamości zatrzymanego, ani szerszych informacji odnośnie całej grupy - dodał. Za spowodowanie fałszywego alarmu grozi do lat 8 więzienia.
Więcej: Hucpa czy realne zagrożenie? Terroryści XXI wieku w Polsce
Policja informuje o działaniach podjętych w pierwszych godzinach po serii alarmów bomowych; biegły one dwutorowo: po pierwsze policjanci zabezpieczali zagrożone miejsca i sprawdzali je pod względem pirotechnicznym, po drugie zajmowali się ustaleniem sprawców. Policjanci w wielu częściach kraju otrzymali informacje o podłożeniu ładunków wybuchowych – m.in. w prokuraturach, szpitalach, centrach handlowych i jednostkach policji. Sprawdzeń pirotechnicznych dokonano w 22 obiektach. Łącznie ewakuowano 2760 osób. W akcji wzięło udział prawie pół tysiąca policjantów.
(MG)
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie