Reklama
  • Analiza
  • Wiadomości

Planowany okręt wsparcia logistycznego czterokrotnie większy niż "Czernicki". A koszty?

Inspektorat Uzbrojenia poinformował o zamiarze przeprowadzenia dialogu technicznego w sprawie okrętu wsparcia logistycznego (OWL) – największego w historii okrętu, jaki wykorzystywano w naszych siłach morskich. Marynarka Wojenna nie zamierza więc zrezygnować z żadnej klasy dotychczas wykorzystywanych okrętów, nie zdając sobie chyba sprawy, że w ten sposób może zostać tylko z drugim Nadbrzeżnym Dywizjonem Rakietowym. Bo ten będzie kupiony na pewno.

Trwają przygotowania do znalezienia następcy dla okrętu ORP „Kontradmirał X. Czernicki”. Ma być on jednak czterokrotnie większy – fot. M.Dura
Trwają przygotowania do znalezienia następcy dla okrętu ORP „Kontradmirał X. Czernicki”. Ma być on jednak czterokrotnie większy – fot. M.Dura

Już od dawna specjaliści wskazują, że nie da się odbudować Marynarki Wojennej w takim modelu, w jakim jest ona obecnie. Jak się okazuje marynarze twierdzą zupełnie co innego. Inspektorat Uzbrojenia właśnie ogłosił zaproszenie do dialogu technicznego, który ma pozwolić na przygotowanie zamówienia na kolejny okręt: - tym razem wsparcia logistycznego.

Dialog ma zostać przeprowadzony do 21 listopada 2014 r., co ze względu na krótki okres aktualności uzyskanych informacji oznacza, że właściwe postępowanie rozpocznie się już w 2015 r. Termin nadsyłania zgłoszeń upływa 31 sierpnia 2014 r.

Co ma robić nowy okręt wsparcia logistycznego?

Z opublikowanego razem z zaproszeniem zapytania o informację (RFI) wynika, że Marynarka Wojenna planuje zakup okrętu wsparcia logistycznego (OWL) przeznaczonego „do zabezpieczenia logistycznego jednostek MW typu fregata i korweta w paliwo, wodę i środki zaopatrzenia zgodnie z ATP-16(D)/MTP16(D)”. Już samo to, że Marynarka Wojenna już na początku zaznacza, że chce okrętu tylko do zabezpieczenia „jednostek MW” (później na szczęście wyjaśnia się, że chodzi o zabezpieczenie logistyczne działań okrętów MW i NATO) oraz tylko okrętów klasy (a nie typu) fregata i korweta może zastanawiać.

Większy problem jest jednak w tym, że bardzo podobne zadania postawiono w odniesieniu do zbiornikowca, którego dialog techniczny ma się toczyć dokładnie w tym samym czasie (jego głównym zadaniem ma być zaopatrywania w paliwo, wodę i środki zaopatrzenia sił okrętowych MW i NATO w morzu i w porcie). Oczywiście specjalistyczny zbiornikowiec jest lepszy od jednostki wsparcia logistycznego jeżeli chodzi o operacje tankowania, ale czy stać nas na budowę dwóch oddzielnych klas okrętów do tego samego zadania?

Tym bardziej, że obie jednostki mają mieć możliwość wydawania paliwa metoda burtową (dwustanowiskową) oraz kilwaterową na morzu, do zaopatrywania jednostek pływających w wodę pitną, żywność i środki zaopatrzenia. Co więcej OWL ma zabierać co najmniej dwa razy więcej paliwa niż zbiornikowiec (minimum 3000/6000 t w porównaniu do 1500 t) i ponad dwa razy więcej wody (500/1000 t w porównaniu do 200 t) nie mówiąc o pozostałym wyposażeniu.

OWL w odróżnieniu od zbiornikowca ma mieć również możliwość:

  • przekazywania i przyjmowania ładunków metodami RAS i VERTREP;
  • zaokrętowania co najmniej „100 osób z dodatkowym wyposażeniem i sprzętem”;
  • zaopatrywania w środki bojowe i techniczne środki materiałowe;
  • udzielenia wsparcia technicznego w zakresie naprawy okrętowego sprzętu wojskowego;
  • wykonania prac warsztatowych.

Wymagania taktyczno-techniczne

OWL ma być okrętem o wyporności około 10 000 t, długości – ok. 130 m i szerokości – 25 m). Ma to być więc największa jednostka pływająca, jaka kiedykolwiek pływała w naszych siłach morskich. Przypomnijmy, że przedwojenny krążownik ORP „Bałtyk” (ex. francuski duży krążownik kolonialny „D’Entrecasteaux”) miał wyporność 8114 t natomiast przekazane nam przez Brytyjczyków krążowniki: ORP „Dragon” – 4850 t i ORP „Conrad” – 5600 t. Przy tak dużym okręcie założono, że ma on się poruszać z prędkością 25 w, mieć zasięg pływania minimum 10000 Mm oraz autonomiczność minimum 30 dób.

Okręt ma mieć nieograniczoną dzielność morską oraz pływać na wszystkich akwenach morskich z wyłączeniem strefy podbiegunowej o stałym zalodzeniu (z możliwością pływania w pokruszonym lodzie). Kadłub ma mieć podwójne poszycie, a więc i tu postawiono takie same wymagania jak w przypadku zbiornikowca.

Podobnie jak w przypadku zbiornikowca i tu nie postawiono warunków odnośnie liczebności załogi. Wskazano jedynie, że dowódca OWL ma mieć kabinę jednoosobową, oficerowie - dwuosobowe, podoficerowie – cztero/sześcioosobowe, marynarze – sześcio/ośmioosobowe i osoby dodatkowo zaokrętowane – dwudziesto – pięćdziesięcioosobowe.

Jeżeli chodzi o wymagania na system obserwacji technicznej i łączności to popełniono te same błędy jak w przypadku zbiornikowca. Co do podsystemu uzbrojenia to wskazano jedynie, że jego elementy zostaną określone w trakcie Dialogu Technicznego. Czy to jednak oznacza, że Marynarka Wojenna nie wie, czego w tej chwili tak naprawdę chce? Może to co najmniej dziwić po ponad dwóch latach od opublikowania pierwszych planów rozwoju MW.

WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]
Reklama
Reklama