Geopolityka
Pence w Warszawie: Iran stara się odtworzyć starożytne perskie imperium
Podczas swojego wystąpienia podczas konferencji bliskowschodniej w Warszawie wiceprezydent USA Mike Pence skupił się na problemie radykalnego islamskiego terroryzmu, który wstrzymuje rozwój Bliskiego Wschodu, a także Iranu. „Iran pod dyktaturą ajatollahów stara się odtworzyć starożytnego perskie imperium” - mówił Pence. Amerykański wiceprezydent skrytykował także postawę części krajów UE, które jego zdaniem tworzą mechanizmy łamiące sankcje nałożone na Teheran.
Bezpieczeństwo i dobrobyt Bliskiego Wschodu vs terroryzm
Wszyscy razem jesteśmy zjednoczeni w naszej misji polegającej na wypracowaniu jaśniejszej przyszłości bezpieczeństwa i dobrobytu na Bliskim Wschodzie - mówił w czwartek wiceprezydent USA Mike Pence podczas konferencji bliskowschodniej w Warszawie.
Pence przypominał zwołane dwa lata temu przez prezydenta USA Donalda Trumpa spotkanie przywódców z 50 krajów z regionu Bliskiego Wschodu, kiedy - jak mówił - Trump zachęcał do przezwyciężenia ekstremizmu.
"Jestem dzisiaj tutaj w imieniu prezydenta Donalda Trumpa, stojąc przed tym kolejnym bezprecedensowym zgromadzeniem przywódców z ponad 50 krajów, aby powiedzieć, że USA są gotowe pracować ze wszystkimi tutaj zgromadzonymi, aby odpowiedzieć na to wyzwanie i wypracować nasz wspólny cel - pracę (na rzecz) pokoju" - mówił wiceprezydent USA.
"Wszyscy razem jesteśmy zjednoczeni w naszej misji polegającej na wypracowaniu jaśniejszej przyszłości bezpieczeństwa i dobrobytu na Bliskim Wschodzie" - dodał Pence.
"Poprzez dziesięciolecia ludzie na Bliskim Wschodzie cierpieli patrząc, jak ich ojczyzny były destabilizowane i niszczone. Niebezpieczeństwa te istnieją dzisiaj - od wojen domowych o podłożu religijnym do morderczych dyktatur" - mówił w czwartek Pence na konferencji bliskowschodniej w Warszawie.
"Zgromadziliśmy się tutaj ze względu na zagrożenia, przed jakimi stoimy. Żadne z tych zagrożeń nie jest bardziej niebezpieczne i palące niż radykalny islamski terroryzm oraz autokratyczne reżimy, które eksportują go na cały region i świat" - oświadczył wiceprezydent USA.
Zaznaczył, że "radykalny terroryzm nie zna granic - na swój cel bierze USA, Izrael i kraje na Bliskim Wschodzie i na całym świecie; nie oszczędza żadnego wyznania, odbierając życie Żydom, chrześcijanom i muzułmanom". "Radykalny terroryzm nie pojmuje żadnych innych realiów jak tylko bezwzględną siłę" - podkreślił Pence.
Według niego, poprzednie amerykańskie administracje nie doceniały zagrożenia płynącego z radykalnego islamskiego terroryzmu. "W ciągu ostatnich dwóch lat, za prezydentury Donalda Trumpa te czasy się skończyły" - powiedział Pence.
Podkreślił, że hasło "+Ameryka najpierw+, nie oznacza +Ameryka samodzielnie+, a na Bliskim Wschodzie Stany Zjednoczone pracują nad zbudowaniem koalicji narodów, które łączy wspólny cel - wyplenienie ekstremizmu".
Problem Iranu
Wiceprezydent USA podczas drugiego dnia konferencji bliskowschodniej ocenił, że irański reżim jest sponsorem terroryzmu na świecie. "Oni zbombardowali ambasady amerykańskie, zamordowali setki amerykańskich żołnierzy, a nawet do dnia dzisiejszego przetrzymują obywateli Stanów Zjednoczonych i innych zachodnich krajów jako zakładników" - mówił. "Opierają się sankcjom ONZ-owskim, naruszają rezolucję ONZ i knują ataki na europejskiej ziemi" - dodał.
Pence mówił, że irański reżim finansuje swoje rządy chaosu i terroru poprzez ograbianie swojego narodu. "Autokratyczny reżim w Teheranie tłumi wolność słowa i zgromadzeń, prześladuje mniejszości religijne, brutalnie traktuje kobiety, przeprowadza egzekucje gejów oraz otwarcie opowiada się za zniszczeniem Państwa Izraelskiego" - powiedział wiceprezydent USA.
Pence odniósł się także do planów Iranu. "Poza nienawistną retoryką, irański reżim otwarcie opowiada się za kolejnym Holokaustem i poszukuje sposobów na jego przeprowadzenie. Iran pod dyktaturą ajatollahów stara się odtworzyć starożytnego perskie imperium. Gdy my tu rozmawiamy, tamten reżim stara się wytyczyć korytarz wpływów przez Irak, Syrię i Liban, jako niezakłócaną drogę dla swoich wojsk i ideologii" - dodał w swoim wystąpieniu Mike Pence.
"W Syrii irańscy żołnierze wspierają reżim Assada, w Libanie Hezbollah jest wspierany przez Iran. W Jemenie rebelianci strzelają irańskimi rakietami, siejąc chaos i zniszczenie w całym kraju" - wyliczał Amerykanin.
Sankcje USA i próba ich ominięcia przez kraje UE
Wiceprezydent USA powiedział także o polityce USA wobec Teheranu "nasze sankcje nałożone na Iran są najostrzejsze w historii, zostaną zaostrzone jeszcze bardziej, o ile Iran nie zmieni swojego niebezpiecznego i destabilizującego zachowania".
Jednocześnie amerykański polityk skrytykował politykę wobec Teheranu części stolic europejskich i mówił w Warszawie: "niektórzy z naszych czołowych partnerów w Europie nie kwapią się do współpracy, a nawet starają się stworzyć mechanizmy łamiące sankcje; Niemcy, Francja i W.Brytania zapowiedziały stworzenie mechanizmów, co my nazywamy próbą złamania sankcji."
Yugol
Collin Powell też w ONZ wymachywał zdjęciami rzekomej Irackej broni masowego rażenia której jednak nigdy nie odnaleziono. Po latach w filmie dokumentalnym wstydliwie wyznał "Wprowadzono mnie w błąd" a reszta tego niby wolnego świata nic a nic, znowu jak pelikany łykają kolejne bajdurzenie. Może kiedyś jeśli cała Ziemia będzie posłuszna i demokratyczną poprowadzą nas na kolejną słuszną wojne przeciwko nowo odkrytej planecie i to nareszcie będzie koniec naszego nieszczęsnego globu.
jumbo
Urko. Cieszę się, człowieku, że jesteś demiurgiem i wszystko, na podstawie filmu 300, wiesz:) I raporty cia zapewne również czytałeś, nieprawdaż? Pence ci je udostępnił, czy może Persowie? Czytam na forum różne niemądre wypowiedzi. Ale twoja przebiła wszystkie:)
Palmel
-"nasze sankcje nałożone na Iran są najostrzejsze w historii" - marzenia które dzięki Rosji, Chin i Turcji się nie spełnią
Urko
@ jumbo - Nic człowieku nie wiesz. Pence czytał raporty CIA podparte darmową kopią filmu "300" i wszystko się zgadza. Gdybyś obejrzał ten film, też byś chciał zbombardować Teheran!
sża
Panie Pence coś się nie zgadza, bo całkiem niedawno Hillary Clinton [jakby nie było kandydatka na prezydenta USA] powiedziała, że islamskich terrorystów stworzyli sami Amerykanie, wspierając, szkoląc i uzbrajając fanatyków w Pakistanie przeciwko wojskom rosyjskim w Afganistanie. O finansowaniu od wielu lat przez Saudów wahabitów i terrorystów sunnickich już nie wspominając.
jumbo
To jest niesamowite, aby przedstawiciel największego mocarstwa świata opowiadał takie niestworzone rzeczy. Czy tam nie ma mądrzejszych ludzi, którzy mogliby inteligentniej uzasadnić amerykańską awersję wobec Persów?