Geopolityka

Norweskie F-35 i brytyjskie Typhoony przechwytują Rosjan

Autor. Ministerstwo Obrony Norwegii/ Facebook

Rzecznik norweskiego lotnictwa wojskowego Stine Barclay Gaasland poinformował, że NATO poprosiło Norwegię o wylot myśliwców F-35 w ramach dyżurów ochrony przestrzeni powietrznej, w celu zidentyfikowania maszyn nadlatujących z rosyjskiego Półwyspu Kolskiego. Do innych celów poderwane zostały też samoloty brytyjskie

Dwa F-35, które wyleciały w środę rano, zidentyfikowały rosyjski samolot wczesnego ostrzegania A-50 (kod NATO: Mainstay) za wybrzeżem Norwegii - poinformował rzecznik, cytowany w środę przez portal Barents Observer.

Czytaj też

To pierwszy przypadek lotu myśliwców F-35 z bazy na lotnisku Evenes nieopodal Narviku. Baza ta przejęła zadania pełnione dawniej przez myśliwce F-16, które stacjonowały w bazie Bodoe za kołem podbiegunowym. Bazę tę zamknięto w styczniu 2022 r.

Czytaj też

Tymczasem brytyjskie odrzutowce wojskowe zostały w środę wysłane do monitorowania niezidentyfikowanego samolotu, który pojawił się w pobliżu północnej Szkocji - poinformował RAF. Jak wskazują brytyjskie media, zwykle w takich sytuacjach chodzi o samoloty rosyjskie.

"Myśliwce szybkiego reagowania alarmowego Typhoon z bazy RAF Lossiemouth wspierane przez samolot-cysternę Voyager z bazy RAF Brize Norton wystartowały w związku z niezidentyfikowanym samolotem zbliżającym się do brytyjskiego obszaru zainteresowania. Nie będziemy podawać żadnych dodatkowych szczegółów na temat tej trwającej operacji, dopóki nie zostanie zakończona" - powiedział rzecznik RAF.

Stacja BBC wyjaśnia, że alarmy szybkiego reagowania nie są rzadkością i zazwyczaj dotyczą sytuacji, których samoloty RAF-u śledzą rosyjskie samoloty wojskowe przelatujące w pobliżu brytyjskiej przestrzeni powietrznej. RAF Lossiemouth, na północno-wschodnim wybrzeżu Szkocji, jest bazą, z której startują piloci wyspecjalizowani w tego typu operacjach monitorowania.

RAF wcześniej wyjaśniał, że reaguje na rosyjskie samoloty wojskowe wkraczające do brytyjskiego regionu informacji powietrznej, kontrolowanej przez Wielką Brytanię strefy międzynarodowej przestrzeni powietrznej, ponieważ mogą one stanowić zagrożenie dla innych użytkowników ruchu lotniczego. Wskazano, że piloci rosyjskich samolotów często nie rozmawiają z kontrolą ruchu lotniczego lub nie nadają sygnałów zapewniających, że maszyny są widoczne dla innych użytkowników przestrzeni powietrznej i kontrolerów ruchu lotniczego na ziemi.

Źródło:PAP

Komentarze (6)

  1. tobirama

    Czy to nie urocze, że te 60-70 letnie trupy mają taką piękną asystę? Porównał bym to do wycieczki rosyjskich emerytów (którzy przed śmiercią chcą choć zobaczyć bogaty zachód) ktorym przez ulicę pomagają przejść uczniowie. Tyle że Ruscy zamiast podziękować udają, że ich dziurawe portki i zdarte podeszwy to coś, czego norweskie i brytyjskie nastolatki powinny się bać...

    1. Jur

      Raczej 50 letnie. USA też wciąż korzysta z E-3 z drugiej połowy lat 70.

    2. Valdore

      Jur, E-3 wyprzedza KAŻDY rosyjski AWACS o kilka dekad. Wiec jak widac znowu cos ci nei wyszło:)

    3. Alaris

      Jur. Tylko że te E-3 są modernizowane. A-50 nie.

  2. Paszczurek

    Dlaczego wszyscy myślą że Stine Gaasland to facet?

  3. StrateG

    Malutka ludnościowo Norwegia (~5 mln mieszk.) położona gdzieś tam na uboczu zamówiła 52 szt. F-35. Polska (blisko 40 mln) zagrożona z obu stron 32 szt., Norwegia pokazuje, jak się buduje siły zbrojne. Najpierw trzeba zadbać o lotnictwo i obronę przeciwlotniczą. Polska powinna (obok też potrzebnych F-35) pilnie pozyskać dodatkowe myśliwce (mogą być uzywane) - takie, które są szybko dostępne (jakikolwiek model). Np Grecji się to udało - ekspresowo weszli w posiadanie bardzo dobrego Rafale.

    1. Annette

      Owszem, Polsce potrzeba około 30 F-22 Raptor.

  4. ito

    I wszystkie tłumaczenia, dlaczego Turcja nie może uzyskać F 35 poszły się ciurlać- cóż mogło być dla Rosjan piękniejszego niż ich start do AWACSa? Jeżeli do tej pory czegoś im brakowało w bibliotece charakterystyk radarowych F 35 to właśnie to uzupełnili.

    1. Valdore

      Ito A-50 ze swoim archaicznym radarem szczelinowym nei ma szans na wykrycie F-35 wiec znowu jedynie wszystkich rozsmieszyłeś:))

    2. fragles07

      a o nakładkach zmieniających sygnaturę radarową to słyszałeś?

    3. T.N.T

      Nie maszyna jest ważna ,człowiek w niej siedzący jest ważniejszy ,jego wiedza na temat co obsługuje i wiedza o przeciwniku ,czyli w przypadku lotnictwa naziemny system

  5. Wania

    Yaro jak zawsze. A nie słyszałeś, że na co dzień f-35 mają soczewki Luneburga, co sprawia, że sygnatury radarowe może i Rosja z trudem pozyska ale nie będą to sygnatury f-35. Przecież f-35 w retoryce Yara były ciągle nielotami, które nie osiągnęły zdolności bojowej.... Nawiasem mówiąc i tak będzie to echo radarowe mniejsze od wszystkiego co ma Rosja. Ciekaw jestem min rosyjskich lotników siedzących w starenkich tu-95 na widok norweskich f-35. Głusi piloci w walonkach i czapkach uszatkach zobaczą samolot z innej czasoprzestrzeni. Nie usłyszą, bo wszyscy piloci tu-95 tracą regularnie słuch. Taka mała przypadłość rosyjskich maszyn.

  6. yaro

    Brawo Turcja może oddać S400 Rosjanie dzięki Norwegii zdobędą sygnatury F35 (oczywiście mają je już) ale tym razem oficjalnie je zdobędą. Ha ha ha

    1. Alaris

      Brawo. Rosja nie zna sygnatur F-35, bo skąd? Śmieszny A-50 jako sukces może sobie zapisać to że się nie rozpadł.

    2. tommy

      CO?

    3. tobirama

      Yarosław, czy ty sugerujesz, że sowiecka myśl techniczna z epoki późnego Stalina i wczesnego Chruszczowa ma takie same możliwości radiolokacyjne jak najsuperhiperlepszy na świecie S-400? Oj, uważaj, bo ci polecą po pensji...