Co najmniej 22 cywilne osoby zginęły w niedzielę w południowo-zachodnim Nigrze, zabite przez grupę uzbrojonych mężczyzn. W jednej z wiosek w tym samym regionie niecały tydzień temu z rąk niezidentyfikowanych napastników zginęło 58 osób.
Uzbrojona grupa zaatakowała trzy wioski w regionie Tillabery, który graniczy z Mali i Burkina Faso. Według miejscowych służb bezpieczeństwa za atak ten odpowiedzialni są bojownicy Państwa Islamskiego.
Alfouzazi Issintag, burmistrz Tillii, wiejskiej gminy, do której należą zaatakowane wsie, potwierdził agencji Reuters, że zginęło „dużo” ludzi, ale nie sprecyzował, ilu zostało zabitych.
W zeszły poniedziałek uzbrojeni mężczyźni zabili co najmniej 58 cywilów w Tillabery, gdy napadli na konwój wracający z cotygodniowego targu i zaatakowali pobliską wioskę.
Nieznani napastnicy zabili także co najmniej 100 cywilów 2 stycznia podczas ataków na dwie wioski w Tillabery, co było jednym z najbardziej krwawych epizodów w najnowszej historii tego kraju.
Niger i sąsiadujące z nim kraje: Mali, Nigeria i Burkina Faso od lat borykają się z działalnością lokalnych grup terrorystycznych, które próbują narzucić tamtejszym społeczeństwom prawo i obyczaje islamskie. Mimo zaangażowania międzynarodowych sił antyterrorystycznych, wywodzących się m.in. z Francji i Stanów Zjednoczonych wciąż nie udaje się poskromić aktów terroru, porwań i egzekucji przedstawicieli administracji oraz wojska w regionie Sahelu, a zwłaszcza – na północy Nigerii i południu Nigru.
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie