Reklama

Geopolityka

Nieufność Rosja-USA napędzi światowy wyścig zbrojeń? [KOMENTARZ]

Autor. Vitaly V. Kuzmin/ wikipedia.com/CC BY-SA 4.0

Departament Stanu USA  poinformował 31 grudnia, że nie może potwierdzić dotrzymywania przez Rosję układu New START. Amerykańscy kontrolerzy nie zostali wpuszczeni do rosyjskich obiektów z wyrzutniami i głowicami atomowymi wbrew postanowieniom układu . Pretekstem były obostrzenia związane z pandemią COVID-19.

Reklama

Problem pojawił się w sierpniu ubiegłego roku. Rosja powołała się wtedy na klauzulę układu New START „czasowo zwalniającą" z obowiązku wpuszczania amerykańskich inspektorów. Oczywiście strona amerykańska nie wierzy w „covidowy" pretekst i wiąże to zachowanie się Rosjan z amerykańskimi sankcjami gospodarczymi związanymi z rosyjską agresją na Ukrainę. Departament Stanu podkreśla, że inspektorzy rosyjscy pomimo wszelkich sankcji mają możliwość sprawdzanie analogicznych instalacji wojskowych Sił Zbrojnych USA.

Reklama

Zakaz wpuszczania amerykańskich komisji nie został cofnięty do dzisiaj, a - co więcej- Rosjanie odroczyli też planowane na listopad posiedzenie Dwustronnej Komisji Konsultacyjnej. Rosjanie obwiniają o zaistniałą sytuację USA. Zastępca rosyjskiego ministerstwa spraw zagranicznych Siergiej Rybiakow powiedział, że „kontrola zbrojeń jest zakładnikiem USA, które grają na strategiczne pokonanie Rosji". W oczywisty sposób jest to nawiązanie do sytuacji na Ukrainie.

Czytaj też

Wszystko to nie oznacza bynajmniej, że Rosja posiada teraz jakiś szczególnie wielki arsenał uzbrojenia nuklearnego, który przekraczałby zakładane limity. Mówią o tym sami Amerykanie, który zakładają nawet, że rosyjskie zasoby są pod tym względem nawet mniejsze, a postanowienia o rozbudowie arsenału nuklearnego Rosjanie nie złamali. Problem polega jednak na tym, że za cztery lata, wraz z końcem 2026 roku, kończy się czas obowiązywania umowy New START. Jeżeli nie zostanie on w żaden sposób przedłużony, wówczas obydwaj jego sygnatariusze będą musieli założyć, że druga strona ma większy niż dotychczas zakładany zasób. Spowodować to będzie musiało rozbudowę własnego arsenału atomowego każdej ze stron, a potem także sił obrony rakietowej oraz sił konwencjonalnych. Rozbudowywać swoje arsenały zaczną także inne państwa. W pierwszym rzędzie ChRL, które już teraz chcą dorównać USA i Rosji pod tym względem, ale także gracze mniejsi, tacy jak Indie czy Pakistan.

Reklama

Czytaj też

Wszystko to napędzi wyścig zbrojeń, który zmniejszy bezpieczeństwo na świecie i spowoduje wydanie olbrzymich środków na dodatkową broń, co raczej nie pomoże światowej gospodarce.

Warto dodać, ze to zagrożenie nie tylko dla USA. Rosja jest beneficjentem programu New START podwójnie. Dzięki niemu nie musi ścigać się w rozbudowie arsenału nuklearnego z USA i wydawać na to olbrzymich środków finansowych, co teraz szczególnie byłoby dla niej kłopotliwe.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (4)

  1. Andrzej wawa

    Wyścig nuklearny już trwa bo jak nazwać wprowadzenie Sarmat Jars 24 M Buława Cyrkon Kindżał Kalibr Avangard S 500 czy torped Posejdon. Czym odpowiedziało NATO - niczym bo trudno uznać plany zastąpienia LGM-30G Minuteman III, z 1970 r nowym po 2030 r .jako udział w wyścigu. Co z zastąpieniem starych UGM-133A Trident II na okrętach kl Ohio.? Gdzie jakieś odpowiedniki nuklearnej amunicji artyleryjskiej skoro nawet klasyczna amunicja kasetowa jest zbyt okrutna? Całe szczęście że K 239 mogą mieć rakiety z głowicami kasetowymi i termobarcznymi bo Polska na szczęście nie podpisała w tym temacie samoograniczen.

    1. Rusmongol

      Tu jest różnica między zachodem i Rosją. Rosja trwoni kasę na bronię bez analoga a USA utrzymuje stan starej skutecznej. Po co komu 5 tys głowic na nowych super nośnikach bez analoga, jak starczy 5 trident ów lub minuteman ów żeby cofnąć Rosję do epoki kamienia łupanego. Rosja zawsze kłamie ozorem. To naród zatruty wysokim mniemaniem o sobie. A na serio są tylko kłamcami, złodziejami i mordercami. Mój szacunek do Rosjan spadł do zera. Udawała im się długo maskować swoją historyczna prawdę. Teraz wyszła na wierzch i znowu kole w oczy.

    2. Andrzej wawa

      Czy słyszałeś o odpowiednikach NATO na A-135 w kodzie NATO: ABM-3 Gorgon, czy A-235 PL-19 Nudol, Nieważne czy one będą skuteczne czy nie ale co jak jakiś szalony prezydent Rosji uwierzy że zapewnią mu bezpieczeństwo i zaryzykuje atak. bo poczuje się bezkarny. Co nam z tego że Rusek się pomyli i jednak Tridenty czy Minutemany dotrą nad cele. Po prostu on musi być pewny że jeżeli użyje Sarmata z głowicą Avangard to i tak zostanie zniszczony. Jeżeli poczuje że ma przewagę to może zaryzykować i tu jest problem. Jedno jest pewne że NATO ma broń odwetową a Rosja buduje broń ofensywną czyli ewentualną wojnę oni rozpoczną w wyznaczonym czasie a my na to odpowiemy.. Skutki będą dla nas tragiczne a oni może pomyślą że skoro mają możliwość zestrzelenia większości głowic to zaakceptują stratę 50% populacji aby tylko ich było na wierzchu.

    3. farfozel

      Jakich posejdonach ??

  2. easyrider

    O jakim wyścigu może być mowa? Sowieci padli kondycyjnie. Rosja nie wykorzystała szansy na budowę nowoczesnego, dostatniego, rozwiniętego społeczeństwa. Z Ameryką rywalizację mogą podjąć a właściwie już podjęły Chiny. Rosja jest zabytkiem technologicznym i skansenem. W przyszłości rezerwuarem surowców, których sama nawet nie jest w stanie efektywnie eksploatować. Jej pozorna siła wynikała tylko z ich maskirowki i zgnilizny części elit Zachodu.

  3. DDR

    Generalnie wyścig zbrojeń nie tylko nuklearnych trwa od kiedy Putin został tam prezydentem tylko zachód nadal żyje w jakiejś bańce końca historii i innych ekopacybredni gdzie na hasło wyścig zbrojeń wszyscy wpadają w jakąś histerie i nie chcą widzieć że Rosja a zwłaszcza Chiny od dawna uczestniczą w tym wyścigu

  4. Sorien

    Skończcie straszyć ta Rosja .... Rosja nie jest graczem tylko narzędziem.... Gdyby chodziło o Rosję to świat mógł by po 24.02 zacząć się wręcz rozbrajać no może przesadzam ale przynajmniej nic nie robić .... Zbrojenia napędzi sytuacja USA-Chiny . "Dwa tygrysy na jednej górze to za ciasno" - jak mawia chińskie przysłowie

Reklama