Reklama

Geopolityka

Nie tylko żołnierze i rakiety. Rosja zbliża się do Korei Północnej [KOMENTARZ]

Autor. Kremlin.ru

Rozmieszczenie północnokoreańskich żołnierzy w Rosji w celu wzięcia udziału w wojnie przeciwko Ukrainie to ważny krok w kierunku współpracy Pjongjangu i Moskwy. Warto jednak zauważyć, że od 2022 roku Rosja coraz bardziej upodabnia się do Korei Północnej, a przez to oba państwa stają się bardziej niebezpieczne.

Sekretarz obrony USA Lloyd Austin potwierdził niedawno, że północnokoreańscy żołnierze są już rozmieszczeni w Rosji. Zdaniem szefa wywiadu wojskowego Ukrainy gen. Kiryło Budanowa, wkrótce mogą oni zostać skierowani do obwodu kurskiego. Korea Północna jest też obecnie największym partnerem Rosji, jeśli chodzi o dostawy sprzętu wojskowego. Niedawno też rosyjskie władze formalnie zaakceptowały swoje partnerstwo z Koreą Północną.

Reklama

Pjongjang przekazał już Moskwie co najmniej kilka milionów sztuk amunicji artyleryjskiej (są różne szacunki), a także pociski balistyczne, w tym KN-23, nazywane KIM-Skanderami. Uznaje się za prawdopodobne, że Rosja odwdzięczy się nie tylko pieniędzmi, ale też technologiami niezbędnymi w produkcji nowoczesnych systemów broni jądrowej, na przykład miniaturyzacji głowic, tak by mogły one być przenoszone przez rakiety taktyczno-operacyjne czy nawet pociski artyleryjskie.

Jest dość prawdopodobne, że północnokoreańscy żołnierze posłużą z jednej strony do walk w obwodzie kurskim, zapełniając luki w rosyjskim ugrupowaniu. Z drugiej strony będzie to dla nich (a raczej dla sił zbrojnych Korei Północnej) poligon doświadczalny, który pozwoli na wprowadzenie do północnokoreańskiej armii znaczących zmian w technice i taktyce walki, zgodnie z wnioskami jakie płyną z wojny na Ukrainie. A to oznacza, że – przykładowo – Republika Korei może być jeszcze bardziej zagrożona atakami bezzałogowców, przeprowadzanymi w wyrafinowany sposób.

Oba państwa będą zapewne rozszerzać także współpracę gospodarczą. Co może ona oznaczać? Najkrócej mówiąc, transfery bardzo taniej i zdyscyplinowanej siły roboczej do Rosji i pieniędzy (zdobytych na wydobyciu surowców) w drugą stronę. Kolejna kwestia, to wspólne działania na płaszczyźnie dyplomatycznej, bo Rosja z jednej strony jest stałym członkiem Rady Bezpieczeństwa ONZ i może blokować działania przeciwko Pjongjangowi (a raczej już to robi). W perspektywie być może Moskwa będzie też chciała promować współpracę z Koreą Północną na forach takich jak BRICS, pytanie jak przyjmą to inni uczestnicy, zwłaszcza poza Pekinem.

Reklama

Nie tylko armia

Paradoksalnie jednak obok współpracy wojskowo-technicznej można zauważyć wiele innych płaszczyzn, na których Pjongjang i Moskwa znajdują wspólny język. Mówiąc wprost, Rosja upodabnia się do Korei Północnej jako państwo, a celem rosyjskich władz jest zapewne stworzenie uwarunkowań, które pozwolą im się zbroić, utrzymywać władzę i ewentualnie prowadzić działania wojenne niezależnie od poziomu zamożności obywateli.

Czytaj też

Korea Północna, pomimo bardzo niskiego poziomu życia (PKB na osobę w 2023 roku oszacowano na zaledwie 1,15 tys. dolarów, dla porównania – w Rosji to niemal 15 tys., w Polsce ponad 23,5 tys. dolarów na osobę) cały czas była w stanie utrzymywać represyjny system i budować potencjał nuklearny, utrzymując arsenał innych typów broni masowego rażenia, rozbudowane służby specjalne i aparat represji. Wszystko odbywało się (i odbywa) pomimo dużych międzynarodowych sankcji, a także pomimo okresowych klęsk głodu (zwłaszcza w latach 90. XX wieku, gdy Korea Północna otrzymywała pomoc międzynarodową).

Ważne jest też co innego. Północnokoreański system represyjny jest uznawany za jeden z najbardziej drakońskich na świecie. Kara śmierci lub wieloletniego obozu koncentracyjnego nakładana jest np. za słuchanie muzyki z Zachodu czy z Republiki Korei. Przy cięższych podejrzeniach represje mogą dotykać rodzin skazanych.

Obserwując rosyjską scenę polityczną można zauważyć, że Rosja od 2022 roku zmierza w podobnym kierunku. Po pełnoskalowej inwazji na Ukrainę drastycznie zaostrzono kary za protesty przeciwko polityce Putina i to, co przed rozpoczęciem „operacji specjalnej” mogło skutkować grzywną czy kilkumiesięcznym aresztem, teraz karane jest długoletnim więzieniem, a raczej łagrem. Przykładem jest niedawne skazanie przez sąd (notabene w „liberalnej” Moskwie) rosyjskiej pielęgniarki na osiem lat kolonii karnej za wpisy w mediach społecznościowych o zbrodniach wojennych rosyjskiej armii na Ukrainie. W Rosji wrócono też do znanej z czasów sowieckich praktyki osadzania osób wyrażających sprzeciw wobec władzy w szpitalach psychiatrycznych, nierzadko tworząc celowo warunki powodujące znaczące pogorszenie się zdrowia.

Reklama

Ale system represji nie dotyczy tylko opozycji. W Korei Północnej koszty rozbudowy arsenału nuklearnego ponosi społeczeństwo, ale dzięki skutecznej indoktrynacji nie jest się w stanie albo wręcz nie chce się sprzeciwić. I podobnie jest w Rosji. Można oszacować, że w wojnie przeciwko Ukrainie śmierć poniosło co najmniej dziesięć razy tyle Rosjan, co obywateli ZSRR w Afganistanie (tych ostatnich zginęło około 15 tys.). I to nie powoduje żadnej większej reakcji. W Rosji widać też, szczególnie na prowincji, nawet nie stagnację, obniżenie poziomu życia – jakości dróg, usług publicznych, braki kanalizacji itd. Te procesy przyspieszyły w wyniku pełnoskalowej agresji na Ukrainę, bo Rosja musiała przekierować większą część budżetu z obszarów związanych z sytuacją ludności na wojnę. Oznacza to, że zwłaszcza na prowincji ci Rosjanie, którzy nie są dobrze zarabiającymi żołnierzami (lub ich rodzinami) czy ewentualnie pracownikami przemysłu zbrojeniowego, ubożeją lub pozostają w ubóstwie i to głębokim. Niemniej, to właśnie na prowincji największą czcią otaczany jest Putin, czy szerzej rosyjski imperializm. A kolejne pokolenia wychowywane są – tak jak w Korei Północnej – wprost w duchu wojny przeciwko Ukrainie i Zachodowi, w umiłowaniu do rosyjskiego imperium i jego przywódcy.

Jest jeszcze jedno podobieństwo między Rosją a KRL-D. Prezydent Rosji Władimir Putin przez długi czas utrzymywał kontakty z zachodnimi politykami, znał „Zachód” od podszewki, a mimo to zdecydował się na konfrontację. Z kolei północnokoreański dyktator Kim Dzong Un, choć nie miał takich możliwości obecności na arenie międzynarodowej jak Putin, pod fałszywym nazwiskiem uczęszczał do szkoły w Szwajcarii. W państwie, w którym podpisano konwencje genewskie i stawia sobie ono za jeden z najważniejszych celów przestrzeganie praw człowieka. Ale gdy Kim Dzong Un objął władzę, to najpierw w swoim kraju, a następnie na arenie międzynarodowej zaczął działać w zupełnie innym kierunku, niż by to mogło sugerować jego „szwajcarskie” wykształcenie.

Zarówno Putin, jak i Kim Dzong Un, znając „od podszewki” założenia według których funkcjonują kraje zachodnie zdecydowali się na konfrontację. Paradoksalnie połączenie rosyjskiego potencjału przemysłowego, wojskowego i surowcowego, z północnokoreańskim stylem rządzenia, do którego rosyjski upodabnia się coraz bardziej (wystarczy zapoznać się z retoryką Kim Dzong Una Kim Jo Dzong i Dmitrija Miedwiediewa) może stanowić bardzo poważne wyzwanie dla państw zachodnich, w tym Polski, ale też Republiki Korei i USA. I należałoby już teraz podejmować zdecydowane środki zaradcze, by móc skutecznie odstraszać agresję nawet w sytuacji, gdy Moskwa i Pjongjang łączą swoje potencjały.

Czytaj też

Reklama

Komentarze (6)

  1. Przyszłość

    Warto wspomniec ze sankcje nie obalaja wladzy - Korea 43 lata sankcji, Iran 23, i Kuba 63 lata sankcji. Sankcje dzialaja nie na wladze (np Kim znany ze pije francski szampan za 1300 dolaow codznnie) ale na najnizsze warswy spoleczne. Podduja glod. Zachod ma plan ze zaglodzniu ludzie milnami sie zbutuja i obala rzad. Nie dziala taki zbrodniczy zamysl. Np co do Kuby - ONZ nawojuje do zniesienia sancji od wielu lat. Ta zbrdonicza dzialnosc hegemona jest podawana krytyce reglarnie. Sankcje wzmocnil Trump po tym jak rokowania dotczace wojny domwej w Nikaraguu osiagnely sukces w HAwanie . CDN...

    1. bmc3i

      To nie zachidnie sankcje wywołują głód w Korei, lecz polityka gospodarcza Kim Jon Una.

    2. Rusmongol

      @bmc3i. Przecież zawsze towarzystwo tutaj pisali że sankcje choćby na Rosję to nie robią się Rosji a wręcz ja wzmacniają. Więc nie rozumiem czemu nasz kolega ma pretensje o jakieś nieskuteczne sankcje , które wręcz szkodzą zachodowi.

  2. Robs

    To tylko pokazuje jak nisko upada kraj który szukać musi wsparcia w najbardziej zbrodniczych reżimach. Najgorsze, że każdy reżim innych widzi jako oprawców nie siebie. Niestety pokazuje to też że zło nie ma żadnych oporów moralnych dlatego tak łatwo osiąga sukces.

  3. Buczacza

    rassija nie zbliża się do Korei północnej. Tylko już jest jak Korea. A tak naprawdę zawsze była... Jak Korea... Ta 3 dniowa 3 letnia szpec operacja. Tylko to przyspieszyła.

    1. leiter84

      Dokładnie tak jest.

    2. Miłosnik Stowarzy Forumowych Bardów i Bajkopisarzy

      jJk narazie to na ulicach Kijowa i innych wiekszych ukraińskich miast jest jak w pjongjangu albo w Warszawie w czasie hitlerowskiej okupacji. łapanki i polowania na poborowych, że aż przykro oglądać. A przeciętny rusek to wojne w telewizji ogląda,

    3. Miłosnik Stowarzy Forumowych Bardów i Bajkopisarzy

      A wiesz, że USA, Niemcy, francja, Korea Południowa i wielu innych kupuja i będa kupowac Uran do swoich elektrowni atomowych od ruskich? Kupuja i kupowac będa dalej, bo ruscy maja ten surowiec najwyższej jakości i za bardzo nie ma skąd ińdziej wziąć.

  4. Wania

    Rosja ma niezliczone zasoby ludzkie mówili, zasoby sprzętu i amunicji mówili. Przetrwa 10 lat z taką intensywnością prowadzenia wojny mówili. A tu amunicji brakuje, uzbrojenia brakuje i mięsa armatniego. Zobaczymy jak koreańscy żołnierze się odnajdą w ginięciu za rosyjskiego cara.

    1. Miłosnik Stowarzy Forumowych Bardów i Bajkopisarzy

      waniuś, musisz zrozumieć, że putlere nie ogłosił powszechnej mobilizacji i te mięso armatnie z korei północnej ma dalej oddalac ten moment. Ci co walcza teraz to zołnierze kontraktowi albo więźniowe, o wojakach z republik donieckich i ługańskiej nie musze wspominać?

  5. bmc3i

    Jeśli Seul będzie dalej chował głowę w piasek, wkrótce znajdzie nie rękę nawet, lecz tę głowę w nocniku.

  6. Papiesh

    A wystarczyło przecież nie wywoływać wojny i wszystko byłoby jak zawsze. No ale korciła ich ta niepodległa Ukraina dogadująca się z zachodem. Teraz muszą szukać sojuszników w afryce, iranie i korei północnej. Co za wstyd.

Reklama