- Wiadomości
- Komentarz
- Ważne
Nawalny nie żyje. Putin pokazuje butę Monachium [KOMENTARZ]
Aleksiej Nawalny, rosyjski opozycjonista, zmarł w kolonii karnej. Choć nie można wykluczyć wypadku, to wszystko wskazuje na zaplanowane działania Kremla. A to, że Nawalny zmarł w dniu rozpoczęcia Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa, można uznać za pokaz buty wobec państw zachodnich.

Autor. Пресс-служба Президента РФ/Wikimedia Commons/CC4.0
Aleksiej Nawalny, rosyjski opozycjonista był z pewnością postacią kontrowersyjną. Wielokrotnie głosił nacjonalistyczne poglądy, a już po nielegalnej aneksji Krymu przez Rosję w 2014 roku stwierdził, że Krym nie będzie częścią Ukrainy, bo to nie „kanapka z kiełbasą”, którą można przekazywać w jedną i drugą stronę. Dlatego komentatorzy w Polsce i na Ukrainie w różny sposób odnoszą się do tej postaci.
Wiele jednak wskazuje na to, że śmierć Nawalnego, który od początku 2021 roku przebywał w rosyjskich więzieniach i łagrach, jest wynikiem planowego działania Kremla. I próbą zastraszenia państw zachodnich, czy wręcz zademonstrowania swojej buty i siły.
W państwach zachodnich Nawalny kojarzony był ze sprzeciwem wobec Kremla i żywionymi jeszcze (inna sprawa czy słusznie) na wprowadzenie w Rosji liberalnej demokracji po odsunięciu Putina od władzy. Gdy w 2020 roku, na długo przed pełnoskalową agresją wobec Ukrainy, próbę otrucia go podjęły rosyjskie służby, uzyskał zgodę na transport do Niemiec. Tamtejsi lekarze przywrócili go do zdrowia, jednak Nawalny – pomimo zagrożenia – zdecydował się na powrót do Rosji na początku 2021 roku. Za granicą pozostała żona zmarłego opozycjonisty, która obecnie przebywa na konferencji w Monachium.
Tuż po powrocie Nawalnego do Rosji, jeszcze w styczniu 2021 roku, w mediach szeroko rozpropagowano film „Pałac Putina”, mający pokazać Rosjanom i światowej opinii zamożność rosyjskiego prezydenta, jaką uzyskał pomimo złych warunków życia panujących w Rosji. Materiał przygotowany przez Fundację Walki z Korupcją, kierowaną (do uwięzienia) przez Nawalnego i następnie uznaną za organizację ekstremistyczną.
Niezależnie od poglądów, jakie głosił, Nawalny był (i jest) postrzegany na Zachodzie jako ważny filar sprzeciwu wobec Kremla, czego dowodem są chociażby słowa byłego sekretarza generalnego NATO Andersa Fogha Rasmussena. Rasmussen stwierdził, że Nawalny stracił życie sprzeciwiając się korupcji i niszczeniu Rosju przez Putina.
Alexei Navalny lost his liberty and his life defying Putin’s desecration of Russia.
— Anders Fogh Rasmussen (@AndersFoghR) February 16, 2024
He believed that a different future was possible. One built on freedom, not repression and corruption.
As we mourn his death, we must do all we can to support those who fight for that vision.
Najważniejsza w tym wszystkim jest mimo wszystko jednak data śmierci Nawalnego. Rosyjski opozycjonista (nacjonalista) zmarł w momencie, gdy w Monachium rozpoczyna się Konferencja Bezpieczeństwa, której jednym z głównych tematów będzie wsparcie dla Ukrainy. Jeszcze kilka lat temu do kluczowych mówców można było zaliczyć Rosjan, teraz nie są zapraszani. To właśnie w Monachium, nieco ponad 17 lat temu, w 2007 roku, Putin wygłosił swoje pełne zarzutów wobec Zachodu, NATO i USA przemówienie, które często uważa się za moment rozpoczęcia prowadzenia mniej lub bardziej otwarcie konfrontacyjnej polityki Kremla wobec państw zachodnich, oczywiście maskowanej działaniami dezinformacyjnymi.
Dziś Monachium podpisano za to umowę o gwarancjach bezpieczeństwa między Niemcami a Ukrainą, ogłoszono też pakiet wsparcia od Berlina. Tyle, że pomoc wojskowa od największego partnera – USA – zablokowana jest w Izbie Reprezentantów Kongresu, a Ukraina już odczuwa braki amunicji, których Europejczycy z własnych zapasów i fabryk nie są w stanie uzupełnić. Rosjanie są bliscy zdobycia Awdijiwki, o którą walczą od 2014 roku, a jedną z głównych przyczyn są właśnie braki amunicji.
Jeżeli więc, a bardzo wiele na to wskazuje, Nawalny zmarł w wyniku działań Kremla, to data śmierci opozycjonisty, którego po wcześniejszym zamachu uratowali między innymi niemieccy lekarze, jest symboliczna. To demonstracja siły i buty wobec Zachodu, który szuka możliwości skutecznego wsparcia Ukrainy wobec sporów politycznych w Stanach Zjednoczonych, bardzo możliwe zresztą że podsycanych przez Kreml. Nie byłby to też pierwszy przypadek wyboru „symbolicznej” daty działań Rosji, bo – przykładowo – agent Eston Kohver został porwany w czasie szczytu NATO w Walii w 2014 roku, gdy podejmowano pierwsze decyzje o wzmocnieniu wschodniej flanki po aneksji Krymu, a krytyczna wobec Putina dziennikarka Anna Politkowska została zabita 7 października 2006 roku, w 54. rocznicę urodzin rosyjskiego prezydenta. Jeśli więc Zachód nie znajdzie właściwej odpowiedzi, to Putin prawdopodobnie będzie chciał kontynuować swoje agresywne działania zarówno wewnątrz Rosji, jak i na arenie międzynarodowej.
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS