Reklama

Geopolityka

Najemnik Miedwiediew uciekł do Norwegii i prosi o azyl. Ma zeznawać przeciw Prigożynowi

Putin Prigożyn
Po lewej Władimir Putin i obok Jewgienij Prigożyn.
Autor. Government of the Russian Federation/Wikimedia Commons/CC3.0

Andriej Miedwiediew dowodził jednym z wagnerowskich oddziałów zaangażowanych w inwazję przeciwko Ukrainie. Jak donosi portal Gulagu.net uciekł do Norwegii i wystąpił o azyl polityczny.

Reklama

W lipcu 2022 roku mieszkający w obwodzie tomskim Andriej Miedwiediew podpisał czteromiesięczny kontrakt z najemną formacją wojskową służącą Kremlowi – tzw. Grupą Wagnera. Wysłano go do Salska, a następnie przerzucono na front ługański. Finalnie, jak wielu innych wagnerowców trafił pod Bachmut, gdzie awansował na dowódcę oddziału. Jednym z jego podkomendnych był Jewgienij Nużyn, znany eks -kryminalista i wagnerowiec który trafił do ukraińskiej niewoli a później został brutalnie zamordowany przez innych wagnerowców, poprzez zmiażdżenie głowy młotem kowalskim.

Reklama

Czytaj też

Reklama

Miedwiediew zażądał, by terrorem w szeregach Grupy Wagnera zajęła się rosyjska Federalna Służba Bezpieczeństwa (FSB). Najemnik chciał by FSB kontrolowała nie tylko wagnerowskie oddziały, ale właściciela tej najemnej kompanii – Jewgienija Prigożyna. Oligarcha powiązany z wagnerowcami jest skłócony nie tylko z resortem obrony, ale także z FSB (miał apetyt by przejąć służbę, co nie spodobało się kierownictwu następczyni KGB).

Przeciwko Miedwiediewowi Prigożyn uruchomił własne służby, które funkcjonują w ramach Grupy Wagnera – zbiegły najemnik nazywa ją „służbą bezpieczeństwa". W obawie o swoje życia miał uciec za granicę. W pobliżu wsi Nikel, w obwodzie murmańskim, przedarł się przez granicę rosyjsko-norweską. Rosyjskie służby graniczne miały puścić za nim pościg i strzelać do najemnika. Udało mu się dotrzeć do celu. W Norwegii poprosił o azyl polityczny i zadeklarował zeznawanie przeciwko Prigożynowi.

Czytaj też

Do publicznej informacji podano, że przebywa w ośrodku dla imigrantów w Oslo. Z pewnością wiedza Miedwiediewa może rzucić więcej światła na sytuację wewnątrz najemnej formacji. Problem w tym, że ucieczki z Rosji zawsze trzeba dobrze zweryfikować – KGB wielokrotnie wysyłała na Zachód „dysydentów" i „zbiegów", którzy okazywali się agentami pracującymi dla Moskwy. A jeżeli historia Miedwiediewa jest prawdziwa, to aż dziwne że cały świat dowiedział się o jego miejscu pobytu. Jeśli faktycznie jest skruszonym eks-wagnerowcem to podobnie jak innym wrogom Kremla grozi mu śmiertelnie niebezpieczeństwo.

Informacja zakłóciła okres świętowania ze strony przywódcy wagnerowców. Oligarcha Prigożyn triumfuje twierdząc, że to on odpowiada za rosyjski sukces militarny pod Sołedarem. Na kanałach w tzw. runecie, cały czas trwa przepychanka między kontami powiązanymi z Prigożynem – gdzie krytykowany jest minister Sergiej Szojgu, a kierownictwem rosyjskiego wojska.

Reklama

Komentarze (2)

  1. orwel1984

    Zdazaja sie ucieczki - skoro Edward Swondem uciekal z USA (pracowal w CIa i NSA) - do Rosji i opowadal jak dzialaja smartfony, google maps i inne aplikacje - to i w druga strone. Mysle ze normlana rzecz.

  2. Rainman184

    No to jeśli faktycznie to dezerter , to niedługo gdzieś w piwnicy młot kowalski czeka na niego , w najlepszym razie nowiczok , powinien być pilnowany jak świadek koronny , i maglowany przez wywiad amerykański , raczej to ściema że jest w ośrodku dla uchodźców

    1. QVX

      Raczej ustawka Wołodii, żeby załatwić Prigożyna...

Reklama