Minister Sikorski w Zimbabwe. W tle wielomilionowa umowa

Szef MSZ Radosław Sikorski podkreślił w sobotę w Zimbabwe, że „w tych trudnych czasach UE jest wiarygodnym partnerem dla Afryki, oferując wsparcie w wielu dziedzinach”. Sikorski, z ramienia UE, uczestniczył w podpisaniu z 16 afrykańskimi państwami umowy o wartości ponad 160 mln euro.
Szef MSZ Radosław Sikorski w Zimbabwe - reprezentując Unię Europejską w ramach trwającej polskiej prezydencji w Radzie UE - bierze udział w Ministerialnym Dialogu Politycznym UE ze Wspólnotą Rozwoju Afryki Południowej.
„W tych trudnych czasach Unia Europejska jest wiarygodnym partnerem dla Afryki, oferując wsparcie w wielu dziedzinach” - powiedział Sikorski cytowany we wpisie MSZ na platformie X.
Jak poinformowało MSZ, Sikorski uczestniczył z ramienia UE w podpisaniu umowy Global Gateway z 16 afrykańskimi państwami. „Umowa zakłada wsparcie w wysokości 163,9 mln euro dla reform: instytucjonalnych, digitalizacji, transportu, wykorzystania bogactw naturalnych” - wyjaśnił resort dyplomacji.
MSZ podkreśliło też, że Sikorski w imieniu Unii Europejskiej wezwał do zawieszenia broni w Demokratycznej Republice Konga i do wycofania wojsk z Gomy. „Minister Sikorski wyraził wsparcie dla suwerenności i integralności terytorialnej DRK” - przekazało ministerstwo w kolejnym wpisie na platformie X.
Szef polskiej dyplomacji w krótkim nagraniu wideo podkreślił, że „partnerstwo z Afryką to bardzo ważna rzecz, to perspektywiczny kontynent”.
MSZ podkreśliło, że wizyta w Harare to pierwsza wizyta ministra spraw zagranicznych RP w Zimbabwe w historii. W jej trakcie Sikorski spotka się także ze swoimi odpowiednikami z Angoli, Tanzanii, Zambii i Zimbabwe.
Rzecznik MSZ Paweł Wroński powiedział PAP, że Sikorski udał się do Zimbabwe z upoważnienia szefowej dyplomacji UE Kai Kallas, a podczas dialogu z przedstawicielami krajów Afryki południowej ma przede wszystkim przedstawić „stanowisko UE w kluczowych kwestiach dotyczących sytuacji globalnej”.
Zwrócił uwagę, że kraje Afryki południowej „generalnie mają inne spojrzenie na naszą europejską rzeczywistość”. „Są państwami o bardzo rozmaitym podejściu do kwestii ataku Rosji na Ukrainę, do kwestii rozwiązania tego konfliktu i do kwestii przyszłości świata. Tam są silne wpływy i rosyjskie, i chińskie. Ale jeśli UE nie będzie tam reprezentowana - a od dłuższego czasu była tam reprezentowana szczątkowo - to wiele tam nie ugramy” - podkreślił Wroński.
Dodał, że oprócz „dyskusji o charakterze unijnym” wizyta Sikorskiego w Zimbabwe to szansa na spotkania z przedstawicielami państw afrykańskich i nawiązania relacji politycznych, a w przyszłości również gospodarczych.
DanielZakupowy
Wreszcie Sikorski gra w swojej lidze, na poziomów afryki :)