Reklama

Geopolityka

Merkel rozmawiała z Putinem o porozumieniach mińskich ws. konfliktu na Ukrainie

Fot. kremlin.ru
Fot. kremlin.ru

Kanclerz Niemiec Angela Merkel rozmawiała w środę przez telefon z rosyjskim przywódcą Władimirem Putinem na temat porozumień z Mińska dotyczących pokojowego rozwiązania konfliktu na wschodzie Ukrainy - poinformował rzecznik Merkel, Steffen Seibert.

Liderzy Niemiec i Rosji rozmawiali również o embargu na broń dla Iranu, a także o obecnej sytuacji w Libii, gdzie trwa wojna domowa — przekazał Seibert.

Rosji zarzuca się, że podsyca konflikty zbrojne, np. w Syrii czy Libii, albo że jest okupantem — jak na Ukrainie; Moskwa odrzuca te oskarżenia. Plany w sprawie nowego szczytu w sprawie Ukrainy przeciągają się, mimo berlińskiego spotkania roboczego na szczeblu ekspertów — pisze agencja dpa. Merkel z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem rozważają zwołanie szczytu w sprawie Ukrainy w Berlinie.

9 lipca Ołeksij Reznikow — wicepremier Ukrainy ds. reintegracji tymczasowo okupowanych terytoriów i wiceszef ukraińskiej delegacji w trójstronnej grupie kontaktowej ds. uregulowania konfliktu w Donbasie — na portalu think tanku Atlantic Council wyraził opinię, że porozumienia mińskie nie odzwierciedlają obecnych realiów w tym regionie i Zachód powinien poprzeć ich zrewidowanie.

Dzień później Kreml przekazał, że czeka na wyjaśnienia w sprawie wypowiedzi Reznikowa o rewizji porozumień mińskich, gdyż inaczej będzie to oznaczało odejście Kijowa od ustaleń w sprawie Donbasu.

Źródło:PAP
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (10)

  1. dex

    Ja na miejscu Putina w ogóle nie rozmawiał bym o jakiś tam sprawach porozumień mińskich... Zachód nałożył sankcje no to ja nie rozmawiał o żadnych porozumieniach mińskich i tyle... Trzymamy się na wzajem w klinczu.

    1. bender

      Wyobraźmy sobie, że jesteś kierownikiem stacji benzynowej z dużym zespołem cieciów - czyli Putinem. Dodajmy, że nie jesteś jedyną stacją w okolicy, za to masz konflikt z lokalnym rolnikiem, któremu zajumałeś kawałek pola. Administratorzy flot samochodowych korzystający z Twojej stacji nie są zachwyceni Twoim konfliktem z rolnikiem, co dają Ci do zrozumienia ograniczając wymianę handlową na Twojej stacji. Gdzie tu jest klincz? Nie będziesz rozmawiał, to Twoje dochody będą spadać.

  2. Keras

    Ronald Reagan wiedział, a teraz Trump wie jak rozmawiać z Rosją. Blokada Nord Stream 2 to właściwy argument. Amerikanos utrzymają cenę weglowodorów, eliminując konkurencję dla swojego gazu łupkowego. Czekam jeszcze aż Chińczycy zaczną wydobywać swój gaz łupkowy.

  3. Patriota

    Myślę że jak by USA i UK jako gwaranci niepodległości Ukrainy wysłali kontyngent do Ługańska i Donbasu w ramach misji z możliwością zbudowania tam stałych baz , to by namkremlu Władymir wladymirowicz szybko by wycofał się z wsparcia separatystów wiedząc że ma tuz za płotem Jankesów . Ostudziło by to jego zapędy żeby jakaś ziemię zabierać Ukrainie . Co prawda z kremem to raczej by nie przeszło ale drl i lrl jak najbardziej możliwe

  4. Patriota

    W mojej opinii to nie niemcy i Francja z Rosją powinny o Ukrainie dyskutować a Wielka Brytania ,USA i Rosja to one podpisały memorandum budepesztanskie w zamian za pozbycie się broni atomowej przez Ukrainę . I to one według tego memorandum są gwarantem niepodległości Ukrainy i ja się pytam gdzie są USA i UK ? Widać jak na sojuszach można polegac.

  5. wars

    Na tym szczycie będą szczytować, ale Ukrainie i tak nie pomogą.

  6. Saszka czytaj ze zrozumieniem

    Niestety, do Niemiec jako "sojusznika" trzeba mieć daleko idącą rezerwę. Nie wiem nawet czy słowo "sojusznik" jest tutaj uprawnione. Oficjalnie, na papierze Niemcy to sojusznik po tej samej stronie co my. Wiele faktów, o ile nie wszystkie, w ostatnich latach temu przeczy i to nie tylko Nord Stream 2. Jeden z wielu faktów. Ponieważ objęcie władzy przez PIS nie spodobało się Niemcom, władze poufnie zorganizowali szkolenie dla dziennikarzy niemieckich o tym jak mają pisać negatywnie o Polsce, tj. o kraju w który łamie się prawo, nie ma demokracji itp. Razi jednak szczególnie troska Niemiec o "dobre samopoczucie" Rosji z arogancją wobec tego samego samopoczucia wobec Polski. Gdy Rosja organizuje ćwiczenia ataku bronią atomową na Warszawę Berlin milczy, ale gdy Polska organizuje ćwiczenia obronne Berlin twierdzi, że to "prowokacja" . Tak zachowuje się sojusznik ? Nie, Niemcy nie są już sojusznikiem (jeśli kiedykolwiek były). Ryzyko zakupów wojskowych w Niemczech to olbrzymie ryzyko polityczne. W razie zagrożenia po prostu nie sprzedadzą nam części zamiennych i uzbrojenia bo uznają to za "prowokację" wobec Rosji. Obawiam się, że gdyby nie zaangażowanie USA i UK, Rosja mogłaby powtórzyć manewr z zielonymi ludzikami na większą skalę po to aby zająć przesmyk suwalski i odseparować kraje bałtyckie od Europy. Wtedy Merkel i Macron negocjowaliby pokój za cenę zatrzymania zajętych terenów Polski a nam kazałyby siedzieć cicho i "nie prowokować Rosji" protestami.

    1. kacedo12

      Przede wszystkim trzeba pamiętać,że w Konstytucji mają wpisane takie same granice,jak przed 39' Nigdy nie byli,nie są i nie będą naszym sojusznikiem. Na razie są rozbrojeni i pod butem USA i ciepłych.

    2. carl fath

      Wspaniałe komenty, z Moskwy dostajecie ten bomot ?

  7. POmiętamy ! POmiętamy !!!

    Niemcy wracają do wypróbowanych schematów geopolitycznych. Mitteleuropa oznacza budowanie stref wpływów Berlina, głównie przez sponsorowanie spolegliwych tubylczych elit i inwestycje strategiczne, w tym naturalnie w lokalne medialne tuby propagandowe. Niemców ciągnie do Bismarcka. Scenariusz od 300 lat jest ten sam. Państwo niemieckie zaczyna romans z rosyjskim. Kochankowie umawiają się co do mordu rytualnego na Polsce. Potem następuje nekrofilia warszawska i kochankowie zaczynają się kłócić. Berlin nie ma dość i dochodzi do wojny regionalnej o Międzymorze, a potem do światowej. To ponury scenariusz, który może się w rozmaitych warunkach powtórzyć. Mitteleuropa to spętanie Międzymorza. Gorszy jest tylko Lebensraum, który jest negacją Intermarium".

    1. Jabadabadu

      No to szykuje się Monachium-bis. Co prawda miejsce inne (Berlin), przedmiot też (Ukraina zamiast Czechosłowacji), ale skład jakby identyczny. Ciekawe, czy zakończy się to całkowitym rozbiorem Ukrainy czy tylko częściowym podziałem pomiędzy sygnatariuszami paktu (jakiś protektorat na przykład) . Pamiętajmy, że niedługo po Monachium czołgi z czarnym krzyżem dotarły pod Warszawę. Oby tylko nikomu w Warszawie nie przyszło do głowy wziąć w tym udział, bo tragedia gotowa (dla Polski oczywiście).

  8. Szlafmyca

    Za pania merjel 2-flagi UE O CZYM szydełko zapomniało

    1. Fanklub Daviena

      Za Merkel są 2 flagi: Niemiec i IV Rzeszy... :)

  9. jarema

    Ona może sobie rozmawiać z Putinkiem i jej się nikt nie czepia.

  10. tv ostankino

    Dyskusje z putinem to uczestnictwo w PR-owym teatrzyku rosji na potrzeby reszty świata. Ruscy rozumieją tylko pięść.

Reklama