- Wiadomości
- Komentarz
Kijów, Moskwa, Waszyngton i Ankara. Poufne rozmowy, negocjacje pokojowe i fortel Putina [KOMENTARZ]
Jak ujawniły „Washington Post” oraz „Wall Street Journal” USA prowadzą poufne rozmowy z Rosją, by powstrzymać użycie broni atomowej przez Moskwę oraz obniżać eskalację wojny. W kontaktach z Kijowem chcą by Ukraina nie zamykała się na możliwe negocjacje pokojowe, choć sprawa takich rozmów jest bardzo skomplikowana z powodu ludobójczej polityki Rosji. Zełenski stwierdził, że ważne jest nakłonienie Rosji do „prawdziwych rozmów pokojowych”.

„Washington Post" opisuje, że amerykańcy urzędnicy deklarują poparcie dla Kijowa „tak długo, jak to będzie potrzebne". Podobne wnioski płyną z wizyty Jake'a Sullivana w ukraińskiej stolicy i z komunikatu Białego Domu o „niezachwianym" wsparciu dla Kijowa. W tzw. międzyczasie Waszyngton nie zamknął poufnych kanałów rozmów z Moskwą. W trakcie wojen nie jest to odosobniona praktyka. Zwłaszcza, że Amerykanie ostro reagowali po groźbach użycia broni atomowej przez Rosję. Powoli poznajemy kulisy tych rozmów. Media znad Potomaku opisują rozmowy doradcy prezydenta USA Joe Bidena ds. bezpieczeństwa narodowego – wspomnianego Sullivana – z sekretarzem rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa Nikołajem Patruszewem oraz doradcą prezydenta Rosji ds. polityki zagranicznej Jurijem Uszakowem. Głównymi tematami miała być sprawa zagrożenia eskalacji wojny oraz groźby użycia broni nuklearnej przez Kreml.
Zobacz też
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podpisał dekret przygotowany przez Radę Bezpieczeństwa i Obrony Ukrainy, z którego wynika, iż niemożliwe jest negocjowanie z prezydentem Federacji Rosyjskiej, Władimirem Putinem. Trudno z resztą dziwić się władzom Ukrainy, która to jest codziennie bombardowana przez Rosję, a duża część jej terytorium jest okupowana przez obce wojska. Waszyngton wszelako nieoficjalnie sygnalizuje by Zełenski oraz reszta administracji zrezygnowała z postulatu nierozmawiania z Putinem i otworzyła się na pokojowe negocjacje. Co ciekawe, zarówno Kijów jak i Waszyngton, uważają że Putin nie traktuje poważnie negocjacji pokojowych. Z resztą wystarczy spojrzeć na to jaką politykę względem rozmów pokojowych prowadził do tej pory (choćby w sprawie Donbasu) – były to jedynie próby wydłużania prowadzonych przez niego wojen i zwiększania siły nacisku na drugą stronę. Moskwa może traktować negocjacje jako „pauzę operacyjną" by przerzucać dodatkowe siły na front. Już porozumienia mińskie na donbaskim froncie pokazały jak cynicznie Putin wykorzystywał je by wiązać ręce Kijowa, uniemożliwić mu ofensywy wyzwalające okupowane terytoria, a ostatecznie sam przeprowadził frontalną inwazję. Presję by podjąć negocjacje powoduje także sytuacja humanitarna. Celowo Kreml planował zniszczenie krytycznej infrastruktury w Ukrainie, by brać ludność cywilną „chłodem i głodem". W Siłach Zbrojnych Federacji Rosyjskiej korupcja i nieudolność jest na wysokim poziomie, ale nawet tam muszą mieć wiedzę, że zima będzie trudna nie tylko dla Ukraińców ale i tkwiących w okopach rosyjskich żołnierzy. To oznacza jeszcze niższe morale oraz zdolność do walki. Wysyłani pospiesznie na front „mobicy" nie tylko nie zmienili sytuacji operacyjnej, ale wręcz zainicjowali liczne bunty i dezercje. Cokolwiek Patruszew zadeklarował Sullivanowi ten powinien podzielić to przez sto. Dla wojsk inwazyjnych nawet chwilowe zawieszenie broni w związku z negocjacjami pokojowymi byłoby szansą na przerzucanie dodatkowych oddziałów. Z resztą Rosjanie robią to tak nieudolnie, że od razu wiedziano by o tym w Kijowie oraz Waszyngtonie – prawda wyszłaby już w pierwszej godzinie zawieszenia broni.
Jak czytamy w amerykańskich mediach Waszyngton, więc z jednej strony ma świadomość iluzji negocjacji pokojowych, z drugiej czuje siłę politycznego nacisku by wojna nie trwała latami, gdyż wtedy trudno będzie zapewniać poparcie dla pomocy wysyłanej do Kijowa. Temat wraca zwłaszcza w sytuacji kiedy Amerykanie ruszają do urn (a dokładniej do automatów) by wybierać Kongres. Portal FiveThirtyEight prognozuje, że Republikanie mają ponad 80 proc. szans na odzyskanie większości w Izbie Reprezentantów.
Zobacz też
Co z pomocą dla Ukrainy w razie przegranej Demokratów? Administracja Joe Bidena zapewniła, że postara się uchwalić kolejny pakiet pomocy jeszcze przed nowym rozdaniem w amerykańskim parlamencie. To wszelako „ucieczka do przodu", która nie zmieni nowego kursu – gdyby taki nastał – w amerykańskim Kongresie. Część republikańskich elit nie neguje pomocy wojskowej dla Kijowa, ale kontrowersje budzą kwestie pomocy gospodarczej, niepopularne wśród wielu Republikanów.
Pośrednikiem w negocjacjach chce być prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan. Jak stwierdził w wywiadzie dla dziennika "Hürriyet" jest jedynym politykiem, który może spotkać się zarówno z Zełenskim, jak i Putinem. Z resztą Turcja już obecnie odgrywa rolę w tzw. korytarzu zbożowym oraz wymianie jeńców. W tej pierwszej sprawie interwencja Ankary miała spowodować, że Putin jednak ostatecznie nie zablokował porozumienia zbożowego po wybuchach w sewastopolskim porcie. W kwestii wymiany jeńców, dowódcy Azowa zostali internowani w Turcji, gdzie mają być do końca wojny. Kijów nie ma problemów by zgłaszać się do Ankary w „trudnych sprawach" pośrednictwa, a Erdogan postawił na wspieranie Ukrainy bezzałogowcami.
WIDEO: Ile czołgów zostało Rosji? | Putin bez nowego lotnictwa | Defence24Week #133