Reklama

Geopolityka

Fot. Ibrahem Qasim/CC BY-SA 4.0

Jemeńscy separatyści zerwali porozumienie pokojowe z rządem

Kontrolujący południe kraju jemeńscy separatyści poinformowali w niedzielę o zerwaniu porozumienia pokojowego z rządem i o ustanowieniu niezależnej administracji z siedzibą w głównym mieście regionu — Adenie. Rząd oświadczył, że to posunięcie będzie miało „katastrofalne konsekwencje”.

W opublikowanym oświadczeniu reprezentująca wspieranych przez Iran separatystów Tymczasowa Rada Południa poinformowała o wprowadzeniu stanu wyjątkowego na kontrolowanym przez siebie terytorium. Aden, będący ważnym strategicznym portem oraz południowe prowincje kontrolowane przez separatystów, będą podlegać nowym "władzom samorządowym".

Separatyści oskarżyli popierany przez Arabię Saudyjską rząd w stolicy kraju — Sanie o korupcję i złe zarządzanie. Rząd w Sanie określił deklarację separatystów jako równoznaczną ze "wznowieniem konfliktu zbrojnego" i odrzuceniem zawartego w listopadzie ub. roku w Rijadzie porozumienia pokojowego. "Tak zwana tymczasowa rada poniesie niebezpieczne i katastrofalne konsekwencje tego oświadczenia" - głosi komunikat jemeńskiego MSZ.

Zgodnie z porozumieniem, które miało zakończyć długotrwałą walkę o kontrolę nad południowym Jemenem, reprezentanci separatystów mieli wejść do nowego ogólnokrajowego rządu i poddać jego zwierzchnictwu swoje siły zbrojne. Minister spraw zagranicznych rządu w Sanie Mohammed Abdullah al-Hadrami wezwał Arabię Saudyjską do "zajęcia jasnego stanowiska" i "podjęcia zdecydowanych kroków przeciwko wciąż trwającej rebelii".

Konflikt między rządem w Sanie i separatystami jest kolejną odsłoną wojny domowej w Jemenie, która pochłonęła już dziesiątki tysięcy ofiar i spowodowała kryzys humanitarny na gigantyczną skalę. Po jednej stronie konfliktu są szyiccy rebelianci Huti, którym udało się w 2014 r. zająć część północnego Jemenu łącznie ze stolicą Saną i zmusić byłego prezydenta Abd Rabu Mansur al-Hadiego do ucieczki. Po drugiej koalicja pod wodzą Arabii Saudyjskiej, która w 2015 r. dokonała zbrojnej interwencji i prowadzi od tego czasu wojnę z rebeliantami.

Źródło:PAP
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (1)

  1. Normalny

    W Sanie rządzą Huti, a nie rząd Hadiego, który przebywa na emigracji u Saudów.

Reklama