Reklama

Geopolityka

Japonia zbliża się do NATO. Niszczyciel na Morzu Śródziemnym [KOMENTARZ]

Autor. Japan Maritime Self-Defense Force

Japońskie okręty przeprowadziły wspólne ćwiczenia ze Stałą Grupą Morską NATO 2 na Morzu Śródziemnym w celu wzmocnienia współpracy z NATO - informują Japońskie Morskie Siły Samoobrony. Powodem ćwiczeń są również obawy związanych z rosyjskimi działaniami militarnymi na Ukrainie, które mogą pogorszyć bezpieczeństwo w Europie i Azji.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Japońskie Morskie Siły Samoobrony poinformowały na Twiterze, że 6 czerwca wspólnie przeprowadziły dwustronne ćwiczenia ze Stałym Zespołem Okrętowym NATO 2 (ang. Standing NATO Maritime Group 2 - SNMG2), prowadzącym działania na Morzu Śródziemnym. Ze strony SNMG2 uczestniczyły w nim dwa okręty, włoska fregata typu FREMM Carlo Margottini, pełniąca rolę okrętu flagowego, oraz turecka fregata TCG Barbaros oparta na rodzinie Meko A200. Dowództwo nad grupą sprawują Włochy, na których czele stoi Kontradmirał Mauro Panebianco. Japońską flotę reprezentowały w ramach ćwiczeń dwa okręty: szkolny JS Kashima oraz niszczyciel rakietowy JS Shimakaze.

Celem ćwiczeń jak napisano na Twiterze Japońskich Morskich Sił Samoobrony jest wzmocnienie współpracy z krajami NATO w tej części regionu i promocja dwustronnej i wielostronnej współpracy z państwami europejskimi.

Reklama

Czytaj też

Organizacja wspólnych ćwiczeń z krajami NATO nie jest przypadkowa, ponieważ rośnie napięcie między Japonią a Rosją. Jak informuje Al Jazeera, Rosja zawiesiła porozumienie z Japonią, które zezwalało japońskim rybakom na połowy w pobliżu spornych Wysp Kurylskich. Federacja Rosyjska oskarża rząd w Tokio o niewywiązywanie się z płatności wymaganych na mocy umowy z 1998 roku. Rzecznik MSZ Rosji Maria Zacharowa w oświadczeniu poinformowała, że zawieszenie umowy będzie obowiązywać do czasu aż strona japońska wypełni swoje zobowiązania finansowe.

Japonia poważnie widzi zagrożenie ze strony Rosji i Chiny, dlatego przyłączyła się bardzo szybko razem z USA i Europą do sankcji wobec Rosji, jak i udzieliła wsparcia Ukrainie w postaci pomocy finansowej na kwotę 600 milionów dolarów. Przekazała również pomoc sprzętową, obejmującą m.in. sprzęt ochrony przed bronią masowego rażenia i komercyjne bezzałogowce, służące rozpoznaniu. Japonia ma świadomość, że kryzys związany z wojną na Ukrainie nie tylko wpłynie na Europę, ale może również sprawić, że Chiny zdecydują się na bardziej agresywną i podmiotową politykę w regionie Indo-Pacyfiku.

Czytaj też

Japonia wzmacnia i angażuje się na rzecz bezpieczeństwa

We wtorek doszło też do spotkania urzędników Japonii i NATO – jak informuje The Diplomat. Minister obrony Japonii Kishi Nobuo spotkał się z szefem Komitetu Wojskowego NATO Robem Bauerem. Spotkanie miało na celu zacieśnienie współpracy wojskowej i organizowanie wspólnych ćwiczeń. Japonia podziela obawy państw NATO, że inwazja Rosji na Ukrainę spowoduje pogorszenie środowiska bezpieczeństwa w Europie i Azji, dlatego konieczna się współpraca Japonii z krajami NATO.

Japoński minister obrony Kishi Nobuo powiedział na początku spotkania z szefem Komitetu Wojskowego NATO Robem Bauerem, że Japonia ma nadzieję na wzmocnienie swoich więzi z krajami europejskimi i z zadowoleniem przyjmuje rozszerzone zaangażowanie NATO w regionie Indo-Pacyfiku.  

"Bezpieczeństwo Europy i Azji są ze sobą ściśle powiązane, zwłaszcza teraz, gdy społeczność międzynarodowa stoi w obliczu poważnych wyzwań" – cytuje The Diplomat słowa japońskiego ministra obrony.

Czytaj też

Rząd w Tokio postanowił również zatwierdzać we wtorek roczny plan polityczny w którym wezwano do radykalnego zwiększenia zdolności obronnych i wydatków na obronę w ciągu najbliższych 5 lat. Powodem takiej decyzji jest rosnące napięcie związane z Chinami a Tajwanem oraz podobnie jak kraje natowskie zaczęcie przez Japonię przeznaczania 2% PKB na obronność, ponieważ do tej pory Japonia przeznaczała na ten cel zaledwie około 1% PKB – jak przekazuje The Diplomat. Ma to umożliwić wprowadzenie szerokiego spektrum nowoczesnego uzbrojenia, w tym pozwalającego na wykonanie uderzenia wyprzedzającego.

Z kolei premier Japonii Fumio Kishida został zaproszony na szczyt Sojuszu Północnoatlantyckiego w Madrycie. Jeśli weźmie udział w spotkaniu, będzie to pierwszy raz, gdy przywódca Japonii weźmie udział w szczycie NATO. W maju japoński szef sztabu generalnego Yamazaki Koji po raz pierwszy wziął udział w posiedzeniu Komitetu Wojskowego z NATO w Brukseli.

Nie dziwi fakt, że związku z rosnącym zagrożeniem ze strony Chin oraz Rosji Japonia postanowiła zwiększyć swój potencjał wojskowy i nawiązać większą współpracę z Europą i innymi państwami w regionie Indo-Pacyfiku, a zwłaszcza ze Stanami Zjednoczonymi. Poza wzięciem udziału w szkoleniach z krajami europejskimi na Morzu Śródziemnym, Japonia przeprowadziła we wtorek z amerykańskimi myśliwcami wspólne ćwiczenia lotnicze nad Morzem Japońskim. Powodem są powtarzające się odpalenia rakiet balistycznych przez Koreę Północną – jak informowało ministerstwo obrony Japonii. We wspólnych ćwiczeniach wzięły udział cztery japońskie myśliwce F-15 i dwa amerykańskie F-16.

Czytaj też

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (2)

  1. easyrider

    Gdyby Ameryka nie była rozdarta wewnętrzną wojną ideologiczną a interesy państwa ukierunkowane byłyby na zapewnienie bezpieczeństwa, to przyjęłaby nową formułę NATO. Bez Francji, Niemiec i Turcji jako zbędnym balastem, w zamian za Japonię i Australię, żywotnie zainteresowanymi obroną przed Chinami a w przypadku Japonii także Rosją. Świat przestał być dwubiegunowy. Obecny Sojusz jest zbyt słabo przygotowany do nowych wyzwań. Niemcy, Francja i Turcja koniecznie chcą grać swoją grę w tym układzie. Warto dać im szansę na solówkę.

    1. xdx

      Następny z fobiami ? To może w gestii przypomnienia : Niemcy były za włączeniem Polski do NATO - USA było przeciwne i zalecało odczekanie. Francja była , wyszła i jest znowu w NATO , bez Francji i Niemiec nie jest możliwa polityka bezpieczeństwa w Europie. Niemcy balastem ? Z tego co mi jest wiadomo - a jako ze do niedawna pracowałem w przemyśle , ogromna ilość programów zbrojeniowych w USA jest przy współudziale Niemiec. Rozumiem trochę twoje pro polskie podejście - ale biorąc pod uwagę co kraje wnoszą do NATO , to Polska jest balastem a nie Niemcy czy Francja , Turcja ma tez swoje znaczenie - oczywiście pomijając obecne zagrywki gdzie bardziej chodzi o politykę wewnętrzna a nie zewnętrzna. Polska oprócz tzw strefy przedpola NATO nie wnosi nic. Ani nowoczesnego uzbrojenia , ani programów rozwojowych , ani nowych rozwiazań.

  2. szczebelek

    NATO nie interweniowało w Ukrainie, ale za to będziemy walczyć za Tokio xd

    1. salvator

      Już byli tacy, co nie chcieli walczyć za Gdańsk. I pamiętasz, czym się to skończyło. ? Ze złym trzeba walczyć wszędzie, nawet w Tokio.. Im więcej ludzi to w końcu pojmie, tym bezpieczniejszy będzie świat..

    2. szczebelek

      Japonia nie jest członkiem NATO i nie chcemy eskalacji wojny z Chinami. Proste trzeba trzymać się ostro zarysowanej linii!

    3. Valdore

      @szczebelek , a co przeszkadza ci że będą bronić Japonii?

Reklama