Geopolityka
Japonia: wojska USA pomogą w przypadku konfliktu wokół wysp Senkaku?
W tle trwających właśnie amerykańsko-japońskich ćwiczeń wojskowych, z udziałem okrętu z Kanady, padły zapewnienia, że Waszyngton wspiera japońskie stanowisko wokół spornych wysp Senkaku. Amerykanie bardzo mocno akcentują tym samym zobowiązania sojusznicze w kontekście regionalnych sporów z Chinami.
Amerykanie stanowczo wyrażają swoje opinie względem możliwości wsparcia Japonii, w przypadku sporów wokół wysp Senkaku. Generał Kevin Schneider, dowódca sił amerykańskich w tym kraju, miał wskazać, że obecnie zainicjowane międzynarodowe ćwiczenia wojskowe mają pokazać możliwość dyslokacji wojsk w celu obrony wysp, a także odpowiedzi na zróżnicowane kryzysy. Manewry Keen Sword 21, bo o nich jest mowa, mają odbywać się od poniedziałku do 5 listopada i są prowadzone cyklicznie.
Przy czym w tym roku, wspomniany amerykański generał wskazał również, że pomimo efektów pandemii, takie przedsięwzięcia ukazują siłę współpracy wojskowej pomiędzy Stanami Zjednoczonymi i Japonią. Jego poniedziałkowe wystąpienie zostało wygłoszone, tuż po tym, jak został przetransportowany na jeden z japońskich helikopterowców biorących udział w manewrach. Co ciekawe Lt. Gen. Kevin Schneider oraz ze strony japońskiej gen. Koji Yamazaki zostali przerzuceni na JS Kaga za pomocą maszyny CV-22 Osprey, należąc ej do US Air Force.
Generalnie w działaniach ma brać udział lotniskowcowa grupa bojowa USS Ronald Reagan oraz ponad 100 amerykańskich samolotów bojowych różnych typów, a w sumie ok 170 statków powietrznych. Na morzu ma operować zespół okrętów w sile ok. 20 jednostek różnych rodzajów. Ćwiczone mają być działania połączone kontyngentów morskiego, powietrznego i lądowego. Do tego mają dojść wydzielone kontyngenty lądowe.
Stronę amerykańską ma reprezentować ok 9 tys. amerykańskich wojskowych pochodzących z czterech rodzajów wojsk - US Navy, US Air Force, US Army i US Marine Corps. Japończycy chcą zaangażować ponad 37 tys. personelu własnych Sił Samoobrony. Zakłada się przy tym, że w ćwiczeniach swój udział będzie miała również kanadyjska fregata. Będą to pierwsze połączone manewry wojskowe, od czasu przejęcia władzy przez nowego japońskiego premiera Yoshihide Suga.
ICYMI, a formation of @US7thFleet, #JMSDF, #JASDF, @PacificMarines, @PACAF, @RoyalCanNavy ships and aircraft kicked off exercise #KeenSword on Monday in waters off Japan: https://t.co/ya0Utg27fo #NavyPartnerships @INDOPACOM @JMSDF_PAO @JASDF_PAO pic.twitter.com/rjg0Pqa9sL
— U.S. Pacific Fleet (@USPacificFleet) October 27, 2020
Trzeba przypomnieć, że same wspominane na wstępie wysypy Senkaku są miejscem wieloletniego sporu pomiędzy Japonią i Chinami. Strona chińska używa przy tym nazwy Diaoyu, stąd też w różnych źródłach możemy spotkać się z określeniem wyspy Senkaku/Diaoyu. Doprecyzowując, mowa jest o grupie niewielkich, niezamieszkanych wysepek na Morzu Wschodniochińskim. Kluczowe w ich przypadku jest jednak ich samo usytuowanie, szczególnie w obecnych relacjach z Chinami i ich postawie względem Tajwanu.
Wobec tego, wszelkie szczegóły manewrów są szeroko relacjonowane przez chińskie media. Amerykanie już wcześniej silnie wspierali stronę japońską względem dyskusji o przynależności Senkaku. Wskazując przy tym, że wsparcie może obejmować kwestie rozpoznania i wywiadu. Jednakże, może równie dobrze dotyczyć możliwości transportowych oraz innych aspektów wsparcia wojskowego, w przypadku wystąpienia takiej potrzeby.
Czytaj też: Japonia i Wietnam zacieśnia współpracę obronną
Trzeba również zaznaczyć, że to dopiero "otwarcie sezonu" na manewry wojskowe w tym regionie świata. Już niedługo mają bowiem być zapoczątkowane ćwiczenia Malabar, których areną będzie akwen Oceanu Indyjskiego. Również Chińczycy mają przeprowadzić manewry, o nieznanej dotychczas skali, na Morzu Bohai i Morzu Żółtym.
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie