Reklama

Geopolityka

Japonia zmieni pacyfistyczną konstytucję?

Samolot Mitsubishi F-2 / Fot. Japońskie Siły Samoobrony
Samolot Mitsubishi F-2 / Fot. Japońskie Siły Samoobrony

Szef rządu Japonii Shinzo Abe wezwał w poniedziałek do debaty nad zmianą pacyfistycznej konstytucji, która formalnie zakazuje krajowi posiadania armii. Według premiera społeczeństwo wyraziło wolę takiej rewizji w niedzielnych wyborach do wyższej izby parlamentu.

Po wyborach prawicowa koalicja skupiona wokół Partii Liberalno-Demokratycznej (PLD) premiera Abego będzie największą siłą w Izbie Radców, wyższej izbie parlamentu, ale nie będzie dysponowała większością 2/3, jaka wymagana jest do uruchomienia procesu nowelizacji konstytucji. Ustawa zasadnicza nie była zmieniana od czasu jej uchwalenia po klęsce Japonii w drugiej wojnie światowej.

Choć stworzyliśmy podstawy do debaty, które naszym zdaniem są najlepsze, chcemy elastycznych dyskusji, w których nie będziemy kurczowo trzymać się naszych propozycji

Premier Japonii Shinzo Abe

 Abe opowiada się za rewizją artykułu 9. ustawy zasadniczej, zakazującego Japonii posiadania sił zbrojnych. Postulowana przez premiera zmiana miałaby formalnie uznać legalność Sił Samoobrony Japonii, które istnieją od 1954 roku i liczą obecnie prawie 250 tys. żołnierzy. Opinia publiczna jest jednak podzielona co do konieczności nowelizacji, która mogłaby zirytować również sąsiadów tego kraju w Azji, w tym Chiny i Koreę Płd.

Po niedzielnych wyborach, w których wymieniono 124 spośród 242 członków Izby Radców, PLD i koalicyjna partia Komeito będą miały w tej izbie łącznie 160 przedstawicieli. Do zgłoszenia formalnego projektu zmiany konstytucji potrzeba 164 głosów w izbie wyższej.

Koalicja rządząca ma już wymaganą większość 2/3 w Izbie Reprezentantów, niższej izbie parlamentu. Reforma ustawy zasadniczej wymaga większości 2/3 w obu izbach parlamentu; następnie propozycje zmian muszą zostać poddane pod ogólnokrajowe referendum, w którym wystarczy zwykła większość.

Źródło:PAP
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (3)

  1. Naiwny

    Po co Japonia ma zawierać jakieś nowe sojusze? Przecież to kraj pod okupacją USA i z bazami USA. Jeśli im Trump pozwoli to zmienią konstytucję a jak nie pozwoli to nic z tego nie będzie.

    1. Davien

      Naiwny jak ostatnio sprawdzałem to okupowane sa Donbas, Krym , tereny Gruzji i Mołdawi, ale to wszystko robota Rosji, a nie USA. Japonia nie jest okupowana wiec nie zmyslaj jak zwykle:)

    2. -CB-

      Z tą okupacją to nie przesadzaj, a co do zmian, to jeszcze całkiem niedawno Niemcy mieli wpisany w swojej konstytucji zakaz wysyłania jakichkolwiek wojsk za granicę (nawet sił porządkowych, pokojowych czy policyjnych). To właśnie USA różnymi sposobami wymusiło na nich zmianę tych zapisów, żeby pomagali im w "zaprowadzaniu pokoju na świecie".

  2. Vvv

    Bat na grubego. Koalicja Japonii i Korei jest realna przeciwwaga dla Chin i Rosji we wschodniej Azji

    1. Pentagram

      Korea kocha Japonię tak jak my Rosję Trochę na zimno

    2. leon

      W obecnej sytuacji geopolitycznej chyba nie mają wyjścia. Korea potrzebuje Japonii tak jak i Japonia Korei, chociaż pewnie ciężko będzie zignorować aspekty historyczne.

    3. Marek1

      Ale Seul też wie, że ma b. blisko prężący muskuły i coraz agresywniejszy Pekin. Razem z USA i Japonią to już spora przeciwwaga vs rosnący smok.

  3. R

    Maja lotniskowce wypadalo by zmienic konstytucje, to juz nie sily samoobrony. Co do kumania sie z Korea, japnaczykom nie podrodze z koreanczykami i odwrotnie.

Reklama