Reklama

Geopolityka

Jak odbić Krym? Generał Skrzypczak i komandor Dura o...Zagończykach [SKANER DEFENCE24]

Skrzypczak Dura Krym
Autor. Robert Suchy/Defence24.pl

W programie „SKANER Defence24” gościliśmy ekspertów: gen. broni. w st. spocz. Waldemara Skrzypczaka, byłego dowódcę Wojsk Lądowych oraz komandora porucznika rezerwy Maksymiliana Durę, eksperta portalu Defence24. W programie poruszono zagadnienia: możliwości wyzwolenia Krymu, sytuacji pod Chersoniem oraz kondycji wojsk rosyjskich.

Reklama
Reklama

Komentarze (8)

  1. ansuz

    Krym można by oddać Tartarom i Kurdom, ale pod warunkiem, że do ostatniego osobnika opuszczą nasza Europę. Takie rozwiązanie pozwoliłoby zachować "twarz" zwierzętom spod Uralu a Ukraińcy nie mieliby wielkiego poczucia straty. Przekazanie Tatarom i Kurdom jednocześnie ma zapobiec zagarnięcie Krymu przez Turcję, gdyby Krym otrzymali jedynie Tatarzy. Oczywiście wolałbym wypchnąć zwierzęta spod Uralu za Ural, jednak na razie Zachodnia Cywilizacja nie ma na to jaj i woli politycznej i nie ma szans na odnowienie Paktu Antykominternowskiego.

    1. Adam S.

      ansuz, weź Ty lepiej oddaj to, co sam posiadasz. Na przykład swój czteroarowy ogródek działkowy. Takarom, Kurdom, czy Hottentotom, komu chcesz. Bo "oddawanie" cudzych rzeczy to specjalność orków.

  2. Stern

    Uważajcie panowie żebyście sobie nerek nie poodbijali tym odbijaniem Krymu albo czegoś bardziej istotnego do życia. Krym jest zbyt ważny dla Rosji żeby wyniszczona ostatnimi działaniami armia Ukrainy mogła się pokusić o jego zdobycie. Tutaj nawet 30 tyś polskich i 10 tyś rumuńskich żołnierzy nie pomoże. Tym bardziej, że ruscy w końcu odetną dostawy z Polski i wtedy będzie po sprawie w kilka dni. Zresztą, o jakich my dostawach mówimy. W ostatniej transzy Amerykanie przekazali 20 tyś pocisków 155mm. 20 TYSIĘCY! czyli na całe 2 dni walki. A w Europie już nie ma nigdzie 155-ek do wzięcia. Do tego zmiana warty w amerykańskim Kongresie też nie rokuje zbyt dobrze. Republikanie staną na głowie żeby ten konflikt zakończyć. JAKKOLWIEK. Nawet całkowitą kapitulacją Ukrainy.

    1. mmartini72

      Widać panie Stern, że z pana Wernyhora

    2. GB

      Znaczna część Republikanów jest za wsparciem Ukrainy na dotychczasowym poziomie, a tzn że razem z Demokratami uchwalą wszystko co będzie trzeba i zgodne z uwagami Pentagonu do wsparcia Ukrainy. Dziś Biden ogłosił kolejny pakiet pomocy wojskowej o wartości 400 mln USD. Armia Ukrainy jest w znacznie mniejszym stopniu wyczerpana walkami od rosyjskiej, gdyż to ona z sukcesem odbija tereny zadając bardzo duże straty wojskom rosyjskim. A tam gdzie się broni ma dobre często betonowe bunkry, które metr po metrze, albo i centymetrze ponosząc gigantyczne straty szturmuje armia rosyjska. Nie będzie żadnej kapitulacji Ukrainy, Zachód zainwestował w jej obronę dużo aby sobie pozwolić na kapitulacji, jeszcze więcej zainwestowała Ukraina. Na dziś to putinowska Rosja poniosła zaś strategiczną klęskę pokazując całemu światu że jest może i DRUGĄ ARMIĄ, ale TRZECIEG9 SWIATA.

    3. pomz

      To straszne!!! Uważasz że wznowienie produkcji tych 155 to jakiś niemożliwy czyn? Piszesz jakby nagle utracono ich możliwości produkcji. Tzn wyprodukowano ,oddano te 20k pocisków i koniec?! Sami Ukraińcy przyznali że zaczynają wznawiać produkcję 152. Życzę im powodzenia. Bo robić to w warunkach ruSSkiej dominacji z powietrza to wyczyn nielada.

  3. Szwejk85/87

    Jak zginie na froncie 1-2 mln Rosjan, to bez względu na przebieg lini frontu, wycofają się. Mogę się mylić jeśli chodzi o liczbę zabitych, ale jedyny argument jaki dociera na Kreml to jest ilość zabitych, tylko to i nic więcej. Dla nich duże straty zaczynają się od 1 mln żołnierzy. Pytanie jest tylko jedno, ile milionów musi ich zginąć żeby się wycofali ? Taktyka walki dla ukraińców ? Każdy żołnierz na wagę złota ! Artyleria, rozpoznanie i niszczenie siły żywej wroga, nic więcej nie można zrobić.

  4. kaczkodan

    Ukraina musi odbić Krym "jak najszybciej". A obecnie każda ofensywa skończy się wysadzeniem tamy na Dnieprze. Jak Rosjanie zmobilizują kolejne 700 tyś żołnierzy to będą po prostu umiescić ich na Krymie, i będzie można parafrazować "Nie są to żołnierze w naszym rozumieniu tego słowa, ale oni są!".

  5. Prezes Polski

    Chciałbym bardzo, ale jakoś trudno mi sobie wyobrazić, że uda im się odzyskać Krym. Na razie to kilka milionów ludzi siedzi w ciemnościach i bez ogrzewania. Ciężko w takich warunkach prowadzić ofensywę. Gdybym miał się zakładać, powiedziałbym, że atak w kierunku na Melitopol lub Mariupol to szczyt możliwości Ukrainy. A szanse na dotarcie do morza i odcięcie Krymu niestety nie są duże.

  6. Piotr Glownia

    Moja babcia mawiała, nie mów hop, nim przeskoczysz. Nim dojdzie do odbicia Krymu, musi odbyć się bitwa o Zaporoże. Defence24 napisał ładny artykuł spekulujący na ten temat. Nim odbędzie się bitwa o Zaporoże, Rosjanie mają własną ofensywę do przeprowadzenia. To ofensywa z Białorusi na Zachodnią Ukrainę. Przygotowania do niej już trwają. Żołnierze z poboru są szkoleni właśnie na tym kierunku w Rosji i Białorusi, tak jak generał Skrzypczak rzeczowo to zauważył. Dochodzi do tego masowe wyciąganie sowieckich samolotów z magazynów i przygotowanie ich mechaników i pilotów. Także atak rakietowy dziś trwający zmierza ku wyczerpaniu amunicji plot Ukraińców. Satelitę nie oszukasz. To są elementy ciężko pisane przemieszczaniem żołnierzy i sprzętu. Krym musi poczekać.

    1. Gandharwa

      No tak a Ukraina śpi i nic nie robi. Nie martw sią, oni na Wołyniu nie popełnią błędu z Chersonia i tam na 200% nikt nie zdradzi. Od roku kopią transzeje, zakładają pola minowe, teren trudny, bagna Polesia. Dodatkowo są tam jednostki ukraińskie. Postawa wojsk białoruskich to sprawa mocno dyskusyjna, niewykluczone, że one po prostu zmienią front.

    2. ansuz

      Bez urazy, możliwe, ze Twoja babcia jest najlepsza na świecie, ale jest marnym inżynierem społecznym, podobnie jak Ty. Każdy zespół sportowy, każdy odział przed walka a nawet grupa zadaniowa w korporacji, mobilizuje się za pomocą groźnych okrzyków, "warknięć", bojowych gestów. Podobnie jest z mobilizowaniem całych narodów. Stary, nie ma nic złego w pracy w sklepie, ale nie wchodź w buty inżynierów społecznych, gdyż się tylko ośmieszasz. Bez urazy. ;)

    3. GB

      Już była ofensywa z Białorusi na Ukrainę i zakończyła się klęską i odwrotem wojsk rosyjskich. Wtedy to były najlepsze rosyjskie jednostki, teraz mamy zamiast porządnych jednostek zmobilizowany motłoch. Co więcej bardzo podobny motłoch bronił Krymu w 1942 roku i Niemcy nie mieli problemu aby przejść Perekop.

  7. mmartini72

    Moim zdaniem zima paradoksalnie zwiększa szanse Ukraińców, ponieważ natarcie w trakcie zamieci śnieżnej czy intesywnego padania śniegu (czego obawiałem się 24.02 gdy atakowali Rosjanie) jest łatiwejsze niż atak w porach ciepłych. Teraz role się odwórciły to zima sprzyja Ukraińcom a nie Rosjanom. Ukraińcy mają na tyle mobilną i rozproszoną armię, że gdy pojawią się sprzyjające warunki atmosferyczne - uderzą w wielu miejscach a po informacji gdzie jest najmniejszy opór zwrócą w tamtą stronę największe siły. Jest jeszcze jedna sprawa NATO musi coś wymyśleć aby wzmocnić siły na północy Ukrainy aby jednostki tam stacjonujące wysłać do walki na południe. To będzie klu do udanego ataku.

    1. karmin

      Czy Rosjanie mogą kupić opony na zimę? Głupi pierdół ale może mieć znaczenie w dostawach czegokolwiek na front. Mamy przecież sankcje.

  8. Lucas

    Dajcie Rosji gen.Skrzypczaka jako a wojnę przegra : ). Ten gen celebryta jest kompletnie odklejony od rzeczywistości

Reklama