Reklama

Geopolityka

Irańskie pokazy siły w regionie Bliskiego Wschodu

Fot. sayyed shahab-o- din vajedi - akkasemosalman.ir, licencja CC BY 4.0, commons.wikimedia.org
Fot. sayyed shahab-o- din vajedi - akkasemosalman.ir, licencja CC BY 4.0, commons.wikimedia.org

Iran ewidentnie stara się w ostatnich dniach ukazać własną potęgę militarną, podkreślając własne zdolności ofensywne. W tym kontekście należy odnotować dalsze szczegóły związane z przeprowadzonymi manewrami dronowymi, ale też ukazanie ćwiczeń szybkich jednostek pływających czy też obrazy nowej podziemnej bazy dla systemów przeciwokrętowych.

Siły zbrojne Iranu oraz formacje Strażników Rewolucji dokonują w ostatnich dniach szeregu manifestacji w zakresie własnego potencjału militarnego. Niedawno pisaliśmy chociażby o zaplanowanych na szeroką skalę ćwiczeniach z użyciem całej gamy bezzałogowych statków powietrznych (BSP). Tutaj należy dodać, że pojawiły się przy tym doniesienia, iż irańskie BSP mają dysponować możliwością przenoszenia skopiowanych izraelskich pocisków rakietowych, przeznaczonych do rażenia celów na lądzie. Zaznacza się, że jest to pochodna przechwycenia wcześniej na terytorium Syrii izraelskiego pocisku Spike.

Co więcej, w ostatnim dniu dronowych manewrów miano pokazać możliwości maszyn latających na dalekich dystansach. To właśnie tego rodzaju BSP są postrzegane chociażby przez izraelski wywiad oraz dowódców za możliwe zagrożenie, którego źródłem może stać Jemen czy Irak. Obecnie Iran chwali się, że w toku ćwiczeń jego dron kamikadze był w stanie pokonać dystans 1400 km. Startując z rejonu u wybrzeży Makran na południu kraju i dolatując do rejonu ćwiczeń w Semnan. Generalnie pokaz sił dronowych w znacznym stopniu skupił uwagę na nowych elementach w zakresie wyposażenia sił irańskich w amunicję krążącą. Zauważa się kolejne pokazanie światu bsp Arash (wcześniej inne manewry w 2020 r.) krajowej konstrukcji oraz wskazanie na nowe lżejsze drony, pionowego startu przewidziane do przenoszenia małych ładunków wybuchowych.

Jednakże, sama irańska flota BSP i jej uzbrojenie to nie jedyny element swoistego prężenia muskułów. Bowiem nawet ok. 700 szybkich łodzi należących do Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej miało wziąć udział w specyficznej paradzie i ćwiczeniach. Jest ona bowiem elementem świętowania zatrzymania w 2016 r. przez Iran dwóch amerykańskich rzecznych łodzi wojskowych. Kryzys zakończył się wówczas rozwiązaniem pokojowym, a decydującą rolę przypisuje się dyplomatom na czele z ówczesnym sekretarzem stanu Johnem Kerry, którzy szybko wynegocjowali uwolnienie załóg (reakcja administracji B. Obamy względem Iranu była szeroko potępiana przez część amerykańskich elit politycznych).

Reklama (grafika: Katarzyna Głowacka)
Reklama

Przy czym obrazy zatrzymanych amerykańskich wojskowych posłużyły do budowania propagandowego przekazu medialnego po stronie irańskiej i jak widać są w sposób znaczący, szeroko upamiętniane. Co więcej, dzieje się to niejako w tym samym czasie, gdy toczy się rozgrywka dyplomatyczna wokół zajętego przez Irańczyków południowokoreańskiego tankowca i jego międzynarodowej załogi. Jak również nie należy zapominać, że cały czas trwa debata o tym, jak Iran zareaguje na pierwszą rocznicę zabicia przez Amerykanów gen. Sulejmaniego.

Głośne stało się także zaprezentowanie przez stronę irańską nowej bazy rakietowej. Ma być ona zlokalizowana w rejonie południowego wybrzeża kraju i dysponować stanowiskami do odpalania pocisków rakietowych zdolnych do rażenia celów nawodnych. Oprócz tego, w ujawnionych materiałach filmowych widać składy uzbrojenia, zabezpieczone przed możliwością łatwego zniszczenia z powietrza. W obiekcie pojawiają się chociażby mobilne wyrzutnie pocisków przeciwokrętowych, ulokowane na podwoziu kołowym. Podziemne kompleksy mają być rozrzucone w różnych rejonach, w tym w pobliżu strategicznej Cieśniny Ormuz.

Obecnie, ukazano oficjalne otwarcie obiektu, który ma (jak wskazuje część mediów) znajdować się w strategicznie położonej prowincji Hormozgan. Oczywiście w materiale propagandowym z otwarcia nowej instalacji nie zabrakło klasycznych irańskich elementów wojny informacyjnej - delegacja wchodząca do schronów musiała przejść po wymalowanych na ziemi flagach Stanów Zjednoczonych i Izraela. 

Reklama
Reklama

Komentarze