21 września Irak odmówił zgody na przelot samolotu z Północnej Korei przez jego przestrzeń powietrzną. Powodem było podejrzenie, że na jego pokładzie może znajdować się broń.
O decyzji irackiego rządu poinformował doradca premiera ds. kontaktów z mediami Ali al-Mossawi. Północnokoreański samolot miał planowo dotrzeć do Syrii w najbliższą sobotę. Al-Mossawi powiedział, że podejrzenia wzbudziła trasa przelotu, a decyzja została podjęta unilateralnie przez rząd iracki, bez konsultowania jej z Koreą Północną.
Decyzja zapadła tuż po opisaniu przez media raportu zachodnich służb wywiadowczych, który oskarżał rząd iracki o świadome udostępnianie Iranowi swojego terytorium dla regularnych transportów broni, wyposażenia i doradców wojskowych dla rządu Syrii.
Irak broni się twierdząc, że nie ma na to żadnych dowodów. W tym miejscu przypomina się błędny raport CIA, na podstawie którego podjęto decyzję o inwazji na Irak w 2003 r.
(MMT)
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie