Reklama

Geopolityka

Indie dementują zatrzymanie żołnierzy przez Chiny

Zdjęcie ilustracyjne, fot. Panky2sharma, praca własna, domena publiczna - Wikimedia Commons
Zdjęcie ilustracyjne, fot. Panky2sharma, praca własna, domena publiczna - Wikimedia Commons

Pomimo kolejnych sygnałów o rozmowach na linii Indie-Chiny, prowadzonych zarówno na szczeblu lokalnych dowódców wojskowych oraz dyplomacji obu państw, pojawiają się raz po raz kolejne doniesienia o utrzymującym się napięciu w rejonie spornej granicy obu państw. Tym razem, sugerowano, że żołnierze i policjanci graniczni z Indii mogli trafić do chińskiej niewoli. 

Indyjskie siły zbrojne miały oficjalnie zaprzeczyć, że jacykolwiek wojskowi z tego kraju lub inny personel pełniący służbę na granicy z Chinami, zostali zatrzymani przez chińskich żołnierzy. Podkreślając, że media w poszukiwaniu sensacji publikują niesprawdzone informacje w tym temacie. Tego rodzaju ostre dementi pojawiło się w kontekście licznych sugestii w mediach indyjskich, że jeden z patroli wojskowych na tzw. Linii Aktualnej Kontroli (LAC), wyznaczonej w rejonie spornej granicy indyjsko-chińskiej, miał być zatrzymany przez chińskich wojskowych. Przy czym, niezmiennym pozostaje fakt stałego utrzymywania się napięcia w rejonie Ladakh pomiędzy New Delhi i Pekinem.

Pojawiają się sugestie, że Chińska Armia Ludowo-Wyzwoleńcza miała skierować w trudnodostępne rejony rzeki Galwan, jeziora Pangong, dodatkowych ponad 5 tys. żołnierzy. Przypomnijmy, że obecna sytuacja kryzysowa jest następstwem dwóch incydentów z początku maja, kiedy to wojskowi z obu stron starli się ze sobą w walce wręcz oraz atakując się za pomocą kijów, prętów oraz kamieni. W tle wydarzeń pojawia się dążenie stron do blokowania jakichkolwiek inwestycji infrastrukturalnych, mogących zwiększyć możliwości operacyjne strony przeciwnej.

Przypomnijmy, że pisaliśmy już na łamach Defence24.pl, iż Chińska Armia Ludowo-Wyzwoleńcza miała wzmocnić działania ochronne względem spornego obszaru granic, a także podjąć niezbędne kroki w zakresie odpowiedzi na działania wojskowych z Indii. Ci ostatni, zdaniem informacji płynących z Chin, mieli rozpocząć konstruowanie fortyfikacji obronnych na obszarze doliny Galwan. Jednocześnie do rejonu mieli zostać ściągnięci dodatkowi żołnierze chińscy oraz indyjscy.

Na początku mają doszło również do swoistego pokazu sił w powietrzu. Jak informowały anonimowe indyjskie źródła wojskowe, prawdopodobnie w reakcji na zajście, w okolicy strefy przygranicznej (5-9 maja), pojawiły się dwa śmigłowce Chińskiej Armii Ludowo Wyzwoleńczej, a po drugiej stronie strefy operowały indyjskie myśliwce.

Reklama
Reklama

Komentarze (3)

  1. KuBix

    Co to za karabiny na zdjęciu?

    1. Orthodox

      Izraelskie.

  2. Chinol

    KPCH musi uważać bo powiew demokracji schodzi na,równinie

  3. Orthodox

    I tak by było najlepiej, kiedy wojska państw, szczególnie mocarstw atomowych, wyjaśniają swoje animozje na pięści.