Reklama

Geopolityka

Hipersoniczny Kindżał na Białorusi

Rosyjski MiG-31K startuje z bazy Chmejmim. Pod kadłubem atrapa pocisku Ch-47M2 Kindżał. For. mil.ru
Rosyjski MiG-31K startuje z bazy Chmejmim. Pod kadłubem atrapa pocisku Ch-47M2 Kindżał. For. mil.ru

Zdjęcia satelitarne wskazują, że na lotnisku na Białorusi znajdują się dwa rosyjskie myśliwce przechwytujące MiG-31K Foxhound i prawdopodobnie pocisk aerobalistyczny AS-24 Killjoy (NATO-wskie oznaczenie Ch-47M2 Kindżał) - przekazało we wtorek brytyjskie ministerstwo obrony.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

W codziennej aktualizacji wywiadowczej pokazano wykonane 17 października satelitarne zdjęcie białoruskiego lotniska w Maczuliszczach, na którym prawie na pewno stoją dwa rosyjskie myśliwce przechwytujące MiG-31K Foxhound, a w pobliżu ochronnego nasypu ziemnego znajduje się duży pojemnik. Jak wskazano, jest prawdopodobne, że pojemnik ma związek z wystrzeliwanym z powietrza dużym pociskiem balistycznym AS-24 Killjoy, do przenoszenia którego przystosowany jest wariant MiG-31K. Chodzi o pocisk aerobalistyczny Ch-47M2 Kindżał (określany też jako hipersoniczny).

Pociski te mogą być przenoszone przez myśliwce MiG-31, jak i bombowce Tu-22M3 oraz Tu-160. Rakiety tego typu są odpalane przez samoloty, po czym wykonują lot w górnych warstwach atmosfery. Masa głowicy wynosi 500 kg, prędkość – jak podkreślają Ukraińcy – od 3,5 tys. do 12 tys. km/h (w zależności od fazy lotu). Pociski te były kilkukrotnie wykorzystywane do ataków na cele na Ukrainie, np. 7 sierpnia w Winnicy. Ukraińcy przyznają, że nie mają środków do ich efektywnego wykrywania i zwalczania. Rosja dysponuje jednak stosunkowo niewielką liczbą tych pocisków.

Reklama

Czytaj też

Pocisk typu Kindżał, który wszedł na uzbrojenie około 2018 roku, jest według części obserwatorów uznawany za rozwinięcie rakiety systemu Iskander. Może zwalczać cele na dystansie 1500-2000 km. Jest to pocisk aerobalistyczny, a prędkość hipersoniczną (powyżej 5 Ma) uzyskuje na niektórych etapach lotu - do pewnego stopnia podobnie, jak rakiety balistyczne odpalane z ziemi. Pocisk ma długość 7 m, i masę 4 ton.

Czytaj też

Naprowadzanie odbywa się za pomocą systemu GPS/GLONASS oraz systemu optoelektronicznego w ostatniej fazie lotu. W stosunku do rakiet balistycznych odpalanych z ziemi tego rodzaju pocisk jest o tyle bardziej niebezpieczny, że ma większy zasięg i prędkość oraz korzystniejszą charakterystykę energetyczną, w stosunku do rakiety wystrzelonej z ziemi.

Źródło:PAP / Defence24
Reklama
Reklama

Komentarze (1)

  1. Jaszczur

    Ciekawe ile tego mają bo jak 3 sztuki to bym się nie przejmował za bardzo

    1. TFX

      Jaszczur, a czy sie przejmować? Kinżał to przerobiony iskander-M o zasięgu 600km. Rosja juz wystzreliła w Ukrainę setki podobnych rakiet i jakoś jej to nie pomogło.