Reklama

Geopolityka

Fogiel: suwerenne ukraińskie państwo ma prawo zaprosić do siebie misję pokojową

Autor. nato.int

Za słowami wsparcia Ukrainy muszą iść konkretne czyny; być może należy wypracować formułę misji pokojowej z suwerennym ukraińskim państwem, które ma prawo zaprosić tego rodzaju misję - podkreślił w czwartek wicerzecznik PiS Radosław Fogiel.

Reklama

Kryzys ukraiński - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Po wtorkowym spotkaniu w Kijowie premierów Polski, Czech i Słowenii z prezydentem i premierem Ukrainy, uczestniczący w tych rozmowach wicepremier Jarosław Kaczyński powiedział, że na Ukrainie potrzebna jest misja pokojowa i humanitarna, przygotowana przez NATO i może inne organizacje, która będzie w stanie także się obronić.

Czytaj też

Komentując tę propozycję, rzecznik Departamentu Stanu USA Ned Price, powiedział w środę: "Jesteśmy intensywnie skupieni na zakończeniu tej brutalnej agresji (...) chcemy uniknąć wszystkiego, co mogłoby przedłużyć tę wojnę lub ją rozszerzyć, a obecność amerykańskich żołnierzy na terytorium Ukrainy, amerykańskich pilotów (...) ma potencjał, by przekształcić ją w coś jeszcze większego i zdecydowanie bardziej poważniejszego".

Reklama

W czwartek, wicerzecznik PiS pytany w Polsat News, "czy sprawa umarła", odparł: "Zobaczymy". Jak zaznaczył, "tę samą propozycję złożył wczoraj w Kongresie USA prezydent Zełenski". "Więc to jest element budowania pewnej koalicji dla tego pomysłu" - mówił poseł PiS. Zwrócił uwagę, że niemożliwe wydawało się jeszcze niedawno odcięcie Rosji od SWIFT-u, a to się udało po naciskach dyplomatycznych.

Czytaj też

Po uwadze, że to coś innego, niż "pojawienie się wojsk na Ukrainie, gdzie ich ścieżki mogą się przeciąć z wojskami rosyjskimi, i różnie się to może potoczyć", Fogiel został zapytany, czy nie ma wrażenia, że taka misja pokojowa "to jednak o jeden most za daleko". "Absolutnie nie. Oczywiście, że jest to coś zupełnie innego. I to musi być operacja - gdyby do niej doszło - przede wszystkim pokojowa, zaplanowana" - odpowiedział polityk.

Na uwagę, jak taka misja pokojowa byłaby możliwa w miejscu, gdzie toczy się wojna, podczas gdy takie misje są zwykle organizowana tam, gdzie "obie strony konfliktu zgadzają się na pokój, i chodzi o to, by ten pokój zabezpieczyć", Fogiel odparł, że "sytuacja na Ukrainie jest nowa, albo taka, z którą od wielu się nie mierzyliśmy w bardzo wielu elementach".

"Podstawą tego wszystkiego musi być przekonanie, że oczywiście słowa wsparcia, zapewnienia o poszanowaniu integralności terytorialnej Ukrainy są bardzo ważne, ale za tymi słowami muszą iść konkretne czyny. I być może należy wypracować taką formułę z ukraińskim państwem, które jest państwem suwerennym, które według prawa międzynarodowego, ma prawo zaprosić tego rodzaju misję" - zauważył polityk.

Czytaj też

Podsumowując tę propozycję, poseł PiS zaznaczył, że jest o "wrzucenie tematu na stół po to, żeby teraz zacząć na ten temat rozmawiać". Jak dodał, "być może w inny sposób tej wojny zakończyć się nie da".

Fogiel był też pytany, czy odpowiedź USA i ministrów obrony państw NATO nie jest co najmniej zniechęcająca, odparł, że "gdybyśmy się mieli my, czy Ukraińcy, prezydent Zełenski, zniechęcać po jednym dniu, to najlepiej byłoby nic nie robić".

"To jest przed nami długa droga rozmów, przekonywania. Ale pokazujemy pewien problem, pokazujemy pewną koncepcję. Być może ostatecznie ona będzie zupełnie inna. Ale chodzi o to, żeby rozpocząć przynajmniej rozmowy, jak realnie można tę wojnę zakończyć, i jak ograniczyć również ograniczyć imperialne zakusy Rosji. Żeby się nie okazało, że nawet jeżeli w jakiś sposób umiarkowanie optymistyczny ta historia się teraz zakończy, że za 5 lat będziemy mieli powtórkę na jeszcze większą skalę" - oświadczył wicerzecznik PiS.

Źródło:PAP
Reklama
Reklama

Komentarze (1)

  1. Niutek

    USA, Niemcy i Francja powiedziały "nie !" dla pomysłu Kaczyńskiego, a to oznacza "NIE" i dyskusja jest jałowa. Fogiel próbuje przedstawić nieroztropną ( delikatnie mówiąc) wypowiedź Kaczyńskiego jako pole do ewentualnych rozważań na temat "misji pokojowej". Otóż nie będzie dyskusji na ten temat, dopóki Rosja będzie kontynuowała haniebną agresję na Ukrainę. ONZ, NATO i UE nie są zainteresowane "misją pokojową" , bo to oznacza NIEUNIKNIONY konflikt zbrojny z Rosją. Temat zamknięty.

    1. pomo34

      Czy oznacza to nieunikniony konflikt z Rosją? Tego nie wiem. Na pewno tak głosi propaganda Kremla. Nigdy żaden temat nie jest zamknięty. Czasami to tylko kwestia czasu. Rosja jest teraz osłabiona. Być może jest to ostatni moment, żeby jej się sprzeciwić. Kolejny moment, za 5-10 lat to może być już atak na któreś z Państw Sojuszu lub UE. Na tą chwilę, wygląda na to, że Putin może robić sobie co chce. Przywódcy zachodu to cienkie bolki, które nie mogą się doczekać aż wszystko minie i będzie można się zająć sobą samym, swoimi gospodarkami. Są tak krótkowzroczni, że aż trudno uwierzyć. Putin może sobie powiedzieć: ratujemy naród Ukraiński przed "Nazistowskim Rządem w Kijowie". To Zachód może powiedzieć, a my nie zgadzamy się na mordowanie w zaplanowany i systematyczny sposób kobiet i dzieci na Ukrainie. Tak by wyglądała rozmowa „równych sobie”.

    2. Niutek

      Pomo34. To teraz sam sobie odpowiedz, jak zachowałby się Putin, gdyby na terytorium Ukrainy zaczęły przybywać tysiące żołnierzy z Polski, Czech, Danii, Kanady, Francji, Niemiec, w błękitnych hełmach, z czołgami, transporterami, śmigłowcami, pełną osłoną plot i prakiet ...

    3. rmarcin555

      @pomo34. Ale w czym problem? Przecież możesz samodzielnie zorganizować misję pokojową. Brutalne fakty są takie, że wysłanie wojsk NATO na Ukrainę da Putinowi bardzo potrzebny mu argument: stan zagrożenia zewnętrznego. A to pozwoli mu skonsolidować wokół siebie naród. Misja NATO to nie jakieś hasło, ale żywi ludzie, którzy tam pojadą i będą ginąć.