Geopolityka
Filipiński statek zderzył się z chińskim
Chińska Straż Przybrzeżna poinformowała, że dwie jednostki filipińskiej Straży Przybrzeżnej „nielegalnie wtargnęły” na wody sąsiadujące z Ławicą Sabina na Morzu Południowochińskim. Chodzi o obszar oddalony o 120 kilometrów od filipińskiej wyspy Palawan i około tysiąca kilometrów od najdalej wysuniętej na południe chińskiej prowincji Hainan.
Dwie jednostki filipińskiej Straży Przybrzeżnej „nielegalnie wtargnęły” na wody sąsiadujące z Ławicą Sabina na Morzu Południowochińskim. Doszło do kolizji - doniosła w poniedziałek agencja Reuters.
Według strony chińskiej jeden z filipińskich statków zignorował ostrzeżenia i, działając w „nieprofesjonalny i niebezpieczny” sposób, celowo zderzył się z chińskim statkiem.
Chiny i Filipiny osiągnęły „tymczasowe porozumienie” w lipcu po wielokrotnych incydentach w pobliżu Drugiej Ławicy Thomasa. Chiny zostały ostro skrytykowane przez kraje zachodnie za blokowanie filipińskich wysiłków na rzecz zaopatrzenia żołnierzy na pokładzie statku marynarki wojennej, który celowo został zatopiony 25 lat temu.
Pekin twierdzi, że jego jurysdykcja rozciąga się prawie na całe Morze Południowochińskie, w tym obie ławice. Jednocześnie odrzuca orzeczenie stałego Sądu Arbitrażowego w Hadze z 2016 r., który stwierdził, że ekspansywne roszczenia Chin nie mają podstaw w świetle prawa międzynarodowego.
Monkey
Filipińczycy nie mają tu szans. Przynajmniej dopóki nie zaangażują się w to USA. Tyle że taki rozwój wypadków doprowadziłby do eskalacji na całym Dalekim Wschodzie, a może i na całym Indo-Pacyfiku.