- Wiadomości
Ekspert: Interwencja NATO w Syrii ogromnym ryzykiem. "Żołnierze będą paleni żywcem" [Defence24.pl TV]
Gdyby miało dojść do operacji lądowej na terenie Syrii, najlepszym rozwiązaniem byłoby przeprowadzenie jej przez odpowiednio uzbrojoną ludność miejscową - mówi w rozmowie z Defence24.pl Witold Jurasz, prezes Zarządu Ośrodka Analiz Strategicznych.

Ekspert uważa, że w przypadku ewentualnej operacji lądowej w Syrii pod auspicjami NATO, Polska - by wzięła w niej udział - musiałaby w zamian uzyskać gwarancję stałej obecności sił Sojuszu na swoim terytorium. Prezes OAS zaznaczył, że gdyby nie udało się uzyskać takich obietnic, ryzyko ewentualnych skutków ubocznych - zamachów takich jak w Paryżu - byłyby zbyt duże. - "Podjęcie interwencji lądowej przez koalicję państw Zachodu byłoby obarczone ogromnym ryzykiem".
Prezes Zarządu Ośrodka Analiz Strategicznych stwierdził również, że aby efektywnie walczyć z Państwem Islamskim należy zaangażować i odpowiednio dozbroić lokalne społeczeństwo. Zaznacza przy tym, że przywódcy tzw. Państwa Islamskiego uważają, że wkroczenie do Syrii i Iraku sił koalicji NATO będzie idealnym przekazem propagandowym dla muzułmanów, w którym dominowałoby przekonanie o najeździe "krzyżowców" na ziemie islamskie.
Ekspert ostrzega, że ewentualna interwencja lądowa państw NATO mogłaby przynieść zbyt duże straty ludzkie w wojskach ekspedycyjnych. Jest przekonany, że będąc świadomym brutalności tzw. Państwa Islamskiego, doszłoby do drastycznych scen, w rodzaju palenia żywcem pojmanych żołnierzy. Na takie wydarzenia, upublicznione w mediach, społeczność zachodnia nie jest gotowa.
Kluczowe jest to, aby muzułmanie pokonali Państwo Islamskie, oczywiście ze wsparciem z powietrza, ale trzeba też sobie otwarcie powiedzieć, ze ataki lotnicze same sprawy nie załatwią.