Reklama

Geopolityka

Czarnogóra wybrała prozachodniego prezydenta; Plany spotkania przywódców Chin i Japonii

Milo Djukanović Fot. OSCE/Flickr
Milo Djukanović Fot. OSCE/Flickr

Geopolityczne podsumowanie dnia w poniedziałek. 

Prozachodni Milo Djukanović nowym prezydentem Czarnogóry

Milo Djukanović zwyciężył w niedzielnych wyborach prezydenckich, które odbyły się w Czarnogórze. Weteran krajowej polityki wygrał juz w pierwszej turze uzyskując 54,15% głosów. Jego najpoważniejszy kandydat, opowiadający się za zbliżeniem z Rosją biznesmen Mladen Bojanić zdobył ponad 33 procentowe poparcie.

W 2006 roku Djukanović - w przeszłości aż sześciokrotny premier Czarnogóry i prezydent w latach 1998-2002 - wyprowadził Czarnogórę ze wspólnoty państwowej z Serbią i skierował kraj, tradycyjnie stawiający dotąd na partnerstwo z Rosją, na drogę bliższej współpracy z Zachodem. W 2012 roku Czarnogóra rozpoczęła rozmowy akcesyjne z UE, a w 2017 roku została przyjęta do NATO. Mimo poważnych wątpliowści co do sposobu sprawowania władzy (nepotyzm, nadużycia, kontrola nad mediami) Djukanović pozostaje preferowanym przez Zachód partnerem w rozmowach. 


Plany spotkania przywódców Chin i Japonii

Szefowie dyplomacji Japonii i Chin, Taro Kono i Wang Yi porozumieli się w niedzielę w Tokio w sprawie przeprowadzenia spotkań szefa japońskiego rządu Shinzo Abego z chińskim prezydentem Xi Jingpingiem oraz wizyty premiera Chin Li Keqianga w Japonii. 

Japoński minister przekazał, że pierwszą wizytę złoży w Kraju Kwitnącej Wiśni premier Chin, który przyjedzie na szczyt Japonia-Chiny-Korea Południowa. Następnie premier Japonii Shinzo Abe odwiedzi Chiny, a prezydent Chin Xi Jingping uda się do Tokio. W sprawie Korei Północnej zarówno Kono jak i Wang "potwierdzili, że będą ściśle współpracować, wdrażając wszystkie rezolucje Rady Bezpieczeństwa ONZ". Ministrowie poruszyli także kwestię spornych wysp Senkaku na Morzu Wschodniochińskim. Zgodnie stwierdzili, że nie da się poprawić stosunków dwustronnych "bez osiągnięcia stabilności" w tej kwestii.

PAP/PM

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze

    Reklama