Kryzys na granicy polsko-białoruskiej nie jest wynikiem działań Moskwy, choć Kreml z pewnością wykorzystuje go do swoich celów - mówi były wiceszef dyplomacji USA Stephen Biegun. Jak ocenia, Putin chciałby pozbyć się Alaksandra Łukaszenki, ale nie chce stracić twarzy.
"Wbrew temu, co mówi i myśli wielu w Waszyngtonie, nie uważam, by Rosja stała za tym, co dzieje się teraz na granicy. Z pewnością wykorzystuje ten kryzys do swoich celów, ale to nie jest tak, że była to rosyjska inicjatywa" - powiedział PAP Biegun, który pełnił rolę zastępcy sekretarza stanu USA w administracji Donalda Trumpa.
Jak stwierdził dyplomata, Rosjanie mają bardzo krytyczne spojrzenie na Alaksandra Łukaszenkę i jego reżim.
"Rosja, zarówno jeśli chodzi o społeczeństwo, jak i ludzi na Kremlu, ma w gruncie rzeczy bardzo podobny co my na Zachodzie pogląd na to kim jest i co robi Łukaszenka. Uważa go za prowincjonalnego dyktatora, który sprawia tylko kłopoty. Wyraźnie widać też, jak Putin nim gardzi" - powiedział Biegun.
Mimo to, według dyplomaty, Moskwa czuje się zmuszona do trwania w poparciu dla białoruskiego dyktatora, bo uważa że w ten sposób straciłaby twarz wobec Zachodu. Innym czynnikiem jest antydemokratyczna logika, którą kieruje się rosyjski przywódca.
"Nie mam wątpliwości, że Kreml najchętniej pozbyłby się Łukaszenki i zastąpił kimś innym. Ale jednocześnie nie może zaakceptować kogoś wybranego przez lud, bo to jest wbrew zasadom, którym się kieruje" - powiedział były wiceszef dyplomacji USA. Stwierdził, że wobec tego wiązanie białoruskich działań z Rosją może mieć skutek odwrotny od zamierzonego.
"Zamiast tego my jako Zachód powinniśmy dać Rosji miejsce i czas, by sama rozwiązała ten problem. Wydaje mi się, że to jest w naszym wspólnym interesie" - dodał.
Czytaj też: Stany Zjednoczone rozmawiają z Rosją na temat koncentracji wojsk rosyjskich przy granicy z Ukrainą
Stephen Biegun to wieloletni dyplomata polskiego pochodzenia, który pełnił m.in. funkcję w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego za prezydentury George'a Busha jr., a także był wiceprezesem koncernu Forda. W administracji Donalda Trumpa był najpierw specjalnym wysłannikiem prezydenta ds. Korei Północnej, a w latach 2019-2021 zastępcą sekretarza stanu USA. W czwartek Biegun był jednym z gości podczas przyjęcia z okazji polskiego święta niepodległości w rezydencji ambasadora RP w Waszyngtonie.
taka tam uwaga.
Dziwne, bardzo dziwne twierdzenie. Białoruś nie ma takich wpływów na bliskim wschodzie aby zorganizować taki przerzut ludzi. Rosja ma umoczone po pachy ręce w tej ,,zabawie granicznej". A facet tego nie widzi.
Juras
Czyli, jak glosze, jest window of opportunity, by wejsc na Bialorus Naszymi dywizjami i dac szanse Ruskim by weszli od wschodu, oczywiscie ze w obronie kolchoznika …?! My stajemy na Naszej granicy z 1939 roku i tam zostajemy…! Ruskie zajmuja Minsk I zmieniaja wladze !!! Z bylej Leninowskiej bialoruskiej republiki, powstaje nowy byt pod butem ruskich ?! I wszyscy odtrabia sukces !!!
Alfred
Tak sie stanie po wojnie na Ukrainie. Przed najazdem Rosjan na Ukraine wysla Lukaszenke w zaswiaty rekami bialorusiego spoleczenstwa. Haniebny pokoj dla Rosji nastapi w sali lustrzanej.
wifi
Błąd, trzeba to eksploatować. Białoruś stanowi słaby punkt Rosji. Między Łukaszenką a Putinem jest pewnego rodzaju 'wojna', ten konflikt to ich 'wojna'. W komunikatach jakie wysyłała Rosja a jakie Białoruś były znaczące różnice, wręcz były to całkowicie oddmienne zdania. Np. Białoruś zagroziła zamknięciem gazociągu, Rosjanie jeszcze tego samego dnia zwiększyli przesył i wysłali komunikat że Gazprom zarządza infrastrukturą. Następnie było upomnienie Łukaszenki żeby dogadał się z opozycją. Teraz Łukaszenka znowu powiedział, że dogada się z opozycją jak Putin dogada się z Nawalnym. To jest zaostrzający się konflikt. I trzeba go rozgrywać na własną korzyść, cynicznie i bezwzględnie.
rzd
Tak jest tyle że póki graliśmy tym konfliktem byliśmy lewarem Łukaszenki na Putina. Łukaszenko widząc że Zachód go skreślił postanowił zagrać va banque i wmanewrować Rosję w ograniczony konflikt z Polską a spodziewając się tąpnięcia na Bliskim Wschodzie postanowił uruchomić autostradę do UE dla uchodźców by destabilizując NATO mieć nadal jakiś atut w relacjach z Putinem, być Mu potrzebny. W kontekście relacji Rosja-Ukraina Łukaszenko nie chce grać w grę napisaną w Rosji i postanowił ułożyć własny scenariusz który wbrew pozorom nie tylko uderza w Polskę ale także w Rosję. I tu mocno się przeliczył, Rosja o tyle dała wsparcie o ile sprawdzała rozwój sytuacji i możliwość jej wykorzystania. Co jak co ale Putin jest politykiem światowego formatu, ma bardzo dobre zaplecze analityczne i dyplomację, gra wielowariantowo. Gierka Łukaszenki gdyby się udała mogła wnieść pewną wartość dodaną która przewyższyłaby cyniczność i bezczelność tej gry. Moim zdaniem Łukaszenko bardzo mocno nagrabił sobie na Wschodzie po podjął ryzyko wymierzone w Rosję nie zyskując w zamian atutu. Wbrew pozorom zagrywka Łukaszenki była wyrafinowaną kombinacją a z drugiej strony meczem ostatniej szansy, wydaje się że przegranym meczem którego stawką jest kontrola nad Białorusią.
xXx
No nie wiem. W najlepszym razie skończy się drugą Ukrainą i kolorowymi rewolucjami średnio co 10 lat. Już wolę Łukaszenkę, choć to tylko pokazuje jak kiepskie są opcje w stosunku do Białorusi i Ukrainy. Aczkolwiek na Ukrainie jedna widać mały, ale jednak postęp, z tym, że by przyniósł jakieś wymierne efekty, potrzeba tak ja u nas ze 30 lat ciężkiej pracy i bezczynności Rosji (a na to drugi raz sobie Rosja nie pozwoli).
Paulus Raptus
W polityce nie ma wojny.Jest tylko gra. O ile Bialorus gra na swoja reke, o tyle Rosja stara sie ugrac dla siebie. Bialorus na trzy dni zamknela transfer gazu bo uzasadnila to remontem gazociagu. Problemem jest jezyk gry politycznej. O ile miedzy tymi dwoma panstwami jest delikatna gra, o tyle w Polsce puszke pandory otworzyl Sikorski straszac bylego prezydenta Ukrainy wojna.Ten sie wystraszyl i jest co jest. Polska polityka przekroczyla juz granice jezyka dyplomacji. TO jest narracja agresywno, wojenna.
vi-hajster
Białoruś to narzedzie UE.
say69mat
@defence24.pl:Biegun: Łukaszenka jest niewygodny dla Rosji ... Baćka jest o tyle niewygodny dla Kremla, że jego brutalność ogniskuje sentymenty i resentymenty znacznej części rosyjskich struktur siłowych. I teoretycznie kreuje się v/s jest kreowany jako alternatywa dla Putina.
Kiks
Przecież tajmnicą poliszynela jest, że Putin nienawidzi tego czereśniaka. Ale jak widać jednak nie przeszkadza mu jego woń gnojowicy.
Antek Muzykant
Typowa gadka z amerykańskiego punktu widzenia, który pozwala kupować rosyjskie silniki bez względu na zawieruchę.
Grabaż
"Zamiast tego my jako Zachód powinniśmy dać Rosji miejsce i czas, by sama rozwiązała ten problem. Wydaje mi się, że to jest w naszym wspólnym interesie" - dodał. Koleś powinien zmienić leki na mocniejsze. Rosja rozwiąże problem obsadzając kogoś jeszcze bardziej prorosyjskiego, albo wchłaniając Białoruś.
mm
Biegun czyli Begin
DeVoy
Żymianin?
mm
a jakże by inaczej :)
Baćka
Polon pomoże i będzie na Polskę, bo to polski pierwiastek.