Geopolityka
Biden: Mamy żelazne zobowiązania wobec Izraela
Nasze zobowiązanie na rzecz bezpieczeństwa Izraela wobec zagrożeń z Iranu jest żelazne - napisał w sobotę prezydent USA Joe Biden na portalu X.
„Spotkałem się z moim zespołem ds. bezpieczeństwa narodowego, by uzyskać informacje na temat ataków Iranu przeciwko Izraelowi. Nasze zobowiązanie na rzecz bezpieczeństwa Izraela wobec zagrożeń z Iranu i jego pomocników jest żelazne” - napisał prezydent, zamieszczając zdjęcie z tzw. situation room w podziemiach Białego Domu.
I condemn Iran's attacks in the strongest possible terms and reaffirm America’s ironclad commitment to the security of Israel.
— President Biden (@POTUS) April 14, 2024
My full statement on Iran’s attacks against Israel: pic.twitter.com/EuPJZoGw6w
W naradzie uczestniczyli wszyscy najważniejsi przedstawiciele administracji, w tym szef Pentagonu Lloyd Austin, sekretarz stanu Antony Blinken, doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan, najwyższy rangą dowódca wojskowy gen. C.Q. Brown jr. oraz dyrektor CIA Bill Burns.
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
USA nie ma zobowiązań ani paktów wobec Izraela. To kwestia lobby Izraela w Waszyngtonie.Izrael ma głowice i wielowarstwową obronę prak/plot - i pole manewr do deeskalacji podanej na tacy przez Iran. Ale dla Izraela wybranie deeskalacji oznacza klęskę strategiczną - bo wyjdzie, że to Iran rozdaje karty przy stoliku gry. Dlatego Izrael grozi eskalacją i chce wciągnąć USA do wojny - na koszt USA. USA nie chce - bo ma puste magazyny - niewygaszoną wojnę w Ukrainie - i kryzys z Tajwanem na horyzoncie. Swoja drogą "żelazne zobowiązania" - oficjalne i prawne - to USA mają wobec Ukrainy jako gwarant Traktatu Budapesztańskiego 1994 - tylko jakoś tak słabo je wykonują...
tom123
Najpierw przeczytaj sobie ten traktat
Marcyk
A niby z czego też zobowiązania wynikają ? A co Izrael jest w jakimś pakcie wojskowym z USA ?!
Prezes Ukrainy
Są bardzo ciekawe analizy genezy tego sojuszu izraelsko-amerykańskiego. Okazuje, że z punktu widzenia politycznego, nie opłaca się być w USA antyizraelskim, bo nie ma z tego korzyści politycznych.