Geopolityka
Bataliony NATO na wschodniej flance na początku 2017 roku. Wkrótce szczegóły
Sekretarz Generalny NATO Jens Stoltenberg poinformował, że cztery wielonarodowe batalionowe grupy bojowe Sojuszu, zgodnie z postanowieniami szczytu w Warszawie, zostaną rozmieszczone na wschodniej flance na początku 2017 roku.
W czasie konferencji prasowej przed dwudniowym spotkaniem szefów resortów obrony państw NATO w Brukseli Jens Stoltenberg zapowiedział, że wielonarodowe bataliony trafią na wschodnią flankę z początkiem 2017 roku. W czasie swojego wystąpienia mówił, że grupy te stanowią element wiarygodnego odstraszenia, "nie po to, aby prowokować konflikt, tylko żeby mu zapobiegać". Mają stanowić dowód więzi transatlantyckiej, że NATO może i wyśle tysiące żołnierzy w celu wsparcia sojuszników.
Czytaj więcej: NATO-wski zwrot na wschód. Konieczne "twarde" zdolności [KOMENTARZ]
Spotkanie ministrów obrony NATO zaplanowane na środę i czwartek będzie pierwszym takim spotkaniem po lipcowym Szczycie NATO w Warszawie. Sekretarz Generalny zapewniał, że poruszane będą kwestie struktury grup batalionowych. Państwa ramowe, Kanada (batalion na Łotwie), Niemcy (na Litwie), Wielka Brytania (W Estonii) i USA (w Polsce), odpowiedzialne za dowodzenie batalionami mają przedstawić plan ich rozmieszczenia oraz skład.
Grupy batalionowe NATO będą miały charakter ogólnowojskowy i działały w poszczególnych państwach jako samodzielne związki taktyczne. Zgodnie z zapowiedziami ministra Antoniego Macierewicza będą jednocześnie podlegać dowództwu dywizyjnemu, utworzonemu na podstawie dowództwa jednej z polskich dywizji.
Zgodnie z wcześniejszymi informacjami wschodnie obrzeża Sojuszu Północnoatlantyckiego mają zostać wzmocnione czterema batalionowymi grupami bojowymi, liczącymi po ok. 1000 żołnierzy państw NATO. W czasie swojej wizyty w Polsce gen. Hodges, dowódca U.S. Army Europe, zdradził, że do Polski w rejonie Orzysza trafi 800 żołnierzy z 2. Pułku Kawalerii, dysponujących 67 wozami bojowymi Stryker. Niemal na pewno w jej składzie znajdą się także żołnierze innych państw Sojuszu, w tym Brytyjczycy.
Jednostki te mają być zdolne do prowadzenia samodzielnych działań, także w wypadku zagrożenia ze strony regularnych oddziałów sił zbrojnych. Wiadomo, że będą wzmacniane przez pododdziały artylerii czy obrony przeciwlotniczej, a być może także przez bezzałogowce.
tankcom
bonjour. a kiedysz to pokazali u nas leclerki na strzelaniach? nasi sojusznicy znad Sekwany, co ochoczo oferowali do "wsparcia"? francuskie kluchy air-bus dla zrobienia z nas nr1 na globie , jak oni mocarstwo + bogacze z Kuwejtu razem?
lawa
cztli zostały 2-3 miesiące. Obyśmy zdążyli.....