Reklama

Geopolityka

Azja Płd.-Wschodnia nie chce być linią frontu w „nowej zimnej wojnie”

Autor. U.S. Navy/Twitter

Prezydent Indonezji Joko Widodo oświadczył w niedzielę, obejmując przewodnictwo w regionalnej organizacji ASEAN, że nie pozwoli, aby region Azji Południowo-Wschodniej stał się linią frontu w „nowej zimnej wojnie” w obliczu rosnących napięć między Stanami Zjednoczonymi a Chinami.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Joko Widodo powiedział, że ASEAN (Stowarzyszenie Narodów Azji Południowo-Wschodniej) - blok złożony z 10 państw, z łączną populacją liczącą około 700 mln ludzi - „musi przestrzegać zasad demokracji, które zostały zakwestionowane przez zamach stanu w Birmie i obawy dotyczące przestrzegania praw człowieka w Kambodży. Organizacja ta nie może też pozwolić, aby "obecna dynamika geopolityczna przekształciła się w nową zimną wojnę w naszym regionie".

Czytaj też

Agencja AP zauważa, że podczas gdy w Phnom Penh w Kambodży trwały rozmowy przywódców krajów ASEAN na regionalnym szczycie tej organizacji, na Morzu Filipińskim, na wschód od Tajwanu, trwały ćwiczenia marynarki wojennej USA z sojusznikami z tzw. grupy Quad – Australią, Indiami i Japonią, a dzień wcześniej chińskie myśliwce i bombowce poleciały nad Cieśninę Tajwańską w ramach zastraszenia Tajwanu.

Reklama

Zaproszony na szczyt ASEAN prezydent USA Joe Biden zadeklarował, że jego kraj będzie energicznie konkurować z Chinami, utrzymując jednocześnie otwarte linie komunikacyjne i upewniając się, że konkurencja nie przeradza się w konflikt. Podkreślił znaczenie pokoju i stabilności w Cieśninie Tajwańskiej.

Czytaj też

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze (2)

  1. Mondry015

    Podsumowując 8,1mld USD za 42 samoloty Rafale płaci Indonezja czyli uzbraja się na przyszłą wojnę z Australią? Czy rżnie głupka?

    1. Jaszczur

      Trzeba też pamiętać o jednym .... Tak samo jak między pojedynczymi osobami to podobne prawa rządzą między państwami..... Czekają co się stanie jak opadnie kurz bitwy i kto będzie zwycięzcą.... W scenariuszu gdyby okazały się Chiny to znajdą się w rejonie państwa które niczym horagiewki na wietrze się przeorientuja i albo podpiszą pokoju albo wręcz sojusz .... Pionki często idą ze zwycięzcami.... Nie mówię że Indonezja ale kto wie kto sie tam tak zachowa jak coś . I nagle się okaże że w azji sami wierni sojusznicy Chin .... Wszystko zależy od skali ewentualnego zwycięstwa

  2. Jaszczur

    Niech się modli lepiej żeby tam gorącej wojny nie było a nie zimnej

Reklama