Reklama

Geopolityka

Amerykańskie torpedy dla Tajwanu

Fot. Cpj2028 - praca własna, CC BY-SA 3.0, commons.wikimedia.org
Fot. Cpj2028 - praca własna, CC BY-SA 3.0, commons.wikimedia.org

Tajwan nie zamierza zaprzestawać obecnej modernizacji własnego potencjału militarnego. Tym bardziej, że obecnie, wszelkie zakupy uzbrojenia mogą liczyć na coraz większe wsparcie po stronie administracji w Białym Domu. Najnowszy przykład obejmuje zakup całej partii zaawansowanych technicznie amerykańskich torped.  

Administracja prezydencka w Waszyngtonie miała wyrazić zgodę na sprzedaż Republice Chińskiej na Tajwanie 18 nowych ciężkich torped MK-48 Mod6 (Advanced Technology AT Heavy Weight Torpedoes HWT). Pozwalają one na rażenie celów zarówno na otwartych akwenach, jak i wodach przybrzeżnych.

Informacja o pozytywnym ustosunkowaniu się do sprzedaży uzbrojenia miała trafić do Kongresu. Wspomniane torpedy mają one kosztować tajwańskiego podatnika 180 milionów dolarów. Oprócz nich samych, Tajwańczycy chcą również pozyskać m.in. niezbędne części zamienne, osprzęt pomocniczy czy też uzyskać wsparcie szkoleniowe. Jednakże, żeby została postawiona przysłowiowa kropka nad i, należy oczekiwać zawarcia finalnej umowy. Wcześniej, w 2017 r. grupa 46 torped MK-48 została już pozyskana przez stronę tajwańską.

Amerykanie mieli przy tym zauważyć, że zakup partii torped, ma zwiększyć możliwości defensywne tajwańskich sił zbrojnych i przeciwdziałać nowym zagrożeniom pojawiającym się w regionie. Jednak nie naruszy równocześnie równowagi sił w regionie. Co więcej, tajwański odbiorca jest gotowy do przyjęcia tego rodzaju uzbrojenia na wyposażenie swoich sił zbrojnych. Transakcja, która zyskała akceptację ze strony Departamentu Stanu, jest koordynowana przez Biuro Przedstawicielskie Tajpej w Stanach Zjednoczonych, spełniające kluczową rolę we wszelkich negocjacjach ekonomicznych.

Akceptacja Waszyngtonu na pozyskanie nowych torped przed Republikę Chińską na Tajwanie spotkała się z oczywistym sprzeciwem ze strony Chińskiej Republiki Ludowej. Władze w Pekinie podkreślały, jak to zwykle bywa w takich sytuacjach, że nie akceptują żadnej sprzedaży broni na Tajwan. Jednakże, w „Global Times” ostrze krytyki poszło również w kierunku wskazania, iż Tajwańczycy niejako przepłacają kupując tego rodzaju torpedy. W dodatku, ich nabycie nie miałoby znaczenia w przypadku konfrontacji z siłami należącymi do Chińskiej Armii Ludowo-Demokratycznej.

Pekin dość mocno krytykuje amerykańskie plany sprzedaży na Tajwan uzbrojenia, przypominając przy tym akceptację dla wartych ponad 2 miliardy dolarów umów, obejmujących m.in. nowe czołgi podstawowe M1A2T Abrams (108) czy też systemy przeciwlotnicze MANPADS Stinger (250). Jednak, w ostatnim miesiącu chińska dyplomacja ostro wypowiadała się nie tylko o amerykańsko-tajwańskich relacjach handlowych w sferze uzbrojenia. Trzeba bowiem przypomnieć, że władze w Pekinie przestrzegały Francję przed wsparciem modernizacji tajwańskich okrętów. Chodzić miało o umowę opiewającą na ponad 26 milionów dolarów i obejmującą zwiększenie zdolności systemów rakietowych na tajwańskich fregatach.

JR

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (6)

  1. plusik

    Jezu co to za informacje? Całe osiemnaście sztuk! Biedny Tajwan skończy jak Kurdowie. USA powoli podpala świat......

    1. Bolko z Gliwic

      Na orla potrzebne 6

    2. Davien

      Wow jak widze w Olgino panika z powodu 18-tu torped:)) Ale co sie dziwić :)

    3. chateaux

      bo jeszcze soe okaze ze amerykanski 80-cioletni okret podwodny z nowymi torpedami dosiegnie chinskich klonow ruskich op.

  2. Fircyk w zalotach

    Francja dala ciała taka odważna

  3. Fanklub Daviena

    10 mln USD za sztukę? To odliczając masę głowicy bojowej i paliwa, reszta jest chyba ze złota? :)

    1. Davien

      Tyle funku kosztuja nowoczesne torpedy

    2. Fanklub Daviena

      Tylko jak się przepłaca u Wielkiego Wuja! Inni mają kilka razy taniej! Niemieckie np. można kupić 3-4x taniej! Podobnie z pociskami samosterującymi. My za JASSM płaciliśmy 4,65 mln USD. Bez porównania lepsze pod każdym względem europejskie KEPD 350 kosztują 0,95 mln euro... :)

    3. Murf fanem Polski

      Tak, ale czy Niemcy sprzedadzą swoje torpedy Tajwanowi i przeciwstawią się Chinom? Czy niemiecka marynarka wojenna przejdzie na ulgę na Tajwanie, jeśli Chińczycy zaatakują?

  4. Adams

    Całe szczęście Polska nie musi kupować żadnych nowych i drogich torped bo my nie mamy żadnej floty podwodnej jak i Marynarki Wojennej

    1. KuBix

      Taaa... Nie wiem czy wiesz, ale ten okręt na zdjęciu został zwodowany w 1945 roku jako klasa Gato, a ich pozostałe 2 okręty podwodne to modernizacja Barbeli, czyli okrętów z końca lat 50. Okręty(jeszcze holenderskie) te zaczęły wychodzić do linii w 1972 (niewiele później niż nasze Kobbeny) i nie wiele się zmieniły do czasu wprowadzenia do służby ostatniego. Södermanlandy, które prędzej czy później kupimy, bo musimy, przewyższają je pod każdym względem.

    2. Adams

      Ależ pocieszenie że ich okręty są jeszcze większymi wrakami niż nasze,więc można naszej flocie podwodnej tylko zazdrościć :) No wiem że kupimy bo rusza program Orka i kupimy 30-sto letnie wraki ze szrotu w Szwecji :) Jak to zapowiadał minister Macierewicz kupimy 3 a nawet 4 nowe OP z rakietami manewrującymi a tym czasem weźmiemy 30-sto letni szrot.I Ty się tym podniecasz,dobrze się czujesz? :)

  5. Niuniu

    10 milionów za torpedę. To chyba niezła kasa.

    1. chateaux

      Podczas 2wš, niemiecka torpeda G7a kosztowala 20 000 reichs marek. W tym samym czasie caly amerykanski pokladowy bombowiec nurkujacy SBD Dauntles ktory wygral bitwe pod Midway, kosztowal 24 000 dolarow.

    2. Ech

      Wciaz duzo taniej niz np zniszczony dzieki niej okret. NAwet jesli nie kazda trafi

  6. chateaux

    I umieszczą te Mk. 48 w wyrzutniach m.in. widocznego na zdjęciu amerykańskiego Balao wybudowanego podczas 2wś.

Reklama