Reklama

Geopolityka

Amerykanie wycofali bombowce strategiczne z Guam

Bombowiec B-52 szykuje się do lotu, fot. U.S. Air Force, Airman 1st Class Caleb Kimmell
Bombowiec B-52 szykuje się do lotu, fot. U.S. Air Force, Airman 1st Class Caleb Kimmell

Amerykanie przebazowali samoloty bombowe B-52, stacjonujące dotychczas na wsypie Guam, na lotnisko zlokalizowane w Stanach Zjednoczonych i nie zapowiedzieli wysłania kolejnej rotacji. Teraz misje bombowców strategicznych w rejonie Pacyfiku mają być bardziej elastyczne i przede wszystkim mniej przewidywalne po stronie największych rywali w regionie.

Bombowce strategiczne B-52, bazujące dotychczas na wyspie Guam wyleciały z powrotem do Stanów Zjednoczonych i obrały za cel bazę lotniczą Minot w Północnej Dakocie. Dotychczas w bazie US Air Force Andersen stacjonowało pięć, tego rodzaju, statków powietrznych w wersji B-52H. Kilka dni przed wylotem, wspomniane B-52 wykonały wraz z innymi statkami powietrznymi (załogowymi i bezzałogowymi) US Air Force oraz US Navy tzw. elephant walk, a więc masywny pokaz gotowości do poderwania dużego zgrupowania maszyn.

Wówczas wystawionych zostało pięć bombowców strategicznych B-52 Stratofortress, sześć tankowców KC-135 Stratotanker, dwa ciężkie rozpoznawcze bezzałogowe statki powietrzne MQ-4C Triton (po raz pierwszy BSP pojawiły się w tego rodzaju przedsięwzięciu) i pojedynczy śmigłowiec MH-60S Knighthawk.

Obecność bombowców na Guam, mogących przenosić ładunki konwencjonalne oraz niekonwencjonalne, datowana jest od 2004 r. Od tego czasu miały one stanowić ważny element amerykańskiej strategii odstraszania w całym regionie, ze szczególnym uwzględnieniem Półwyspu Koreańskiego. Stany Zjednoczone, w ramach Continuous Bomber Presence Mission (misji ciągłej obecności bombowej), wysyłały na Guam zarówno wspomniane B-52 w różnych wersjach, jak i inne bombowce – B-1 (przykładowo w zeszłym roku przebazowano tam najnowszą wersję Block 16 B-1B Lancer), B-2A Spirit. Wszystko było elementem działań w obszarze odpowiedzialności (AOR) geograficznego Dowództwa Pacyfiku (USPACOM). Maszyny częstokroć uczestniczyły w różnych ćwiczeniach wspólnie z regionalnymi partnerami Stanów Zjednoczonych.

image
Amerykański B-52 w eskorcie dwóch japońskich myśliwców, fot. www.andersen.af.mil

Strona amerykańska zapewnia, że bombowce strategiczne będą kontynuowały swoje misje w rejonie Pacyfiku, ale w innym formacie, który będzie dostosowany do planów. Ich dalsze wykorzystanie w regionie zostało podkreślone w komunikacie US Air Force Global Strike Command. Zaznaczono, że właśnie tym celu, względem Pacyfiku, ma być gotowy przynajmniej jeden zespół bombowców dalekiego zasięgu. Stany Zjednoczone zamierzają rozwinąć koncepcję Dynamicznej Projekcji Sił, która zakłada mniejszą możliwość przewidywania ze strony potencjalnych rywali regionalnych – Chin, Rosji oraz Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej (Korea Północna).

Co więcej, ma to się odbywać z wykorzystaniem dotychczas nie eksponowanych baz lotniczych, gdzie nie przerzucano bombowców. Ta zmiana ma obejmować zarówno kierunek azjatycki, ale też europejski. Jednocześnie, amerykańskie siły powietrzne zauważają, iż takie częstsze rotowanie bazami i wykorzystywanie do długotrwałego stacjonowania przede wszystkim lotnisk w Stanach Zjednoczonych zwiększa odporność strategicznych bombowców w przypadku ataku przeciwnika.

image
B-52 startuje z australijskiego lotniska w Darwin, fot. Senior Airman Christopher Quail

Media w Azji zauważają również, że takie przebazowanie B-52 bez jednoczesnego zakomunikowania swoistego zastępstwa na Guam, może być sygnałem politycznym względem dwóch państw koreańskich. Wobec Republiki Korei (Korea Południowa) dotyczyć to może rozmów bilateralnych odnoszących się kwestii pokrycia kosztów amerykańskiej obecności w tym kraju. Jak również znajdowania się Seulu pod amerykańskim parasolem ochronnym, w tym również na bazie odstraszania atomowego właśnie za pomocą bombowców strategicznych. Przy czym, wojskowi z Republiki Korei mieli być poinformowani o obecnym kroku Waszyngtonu już wcześniej, jak donosi „arirang”. Względem Pjongjangu brak B-52 na Guam może być sygnałem do wznowienia rozmów odnoszących się do kwestii północnokoreańskiego programu zbrojeń atomowych oraz rozwoju systemów przenoszenia broni masowego rażenia.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (11)

  1. Sidematic

    W 1941 lotniskowce opuściły Pearl Harbor...

    1. Na lawetach...

  2. 12345

    Chyba chcą oddać Tajwan Chinom :D Hehe ciekawie się będzie działo.

    1. chateaux

      Najpierw stawiasz tezę z sufitu, a później wyciągasz niej wnioski.

    2. Fanklub Daviena

      Jak Tajwańczycy przekalkulują, że "przyjaźń" z USA wychodzi drożej niż z Chinami to sami się przyłączą... :)

    3. Ha ha ha

      Jakbyś przestał pisać, to by się tu zrobiło strasznie smutno i nudno. A tak.....

  3. myślenie nie boli...

    Kim wznawia testy rakietowe, a Trump wycofuje bombowce strategiczne - zaiste myśliciel, mąż stanu, genialny strateg. Putin postawił na dobrego konia...

    1. Sarmata

      Jak sie nie ma kasy to trzeba ciąć, z pustego i Salomon nie............

    2. Wojmił

      jak rządzi jedna opcja to jej zwolennicy zawsze tłumaczą, że z pustego i Salomon nie... a jak rządzi inna opcja to ci sami ludzie twierdzą, że wszystko da się zrobić i wcale pusto nie jest...

    3. Ecik

      Domysły, opinie, oceny... bicie piany i mielenie powietrza. Aha, Kim ciężko chory. Kto po nim, gdy nie ma syna?

  4. Matnet

    a pomyślcie co popłynie na zastępstwo, zamiast lotniskowców i B52 ja stawiam na przynajmniej dwa SSBN.

  5. ito

    Dorabianie ideologii do prostego cięcia kosztów.

  6. Navigator

    WIADOMO ze silniki B52- ida,do wymiany I CAŁA TAJEMNICA Na guam same Raidery zostaną BOBASKI

    1. JSM

      Mając 76 sztuk nie musisz niczego wycofywać tylko dla zmiany silników. Tym bardziej z tak ważnej bazy jak Andersen.

  7. Sidematic

    Dynamiczna Projekcja Sił to to samo co Rotacyjna Obecność na flance wschodniej czyli chcielibyśmy ale nie mamy siły.

  8. ja

    Moim zdaniem AMerykanie szykuja sie na wojne. Chiny tez czuja pismo nosem

  9. Natowiec

    Baza na Okinawie wystarczy

    1. Maciek

      To samo pomyślałem. W Japonii są dwie, w Korei też dwie.

    2. andys

      No, nie wiem,pod samym nosem u Rosjan i Chińczyków, jednakowo oba państwa denerwując?

    3. Davien

      A co USa obchodza fochy Rosji i Chin jak Okinawa jest Japońska??

  10. df

    Oznaka respektu wobec Korei Północnej i zły prognostyk dla Korei Południowej zostawionej na pastwę Kima. Korea Płd wiedziała to jednak wcześniej i zabezpieczyła własną możliwość symetrycznej odpowiedzi. A teraz wyobraźcie sobie że Seul nie ma systemów Hyunmoo ile kosztowałoby stacjonowanie wojsk USA w Korei Płd i płacenie za de facto amerykańską projekcję sił w regionie ? Dla Polski to następna nauczka że Homar powinien być polski i całkowicie autonomiczny.

  11. Bumer

    Jak dla mnie to nie są już tam bezpieczne więc je przebazowano.Amerykanie zaczęli czuć respekt przed przeciwnikiem, A Guam jest już w drugim łańcuchu wysp.

    1. chateaux

      Przecież to jest wprost napisane w artykule. Nowa koncepcja zakłada że brak stałego miejsca bazowania w tym czy innym regionie, lecz elastyczne doraźne przebazowywanie, ma utrudnić potencjalnemu przeciwnikowi ewentualny atak.

    2. Maciek

      Pierdu pierdu. W bazach w Japonii i Korei na stałe stacjonuje ok. 100 myśliwców + kilkadziesiąt rotacyjnie. A te bazy są bliżej Tajwanu niż Guam. Do tego w tych bazach są dziesiątki innych samolotów - joint stars (bardzo cenne! O wiele cenniejsze niż b52), tankowce, transportowe etc. etc. i gigantyczne zaplecze.

    3. Sarmata

      To coś jak Niemcy na froncie wschodnim, wycofanie na z góry upatrzone pozycje.

Reklama