Reklama

Siły zbrojne

Gen. Andrzejczak: Chcę wyprowadzić wojsko ze „strefy komfortu” [RELACJA]

Fot. Juliusz Sabak/Defence24.pl
Fot. Juliusz Sabak/Defence24.pl

Chcę wyprowadzić wojsko ze „strefy komfortu” – mówi gen. Rajmund Andrzejczak, nowy szef Sztabu Generalnego. - żadnego spania w namiotach, komfortowego przebywania. Na poligonie śpimy w wozach, tak jak w walce. Ale jego zdaniem rola Szefa Sztabu, zwłaszcza przy kompetencjach jakie zyska od 1 stycznia 2019 r., to przede wszystkim kształtowanie kierunku rozwoju sił zbrojnych i ich kadry dowódczej - przygotowanie do zmieniających się wyzwań - Planować, rozważać, programować, jak siły zbrojne mają wyglądać za lat pięć, dziesięć - podkreśla Andrzejczak. 

Gen. Rajmund Andrzejczak, nazywany często „cyfrowym generałem”, to najmłodszy szef Sztabu Generalnego, ale przy tym oficer doświadczony przede wszystkim w dowodzeniu i udziale w misjach zagranicznych: w Afganistanie, Iraku czy na Wzgórzach Golan. Zanim trafił na stanowisko, jak sam mówi żartobliwie, „pierwszego żołnierza”, dowodził 12. Szczecińską Dywizją Zmechanizowaną, a wcześniej 17. Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej w Międzyrzeczu.

Jego zdaniem najbliższe lata będą dla Sztabu Generalnego, ale też dla całych sił zbrojnych okresem ważnych i brzemiennych w skutkach zmian. Od 1 stycznia 2019 roku Sztab Generalny i jego szef, ma stanąć na czele sił zbrojnych, podporządkowując sobie w okresie przejściowym najbliższych czterech lat istniejące obecnie Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych i Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych, jak również m. in. Inspektorat Wsparcia. Będą to więc nie tylko procesy dowodzenia i zarządzania siłami zbrojnymi ale również procedury pozyskiwania sprzętu i wiele innych kompetencji. W ostatecznej strukturze pojawią się ponownie dowództwa rodzajów sił zbrojnych, w tym nowe dowództwo WOT, nad którymi zwierzchność będzie miał właśnie Sztab Generalny.

W rozmowie z dziennikarzami gen. Andrzejczak podkreślił jednak, że spodziewa się raczej ewolucji niż rewolucji. Jego zdaniem nowa struktura - to dobre rozwiązanie, które zapewni lepsze funkcjonowanie w czasie pokoju i przejścia do struktury wojennej. Bardziej „pionowa struktura” jak to ujął, usprawni procesy decyzyjne i uczyni system dowodzenia bardziej klarownym. Będzie to jednak proces rozciągnięty w czasie, który zapoczątkowuje, a nie kończy reforma systemu dowodzenia.

Trzy strefy komfortu

Proces w którym ewolucji ma ulegać wojsko jako całość, „wychodząc ze strefy komfortu” - jak określił to nowy szef Sztabu Generalnego. Tą strefę generał Andrzejczak definiuje różnie, w różnych obszarach funkcjonowania sił zbrojnych. Jeśli chodzi o system dowodzenia i hierarchię, to jest on zwolennikiem jasnych zasad w zakresie rozwoju i awansu. Mają one pozwalać na planowanie „ścieżki rozwoju” oficerów na zasadzie ewolucji. Stopień i stanowisko to obowiązek i zadanie, a nie synekura. Oficer jego zdaniem musi być gotów do podążania za ścieżką swojej kariery poza rodzinny dom i „mamine obiadki”. Z drugiej strony jednak, jak sam powiedział, chciałby odejść - od modelu bezrefleksyjnego wykonywania rozkazu, bo to po prostu nieefektywne. Armia powinna być gotowa na nowe wyzwania i nowy „model przywództwa” na wszystkich poziomach.

 Armia ma być organizacją otwartą na pomysły ludzi z ogromnym doświadczeniem, ale i młodych ludzi – wyjaśnia generał Andrzejczak, podkreślając, że trzeba już dziś przygotowywać się na nowe wyzwania i nowy model działań bojowych, wymagający bardziej samodzielnego działania i większej inicjatywy od oficerów i podoficerów. Dzieje się tak, ponieważ zarówno konflikt, jak i jego obszar i zakres zmieniają się dynamicznie. To choćby wyzwania wojny hybrydowej, nadchodzących konfliktów, których polem zdaniem generała staną się przede wszystkim obszary zurbanizowane, ale też cyberprzestrzeń i obszar wymiany informacji. To wymaga więc przesunięcia ciężaru decyzji niżej w hierarchii dowodzenia.

Środowisko bezpieczeństwa się zmienia i musimy na to reagować. Inaczej wyglądało to 10 czy 20 lat temu, inna była struktura, inne szkolenie, wyposażenie[…] Dziś musi być to wszystko dostosowane do nowych wyzwań. […] Musimy trochę zmienić sposób poszukiwania przyszłych dowódców i oddziaływania tam, gdzie są nasze zasoby: w szkołach oficerskich i podoficerskich. Po to by ci liderzy byli gotowi reagować w sposób efektywny, nowoczesny, adekwatny do zagrożeń z którymi będziemy się konfrontować. To musi być armia strategicznych liderów. […] Odchodziłbym od modelu bezrefleksyjnego wykonywania rozkazu, bo to po prostu nieefektywne. Chodzi o to, żeby był czas na rozmowę i wysłuchanie, co podwładni mają do powiedzenia. Musimy również rozstrzygnąć, gdzie kończy się dyskusja, a zaczyna niesubordynacja.

Gen. Rajmund Andrzejczak, Szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego

Takie podejście jest ważne, ale jak przyznaje gen. Andrzejczak, da efekty za 5 do 10 lat. W wielu innych kwestiach Sztab Generalny nie ma jednak takiego komfortu i musi działać od razu poprzez tworzenie narzędzi takich jak Wojska Obrony Terytorialnej.

Szef Sztabu Generalnego jest zwolennikiem projektu WOT, który jak sam mówi, jest potrzebny. Ma w jego ocenie swoją funkcję operacyjną, ale też -  stanowi istotny mechanizm systemowego kanalizowania proobronnej energii społecznej.

Siły zbrojne byłyby absolutnie nieefektywne, gdyby nie korzystały z tego narzędzia – wyjaśnia gen. Andrzejczak, podkreślając jednocześnie, że potrzebna jest równowaga w stosowaniu i rozwijaniu WOT. Obecnie, do czasu osiągnięcia gotowości operacyjnej OT nie jest częścią łańcucha dowodzenia sił zbrojnych i rozmowy z dowództwem tej formacji odbywają się w innej formule. Z pewnością jednak ocenia on jak ważny cel podtrzymanie procesu szkolenia WOT i „zgrywanie” jej z Wojskami Operacyjnymi.

„Więcej wojska w wojsku”

Nowy szef Sztabu Generalnego jest zwolennikiem intensywnych, realistycznych ćwiczeń. Jego zdaniem może ich być mniej, powinny być „mniej ładne”, co oznacza, że nie zawsze powinny kończyć się sukcesem. Porażka, impas, wyzwania – to uczy zdaniem generała dowódcę jak poprawiać wyniki i podnosić umiejętności, o wiele bardziej niż planowe zwycięstwa i efektowne pokazy. Wojsko ma więc wyjść z koszar i „się ubrudzić”. 

Celem ma być zwiększenie realizmu poprzez więcej ćwiczeń na duże odległości. Odcinanie absolutnie wszystkich „ogonów” – żadnego spania w namiotach czy komfortowego przebywania dla oficerów czy żołnierzy. Na poligonie śpimy w wozach, tak jak w walce. Ja to przećwiczyłem (w 12. Dywizji – przyp.red.) i jeśli się to uda, to zwiększa to trochę dynamikę i realność ćwiczeń. Tych ćwiczeń poligonowych może być ilościowo mniej, ale one muszą pozwalać na przećwiczenie całego procesu. Może nie będą już takie „ładne”, ale taka jest właśnie moja intencja, żeby było trochę bardziej surowo czyli odejść od komfortu w stronę realizmu.

Gen. Rajmund Andrzejczak, Szef Sztabu Generalnego

Przyszły, jak sam mówi „pierwszy żołnierz”, ma więc bardzo wyrazistą i jasną wizję armii i swoich zadań. I bynajmniej nie jest to tworzenie paradnych formacji, poleceniami zza biurka. Pomimo licznych obowiązków generał Andrzejczak nie chce utracić kontaktu „z linią” i wprowadzić to jako standard oficera – przywódcy. Zapowiada, że tak, jak co rano znajduje czas na 3 km bieg, znajdzie też czas na poligon. I to nie oglądany z trybuny honorowej podczas „VIP Day”. -  Ja swoją kamizelkę kuloodporną i hełm mam w kancelarii, ku pewnemu przerażeniu Sztabu – mówi generał pół-żartem, i parafrazując znaną komedię dodaje -  Chcę żeby było więcej błota, więcej błysku - „więcej wojska w wojsku”.

 

 

 

Reklama
Reklama

Komentarze (112)

  1. red beret

    No i niestety. Pomimo młodego wieku to kolejny generał, który mówi o ewolucji a nie rewolucji. Tymczasem w obliczu zacofania naszej armii względem armii NATO wymaga ona mega rewolucji i to wielu dziedzinach i na wielu płaszczyznach.

    1. spoko

      Szczepionka zachodnia? Jakiej firmy? ty nawet nie wiesz jakie zachodnie firmy wyprodukowaly szczepionke ale wiesz na pewno ze \zachodnia oparta jest na malpach\ Litości zaprzestańcie tej taniej propagandy bo Polacy nie mają małpiego rozumu.

  2. potyk

    Sam będzie na Poligony jeździł \"luksus\" w tych namiotach śmierdzących nawet materace już pozabierane bo niby tak karimata wystarczy. Po pierwsze mundurów nie ma po drugie sprzęt się sypie te JELCZE wsadźcie sobie gdzieś 780tys złotych a nie warte nawet 100 tys nie da się tym jeździć po trzecie 30 zł netto za każdy dzień na poligonie to jest 1,25zł na godzinę w lasach i śmierdzących bagnach to bezdomny ma więcej żebrząc pod sklepem nie obrażając bezdomnego to za przeproszeniem sprzątaczka ma więcej. Sami sobie jeździjcie na te udawane Poligony wszystko się zgadza ale na papierze. Po czwarte pożyczanie żołnierzy do innej jednostki aby zaliczyli certyfikację jako inna jednostka to śmiech na sali. Papierowe Wojsko się znalazło i nagrody przydzielane dla poszczególnego żołnierza po 300zł brutto raz na pół roku ale w=f na 5tkę L4 w ogóle i nie ma prawa człowiek słowa wypowiedzieć to za takie traktowanie sorry ale nikt się starał nie będzie bo Pułkownicy po 10tys zł przytulają.

    1. @

      Dużo prawdy, niestety.

  3. Kawasaki

    Aktualnie generał zajmuje się sprawdzaniem czy guziki przy mundurach wyjściowych maja orła w koronie, nie ważne, że nie ma nowych mundurów, ba nawet brakuje polowych, w magazynie dostaniesz tylko skarpety, dobre

  4. Obywatel RP

    Witam, Czytając poniższe komentarze mam nieodparte wrażenie, że stan polskiej armii jest zły. Nie w sferze wyposażenia technicznego, które jest jakie to każdy widzi (słabe - tak cirka lata 90 - XX w.) ale w sferze żołnierza indywidualnego i jego wyposażenia a to przekłada się na morale armii i jej siłę. Wniosek jest jeden, dość już gadania ale tu trzeba natychmiastowej reakcji ze zwalnianiem ze stanowisk lub usuwaniem z wojska całkowicie ludzi nieodpowiednich na wysokim i średnim szczeblu zarządzania. I jeszcze jedno - sojusznicy nas nie obronią (przypominam, że oni są w stanie wycofać się w ciągu 24 godzi na z góry upatrzone pozycje obronne - czytaj polityczne) jeżeli sami nie stawimy czoła Rosji!!!!! I nie na linii Wisły jak to planował jeszcze nie tak dawno Sztab Generalny (vide obecnie niestabilna Ukraina) ale od pierwszego metra tej ziemi, tak by napastnik wiedział, że położy głowę i swoich ludzi na każdym metrze Rzeczypospolitej Polskiej.

    1. Ręce opadają.

      Uderzyłeś w punkt.

  5. fakt

    Od 94r. jak rozpocząłem służbę jako d-ca plutonu piechoty, jazdy poligon spałem w bwp lub obok w okopie, więc czym generał błysnął ?

  6. Zmęczony

    Mówić może każdy. Zobaczymy czy rzeczywiście zmieni coś w armii

  7. Majk

    Może niech generał popatrzy jaka logistykę mają Amerykanie ..jak u nas stacjonują ...brud smród goła ziemia wcale nie zrobi lepszego żołnierza . Amerykanie zawstydzają namiatomi nas o lata świetlne ..a tu generał mówi że namiot to luksus ...żenada !!!!

  8. iras

    \"Mogę spać i na gołej ziemi jak zobaczę jak generał śpi razem z nami. Zima czy latem bez problemu.\"- Nie wiem, czy Pan generał robił to osobiście, ale w czasach, gdy zaczynał On służbę, to wojsko w zimę wysyłało się z dwoma kocami i pałatką. Obecnie materac, czy śpiwór chroniący przed kilkoma stopniami mrozu można prawie zmieścić w kieszeni wojskowych spodni. Według mnie takie rzeczy żołnierz powinien zapewnić sobie sam, tak samo jak sam pierze sobie gacie.

  9. Żołnierz

    Mogę spać i na gołej ziemi jak zobaczę jak generał śpi razem z nami. Zima czy latem bez problemu.

  10. pragmatyk

    Zawsze byłem zdania ,ze najpierw trzeba dać ,a pózniej wymagać ,rozumiem ,że nowy szef będąc na poligonie i widząc zołnierza w półcywilnych ciuchach przywiezie w swoim wozie ,lub smigłowcu komplet nowych ciuchów prosto od krawca ,juz kiedyś takiego generała widziałem ,bo burdel jest nieodłączną cześcią każdej armii jak mówił szwejk.

  11. marian

    @potyk Właściwie to napisałeś to samo co powiedział Pan generał, tylko chyba przeczytałeś sam nagłówek o namiotach. Poza tym masz płacone za to, za co niektórzy muszą czasem płacić i to słono. Jak Ci śmierdzą bagna i namioty to zmień pracę. Z poboru Cię chyba nie wzięli?

  12. Jan Janowski

    A co Pan Generał powie o inwestowaniu w cywili a lekceważenie żołnierzy zawodowych? Jestem szeregowym z 10cio letnim stażem, po 2 misjach w bojówce, ukończyłem studia mgr na WSOWL we Wrocławiu, ukończyłem wiele kursów specjalistycnych. I...i nie mam całkowicie szans na awans. A jeśli już by mi się to udało to czeka mnie 6cio miesięczny kurs podoficerski. A przed nim muszę spełnić wymagania: 5 z opinii, 5 z WF, 3 dniowe egzaminy gdzie na każdym etapie może mi się noga powinąć. W skrócie dłuuuuuuga droga prawie że bez szans. Jeśli chodzi o cywili to powstał pilotażowy program Legia Akademicka gdzie studenci ruszają w mundur! Bez egaminów!!! Nawet z WF!!! Na 3 tygodniowy kurs podstawowy i 3 tygodniowy kurs podoficerski!!! Tak tak!!! 3 tygodniowy kurs podoficerski, po którym to zostają mianowani na kaprala!!! Po tym kursie mogą ubiegać się o etaty w służbie zawodowej!!! Wyobraża sobie Pan Generał sytuacje kiedy to 21letni chłopczyk bez doświadczenia ma mnie weterana szkolić, być dla mnie wzorem, wydawać komendy?!!!! Przecież to my szeregowi doświadczeni powinniśmy robić takie kursy a nie 6cio miesięczne!!!! Gdzie tu jest logika?!!! To głupota wszechczasów MON!!! Czy ktoś w ogóle to przemyślał?!!!

  13. piotr

    Ciekawe, zupełnie odrealnione teorie. Jakoś armia amerykańska stacjonująca rotacyjnie w PL ma wysokiej klasy namioty z normalnymi drzwiami i klimatyzacją, do tego podobną wysokiej klasy kuchnie z kilkoma rodzajami dań do wyboru, mają też wysokiej klasy polowe umywalki z bieżącą wodą. Czego my w wp nie mamy na stanie.Nie wielu młodych ludzi przyjdzie do WP po 1 nie ma wcześniejszej emerytury, po 2 nie ma rozwoju dla szeregowych dopóki nie zda się egzaminów wstępnych na pdf, po 3 zarobki szału nie robią bez mieszkaniówki zostaje jakieś 2500 netto przy około 300h weekendy święta.O oficerach których i tak jest za dużo w naszej armii nie ma co mówić bo mają idealny rozwój dostaje ppor i służbę stałą i leci. Naszej armii brakuje rozwoju dla szeregowych którzy są traktowani jako najgorszy sort żołnierski, choć wielokrotnie przewyższają pod wieloma względami podoficerów. W USA jest wszystko normalnie i przejrzyście przechodzisz kurs podstawowy i potem wojsko daje ci się rozwijać, chcesz być medykiem lub kierowcą czołgu wysyłają cię na kurs za kursem,jak się nie rozwijasz z własnej woli to nie awansujesz i cię zwalniają. Ale przynajmniej dają ci realne możliwości rozwoju.

  14. marian

    @Jurek co WIE Ale tutaj opisujesz problemy jakie ma chyba każda ambitna osoba na świecie, albo przynajmniej w tej trochę biedniejszej części świata. Każdy pracownik szkoli się trochę ze swoich pieniędzy, trochę z firmy. Każdy fachowiec zastanawia się czy nie przejść do konkurencji. Każdy kupuje sobie za swoją kasę sprzęt, który mu pasuje, jest wygodniejszy, szybszy, mniej zawodny, bo firma daje badziewie. Jesteś sierżantem? Ty mówisz tylko sierżantem, ktoś inny powie - aż sierżantem. Jak się przyjmowałeś do Wojska wiedziałeś jakie są zarobki na każdym stanowisku. A po służbie zasadniczej, czy przygotowawczej wiedziałeś już jaki to rodzaj firmy i gdzie ma ambitnych, zdolnych ludzi. Moja rada - idź do konkurencji. Zarobisz, doszkolą Cię. A jeżeli kochasz naszą Ojczyznę, będziesz wiedział kiedy wrócić w razie potrzeby.

  15. marian

    @Ded \" Z butami jest gorzej bo nie pozwalają nosić innych niż monowskie.\" Czytałem, że w WOT pozwalają nosić swoje nieMONowskie buty. W AWL też nie robili problemu, za to w CSWL już był to problem.

  16. Jurek co WIE

    mam na stanie kałasznika i nim operuje i się ciesze że to jest on a nie nieobliczalne niedopracowane karabinki made in Poland , mundur kupiony na aukcji plus bielizna stare się zużyło...kupiłem hełm i kamizelkę taktyczną mam specjalność z systemów ppanc ( izraelskie), minowania i zrobione dodatkowo za własne środki kierowca ciężarówki ... zgłosiłem zapytanie do konsulatu Francuskiego odnośnie przejścia do Legi Cudzoziemskiej odpowiedź żaden problem sprawę sami poprowadzimy analogiczne zapytanie zgłosiłem do Bundeswehry odpowiedź żaden problem Niemiecka armia potrzebuje specjalistów z UE ..mam wyższe wykształcenie techniczne i operuje 3 językami ( umiejętności nabyłem będąc cywilem i doskonaliłem za własne środki byłem na dwóch misjach......jestem tylko sierżantem ..nie mam układów to dlatego.... w wojsku karmią mnie konsekwencjami etosem ,patosem i patriotyzmem ......pytam ile za to będę miał by godnie żyć ..cóż doskonale niemiecki i francuski by były tak doskonałe jak mój angielski ..a na poligonie ja śpię wygodnie ...bo skuteczność w boju zależy od wypoczynku a nie surviwal na bagnach..a kontrole ze sztabów i sztabików to tylko klakierzy ...to błędy z układów ... które coraz bardziej nadęte stają się zerem ...

  17. Dąb Bartek

    Ręce opadają...

  18. marian

    @Franek Nic dodać, nic ująć. Trafiłeś w sedno.

  19. Ded

    Najlepiej opisze to co dzieje się w armi kto w niej służy. Rozkazy się wykonuje bo to podstawa. Co do zaopatrzenia w mundury i resztę podstaw to szkoda gadać. Ale czasami trzeba spiąć dupę i samemu wyłożyć. Np. kamizelkę modułową. Z butami jest gorzej bo nie pozwalają nosić innych niż monowskie. Jest czasami zimno, ale to nie zeta i bierze się za to pieniążki.

  20. Edyta

    Zacznijmy od umundurowania Polskiego żołnierza bo jeszcze troche i na poligony będziemy jeździć w dresach i jagodziankach.Takie wielkie plany pan generał ma a tu trzeba zacząć od podctaw bo przy Amerykańskim wojsku wyglądamy jak powstańcy z drugiej wojny światowej

  21. Franek

    Jak zwykle biadolenie i narzekania. A to, że but dziurawy, drugiemu brakuje do końca miesiąca a w domu trójka dzieci. No i jak to mamy wozić bety z sobą? Panowie zmieńcie zawód.

  22. Pawel

    Pan Generał niech się zajmie na początku logistyka Polskiej Armii i WOGami.

  23. mundurowylogistykartylerzysta

    Pana Generała trochę ponosi. Trzeba zejść na ziemię i popatrzeć jak to wszystko wygląda od podszewki, żeby robić takie deklaracje. Z kosmosu w którym zdaję się Pan Generał przebywa Ziemia to mała kulka dopiero po wylądowaniu widać szczegóły. Wystarczyłoby zapowiedzieć dość biurokracji, uzdrawiam logistykę i żołnierz będzie spał w wozie tyle ile będzie trzeba, bo będzie wiedział, że jak się skończy ćwiczenie to wypocznie jak należy i nie będzie musiał np. suszyć munduru na du..ie bo mu się nie należy drugi. Tak jest w amerykańskiej armii, którą Pan Generał jest tak zauroczony. Ale żeby tak było trzeba zacząć czerpać z niej wzorce na przykład logistyczne. Za 100lat dogonimy... pod warunkiem, że amerykanie staną w miejscu. Pozdrawiam Pana Generała, którego prywatnie cenię za jakość generalską, ale tym razem przesadził.

  24. marian

    @saszaj \"Czyżby d BWP, czołgu czy działa samobieżnego miały być zapakowane śpiwory, plecaki i inne niezbędne tzw. bambetle niezbędne do przetrwania? Sprzęt nie jest do tego przystosowany, a pododdział wojskowy bardziej będzie podobny do taboru cyganów.\" - Jakoś amerykanie jeżdżą jak tabor cyganów i im to nie przeszkadza. \"Byłem świadkiem pozbawienia gotowości bojowej batalionu piechoty na ćwiczeniu zimowym, gdzie nie pozwolono na używanie ogrzewania a dobę później po mrozach rzędu minus 20 stopni część żołnierzy została hospitalizowana z odmrożeniami.\" - Ja na 350 dni służby zasadniczej tylko 90 dni spędziłem w koszarach. Jak zakazano używać ogrzewania to nasz dowódca plutonu kazał to olać, uznając, że zdrowie żołnierzy jest ważniejsze od jego kariery. No ale nie każdy ma jaja.

  25. tu Załącznik 3C do Rozkazu 300 według wytycznych 6 c i poprawkach w punkcie E

    p.Generale ...a jak tam technokracja zabijająca idę wojska ...rośnie w siłę.....a MIL-WAN nie przerabia normy ...emocje zawsze są prawdziwe tylko forma iluzją ..