Reklama

Geopolityka

Francja: Czerwona kartka dla głównych partii. Marcon i Le Pen w drugiej turze wyborów

Fot. francois schnell / Flickr.com / CC 2.0.
Fot. francois schnell / Flickr.com / CC 2.0.

Do drugiej tury francuskich wyborów prezydenckich przechodzą Emmanuel Macron i Marine Le Pen. Według informacji francuskiego MSW lider ruchu „En Marche!” zdobył 23,75 proc. głosów, natomiast na kandydatkę Frontu Narodowego oddano 21,53 proc. głosów. Po raz pierwszy w historii V Republiki w II turze zabraknie przedstawicieli dwóch głównych sił politycznych. 

Dane przedstawione przez resort spraw wewnętrznych wskazują, że na kandydata prawicowej partii "Republikanie" Françoisa Fillona oddano 19m91 proc. głosów, natomiast Benoît Hammon, kandydat Partii Socjalistycznej zdobył 6,35-procentowe poparcie. Tuż poza wyborczym podium znalazł się również Jean-Luc Mélenchon lider skrajnej lewicy - swój głos oddało na niego 19,64 proc. 

Czytaj więcej: Pobór, wydatki na armię i współpraca z Rosją na debacie prezydenckiej we Francji [RELACJA]

 

Ciekawie prezentuje się wyborcza geografia. Według danych zaprezentowanych przez MSW na Le Pen głosował wschód Francji, natomiast Macron zwyciężył w zachodnich okręgach kraju, części południowo-zachodnich okręgów oraz w Paryżu i okręgach położonych wokół miasta. Lider "En Marche!" zdobył największe poparcie wśród wyborców między 25 a 34 rokiem życia (28 proc.), natomiast kandydatka skrajnej prawicy wśród głosujących znajdujących się w przedziale 35- 44 lata. Na Macrona chętniej głosowały kobiety (25 proc.), a na Le Pen męska część elektoratu (24 proc.).

Czytaj więcej: Prezydencka rozgrywka w cyberprzestrzeni 

Swoich wyborców do głosowania na byłego ministra finansów zachęcili François Fillon oraz Benoît Hammon. Spośród ok. 47 mln obywateli uprawnionych do głosowania, swój głos oddało 80 proc. Druga tura wyborów odbędzie się 7 maja. Głosowanie we Francji będzie miało istotne znaczenie również dla europejskiej architektury bezpieczeństwa.

Czytaj więcej: Władcy marionetek: Rosja steruje wyborami we Francji

 

Macron opowiada się za kontynuowaniem, czy nawet zacieśnianiem współpracy w ramach UE i NATO. Kandydatka Frontu Narodowego jest z kolei co najmniej sceptyczna wobec Sojuszu Północnoatlantyckiego i jest zwolenniczką kooperacji Francji z Rosją, choć z drugiej strony deklarowała zdecydowane działania w zakresie walki z terroryzmem oraz wzmocnienie armii. W kontekście rezultatu głosowania nie bez znaczenia może też okazać się potencjalne zagrożenie terrorystyczne. Analiza wpływu francuskich wyborów na system bezpieczeństwa w Europie, z uwzględnieniem NATO i sytuacji Polski zostanie wkrótce zaprezentowana na Defence24.pl.

Reklama
Reklama

Komentarze (2)

  1. dudjdhdhe

    Oni i tak toną statystycznie, ich za naście lat nie będzie zwyczajnie

  2. Gall Anonim

    "Na Macrona chętniej głosowały kobiety (25 proc.), a na Le Pen męska część elektoratu (24 proc.)." Cała prawda o tzw. świadomości współczesnych wyborców. Spora ich część kieruje się wyłącznie wyglądem zewnętrznym kandydata.

    1. Max Mad

      No bez aż takiego generalizowania, Marcon jest młody i przystojny więc coś w tym może jest ale Le Pen ani do młodych ani urodziwych nie należy. Najmłodsza z Le Penów i owszem więc do niej miało by to może zastosowanie ale jej cioteczka to raczej na wyglądzie elektoratu nie łapie.