Reklama

Geopolityka

Europa u progu fali "terroru bez granic" [KOMENTARZ]

Fot. Grupo LuCa / Wikimedia Commons / CC BY SA 4.0.
Fot. Grupo LuCa / Wikimedia Commons / CC BY SA 4.0.

Bruksela stała się już kolejnym z miast Europy i świata, doświadczonym bardzo boleśnie przez terroryzm. Komentatorzy spodziewali się jednak ataku w Belgii od momentu rozpoczęcia dochodzenia w sprawie zeszłorocznych zamachów w Paryżu. Wiele wskazuje, że kontynent dopiero stoi u progu nowej fali terroru, która może się okazać znacznie bardziej niebezpieczna, niż działania ekstremistów z lat 70. czy 80. XX wieku - wskazuje w komentarzu dla Defence24.pl dr Jacek Raubo.

Czy Bruksela była naturalnym wyborem dla terrorystów?

Przede wszystkim sama Bruksela, obok Paryża oraz Londynu, jest w Europie ewidentnie naturalnym celem dla terrorystów. Oczywiście, nie ze względu na fakt bycia stolicą Belgii, ale raczej jako węzeł, w którym krzyżują się od lat interesy oraz polityka państw należących do Unii Europejskiej oraz NATO. Podkreśla to znacząco wymiar propagandowy jakichkolwiek uderzeń, przeprowadzanych przez organizacje terrorystyczne lub osoby/grupy osób, jedynie inspirowanych ich przekazami. Trzeba bowiem wspomnieć, że po każdym zamachu tzw. Państwa Islamskiego (Da`ish) oprócz wzięcia odpowiedzialności lub/i wyrażenia pochwały dla zamachowców pojawiały się wezwania, aby dokonywać kolejnych ataków nawet przy użyciu prymitywnych metod, np. broni białej.

Czytaj więcej: Atom na celowniku Daesh. „Możliwe ataki na infrastrukturę energetyczną” [RAPORT]

Można wręcz zastanawiać się dlaczego, w pewnym sensie dopiero teraz, zdecydowano się na przeprowadzenie tego rodzaju zamachu w samej Brukseli. Przy czym należy zauważyć, iż na obecną wybór celów nie był ściśle powiązany z wspominanymi instytucjami międzynarodowymi. Zapewne dzieje się tak, ze względu na ich bardziej wyczuloną na zagrożenia terrorystyczne ochronę i większe prawdopodobieństwo uniemożliwienia zamachu terrorystycznego lub minimalizację możliwych strat. Przy czym w przypadku uderzeń na system brukselskiego metra można było śmiało przewidzieć, że ucierpią również osoby zaangażowane w pracę różnych instytucji unijnych. Równocześnie atak na lotnisko, będące jednym z najważniejszych w systemie komunikacji lotniczej w Europie, dawał terrorystom pewność szybkiego rozprzestrzenienia się informacji na cały świat. Widać to m.in. po ciągle napływających zapewnieniach lub potwierdzeniach, co do ofiar ze strony ministerstw spraw zagranicznych z różnych państw. Niedawno służby specjalne zdołały zatrzymać terrorystę, który kierował atakami w Paryżu. Nie jest więc wykluczone, że zamachy w Belgii to "odwet" islamistów.

Czytaj więcej: Zamachy w Brukseli. Wybuchy na lotnisku i w metrze [AKTUALIZACJA]

Przygotowanie Belgii do zamachów

Wobec tak czytelnego pozycjonowania Brukseli, jako potencjalnego celu terrorystów, należy zastanowić się nad przygotowaniem tamtejszych służb. I w tym miejscu zapewne w kolejnych dniach pojawi się cały szereg wątpliwości, co do ich możliwych zaniedbań lub zaniechań w sferze bezpieczeństwa lotniska itp. Lecz należy podkreślić, że nie ma takiego dużego miasta, a tym bardziej stolicy państwa, które mogłoby stanowczo stwierdzić, iż jest bezpieczne. Tym bardziej, gdy uderzenia dotykają rejonów, do których można śmiało przenikać z ulicy. Bez żadnej wstępnej kontroli hala odlotów czy metro, ze swą fluktuacją ludności oraz dużym nasyceniem ludzi daje niejako pewność na skuteczność ataku. Warto wskazać, że ataków dokonano jeszcze przed sprawdzeniem bagażu, czyli poza strefami najściślejszej ochrony. W tym przypadku można wskazać na wcześniejszy zamach w Londynie, który wydawałoby się, że jako miasto doświadczone m.in. falami zamachów IRA, był zdecydowanie lepiej przygotowany. A jednak najlepsze systemy monitoringu wizyjnego CCTV oraz ochrona, policja,  nie zatrzymały zamachowców, którzy zdetonowali się w tamtejszym metrze oraz w jednym z autobusów.

Przy czym belgijskie służby rzeczywiście są relatywnie nisko oceniane. Struktura policji w samej Brukseli, która jest nader skomplikowana wewnętrznie. Pewnego rodzaju chaos strukturalny i kompetencyjny zapewne znajdzie swoje odbicie w skuteczności przepływu informacji o potencjalnych zagrożeniach, w tym terrorystycznych. Stąd też można zauważyć, że po serii rajdów na domniemane kryjówki terrorystów i wspierających ich radykałów w Molenbeek itp., Belgowie zostali postawieni przed zagrożeniami, dotychczas być może nawet trochę ignorowanymi. W końcu przecież problematyka mocno zradykalizowanych np. grup salafickich, operujących z Belgii, nie narodziła się w 2016 r., a była obserwowana przez lata. Jednak narzędzia, stosowane w głównej mierze na polu edukacji, działań integracyjnych w ramach lokalnych społeczności etc., okazały się jak widać dziś dobitnie niewystarczające. Obecny pokaz siły, a także wcześniejsze wysłanie wojska na ulice kluczowych miast sygnalizuje pewną niepewność co do pierwszej linii obrony czyli służb specjalnych. Jednocześnie mogło zostać potraktowane przez terrorystów jako zachęta do dalszych zamachów.

Kto jest odpowiedzialny za zamachy?

AKTUALIZACJA 17:12: Do zamachów przyznało się tzw. Państwo Islamskie.

Po samych wybuchach pojawiły się pytania o odpowiedzialność za zamachy. Najbardziej prawdopodobna stawała się w tym kontekście hipoteza o działaniu bezpośrednim lub inspirowanym przez tzw. Państwo Islamskie (Da`ish). To ono wcześniej miało odpowiadać za uderzenie w Paryżu z 13 listopada 2015 r. i to do niego miał przynależeć zatrzymany Salah Abdeslam. W dodatku jest to współcześnie jedna z najbardziej ekspansywnie ukierunkowanych organizacji islamistycznych, dysponująca siecią kontaktową, pieniędzmi, kanałami przekazu informacji itd. Lecz przychylając się do takiego ujęcia problemu odpowiedzialności nie można pominąć głosów części ekspertów, wskazujących na inne powiązania sprawców. Chodzi o źródło pierwszych informacji, o kierowanych względem Belgów ostrzeżeniach dotyczących zamachów, mające według niektórych informacji pochodzić bezpośrednio z Rosji. Oczywiście nie można również wykluczyć najprostszego wyjaśnienia, tzn. że chociażby FSB/SWR z własnych lub chociażby syryjskich źródeł rzeczywiście uzyskały takie dane wywiadowcze.

Tak czy inaczej, w bezpośrednim kręgu rozważań jest przede wszystkim tzw. Państwo Islamskie (Da`ish). Otrzymało ono w ostatnim czasie silne ciosy w zakresie funkcjonowania w Europie, wynikające właśnie z szeroko zakrojonych postępowań antyterrorystycznych we Francji i Belgii. Jednocześnie nie można pominąć faktu ujawnienia tysięcy danych osobowych osób, które wyjechały do Syrii i Iraku. Oczywiście przy potwierdzeniu ich wiarygodności mogą być one prawdziwą skarbnicą informacji, o siatkach terrorystów na Starym Kontynencie dla różnych służb specjalnych. Przypomnieć należy, że szacuje się, iż miały tam znajdować się informacje o obywatelach niemal pięćdziesięciu państw świata w tym Belgii czy Francji. Ewidentnie mogło to przyspieszyć realizację planowanych wcześniej uderzeń lub stworzyć pole do ataków ad hoc, jedynie z wykorzystaniem zasobów wcześniej gromadzonych do innych celów (przede wszystkim materiały wybuchowe). Niewątpliwie nie da się wykluczyć kolejnych tego rodzaju zamachów lub prób ich przeprowadzenia.

Przebieg zamachów - nieprzypadkowy

Samo zróżnicowanie celów - lotnisko i metro, oprócz zwiększenia strat wśród ludności cywilnej, ukierunkowane było zapewne w celu wywołania przekonania o zagrożeniu względem całego miasta. Mniejszy lub większy paraliż Brukseli będzie najprawdopodobniej trwał jeszcze przez dłuższy okres, analogicznie do Paryża. W dodatku, rozrzucenie zamachów na różne części miasta dzieli służby antyterrorystyczne i utrudnia odpowiednie gospodarowanie swoimi zasobami. Po raz kolejny podkreślić trzeba potrzebę posiadania nie tylko wyspecjalizowanych formacji antyterrorystycznych, ale też położenia nacisku na zwiększenie zdolności policjantów z oddziałów patrolowych czy prewencji. Nie da się bowiem przewidzieć czy nie zostanie również powtórzona sytuacja z Paryża, gdzie terroryści dysponowali nie tylko ładunkami wybuchowymi, ale bronią automatyczną.

Ważne jest także zaobserwowanie, że tuż po atakach Belgia podwyższyła zakres ochrony własnych instalacji związanych z badaniami nad energią atomową. Przypomnieć należy, że niedawno pojawiały się sugestie, iż terroryści mogli monitorować oraz śledzić osoby zaangażowane bezpośrednio w ten sektor nauki i przemysłu. W dodatku, tzw. Państwo Islamskie (Da`ish) od dawna nie ma żadnych oporów przed używaniem chociażby broni chemicznej (bmr C) w trakcie swoich walk z Kurdami. Jednocześnie niemal bez przerwy w Ar Rakka, co zostało ujawnione po przechwyceniu materiałów szkoleniowych terrorystów, prowadzone są badania nad ulepszeniem metod przeprowadzania zamachów terrorystycznych. Opublikowane video wskazuje, że "druga strona" zdaje sobie sprawę z podejmowanych przez służby bezpieczeństwa starań w celu zabezpieczenia kluczowych obiektów i dąży do uzyskania zdolności ich przełamania.

Europa u progu fali terroru

Na tym etapie oceny wydarzeń z Brukseli, można przede wszystkim podkreślić fakt nasilenia się zamachów terrorystycznych. Splot różnych czynników wewnętrznych i zewnętrznych stymulujących zjawisko terroryzmu,pozwala sądzić, że Europa wchodzi po raz kolejny w okres nacechowany tego rodzaju zagrożeniem. Z tym, że w przeciwieństwie do lat 70. i 80. minionego wieku dziś rozszerzył się zakres terytorialny zjawiska, obejmując nie tylko kraje zachodu kontynentu. Oczywiście tam nadal istnieją najbardziej sprzyjające warunki do działań radykałów, np. salafitów. Nikt chyba nie może zaprzeczyć, że dziś terroryzm ma jakieś granice pod względem doboru celów. Również stosowane metody oraz zakres dostępnego finansowania i wsparcia, mogą wskazywać, iż liczba ofiar wspomnianej wcześniejszej fali terroryzmu z lat 70. czy 80. może bardzo szybko zostać "zdystansowana" przez islamistów. Szczególne zagrożenie stanowią oczywiście ekstremiści z doświadczeniem bojowym. Ich napływ do Europy paradoksalnie może zwiększyć się w momencie ponoszenia przez tzw. Państwo Islamskie klęsk w Iraku i Syrii. Należy więc spodziewać się kolejnych ataków.

Szczególnie, że wbrew pozorom dostęp do broni nie jest problemem. Trzeba wskazać różne kierunki pozyskiwania np. pistoletów maszynowych, karabinów szturmowych czy też ładunków wybuchowych - Bałkany, rejon Mołdawii i Naddniestrza czy nawet pogrążona ciągle w konflikcie Ukraina. W samej Belgii przecież jeszcze niedawno mówiono sporo o problemie nielegalnych transferów broni. Radykałów, gotowych do wspierania i wykonywania podobnych akcji również nie zabraknie, szczególnie w przypadku sukcesu propagandowego tzw. Państwa Islamskiego (Da`ish). Przy czym problemu nie rozwiążą w perspektywie krótkookresowej nawet najlepsze formy działań antyterrorystycznych. W takim razie społeczeństwa niestety muszą być wyczulone i bardzo uważne, ale równocześnie nie dać się pogrążyć w stagnacji motywowanej strachem. To byłoby największym sukcesem terrorystów.

Dr Jacek Raubo

 

Reklama
Reklama

Komentarze (21)

  1. Szwejjakobyły

    Polecam dość trzeźwy komentarz na: "Zamachy w Brukseli - HORYZONT ZDARZEŃ #47"

  2. robhood

    Takie pytanie w przestrzen: dlaczego nie mamy zamknietej granicy? Jeszcze? ...Wiemy juz o szlaku przez Ukraine i Polske. Byly dwa akty mordu : w Paryzu i teraz w Brukseli. Wiemy, ze ludzie zamieszani w zamachy przybyli z fala uchodzcow w 2o15 roku ... Wiec dlaczego granice Polski, ale takze unii pozostaja otwarte? Dla mnie to nie problem postac do kontroli paszportowej. Dlaczego nie zamykaja granic do diabla!? Za kilka miesiecy zaczna sie SDM. Kiedy chca wprowadzic kontrole? Na tydzien przed? Przeciez zamkniecie granic to najlatwiejszy sposob na ograniczenie dzialalnosci Daesh.

    1. Łużyce

      A skąd niby wiemy o szlaku przez Ukrainę ?To typowy fakt medialny. A otwarte granice to interes tysięcy Polaków . Tylko na mojej ulicy dotyczy to pracujących lub uczących się w niemieckim Goerlitz lekarza, kierowniczki zamówień i produkcji, co najmniej dwójki dzieci jeżdżących do polsko-niemieckich szkół. Znam dziesiątki osób , które tam co dziennie rano jeżdżą do pracy. Nagonka na islamistów nie może powodować szkody dla Polaków , których tysiące pracuje w Niemczech , a na wieczór wraca do Polski. O tysiącach Tirów- na A2 i A4 przekraczających granicę dzień w dzień, nie wspomnę. Jakoś wiz dla obywateli USA nikt nie chce wprowadzać mimo, że ewidentnie jesteśmy dyskryminowani w ich polityce wizowej. Więcej więc zrozumienia, że Polska to nie tylko Kielce i Ostrołęka, ale cały pas zachodni żyjący dosłownie z Niemiec.

  3. AS

    Stała się rzecz ośmieszająca NATO. Pod nosem tej organizacji dokonuje się masakry ludności, którą ta organizacja powinna bronić. A co na to NATO? Wytacza najcięższy kaliber dział i pewno ściąga sekretarkę z urlopu, żeby napisała jakąś notkę przewodniczącemu o tym, że w tym dniu dzisiejszym wszyscy jesteśmy Belgami i coś tam o wyrazach ubolewania. Dobrze, że szef NATO się nie popłakał przy czytaniu tego komunikatu. UE w prostej linii zmierza do samozagłady i żadną ludzką siłą nie chce być ratowana. Ciekawe jak na ten kolorowy rozhisteryzowany drób patrzy Rosja. Przecież tu się aż prosi oszczędzić nieudacznikom dalszego cierpienia i dobić ich od wschodu.

  4. Topilambur

    Zadajmy sobie jaki może być powód sprowadzania muzułmanów do Europy? Poprawność polityczna ( nie negować muzułmanów), prawodawstwo (np. wpisy na forach- nawoływanie go nienawiści), przekaz medialny ( media ukrywają fakty jak w Kolonii). Jaki jest powód tak szeroko zakrojonej akcji? Czemu to ma służyć? Moim zdaniem chcą stworzyć "nowego człowieka" Taki europejczyk ale bez historii i tradycji, zamiast wartości chrześcijańskich, kodeksy prawne, zamiast sumienia, poprawność polityczna. Moim zdaniem wszyscy jesteśmy poddawani wielkiemu eksperymentowi Inżynierii Społecznej. Wystarczy poczytać jak to wygląda i mamy przyczynę naszych kłopotów. Taki proces trwa jedno pokolenie czyli ok 20 kilku lat. Wyobrażacie sobie np. w latach 70tych w Belgii po takich zamachach nie spłonęłyby budki z kebabami? nie doszłoby do linczów itp.? Dziś nowego europejczyka stać tylko na napisanie kredą na chodniku kilku słów lub zrobienie mema z płaczącymi flagami. Jeszcze jedno przecież tych ludzi będzie coraz więcej i będą chcieli coraz więcej praw dla siebie a jeżeli dziś nikt nie potrafi się im przeciwstawić to co będzie jeżeli będzie ich 30% społeczeństwa? Skończy się jak z chrześcijaństwem na bliskim wschodzie.

    1. say69mat

      Zwróć uwagę na Wielką Brytfanię, tam jakimś cudem wyznawcom islamu udało się okiełznać współwyznawców. Ograniczając ich aktywność do sfery werbalizacji poglądów. Nawet tych najbardziej kontrowersyjnych z naszego - europejczyków - punktu widzenia.

    2. Ojciec 6+ dzieci

      Powody sprowadzenie muzułmanów to wynik zaniku dzietności Europejczyków a muzułmanom do Europy najbliżej bo z Afryki i Bliskiego Wschodu jest bardzo blisko. Jakbyśmy patrzyli z perspektywy Australii to zalew jest Indonezyjski, Filipiński, Induski i Chiński. Też geografia determinuje. Jak z perspektywy USA to zalew jest Meksykański, ogólnie latynowski. Geografia ponownie. Wszystkie zalewy nową ludnością mają te same przyczyny, zanik dzietności ludów europejskich. Każdy europejczyk myśli, że kto inny urodzi dzieci za niego a on tylko się będzie bawił.

    3. Ojciec 6+ dzieci

      Tu proszę wykres z dzisiejszego artykułu http://galeria.bankier.pl/p/5/d/84537f2536c19a-645-276-0-0-1329-570.png I jak tu się oprzeć muzułmanom jak nie ma już zasobów ludzkich na taki opór? A samym gadaniem się świata nie zmieni bo muszą być jeszcze słuchacze tego gadania, którzy mogą coś zrobić.

  5. mc

    Dziś przez chwilę słuchałem dyskusji w TOK FM. Prowadzący w trakcie rozmowy zadał podstawowe pytanie, które jego rozmówcy pominęli. Jakie to było pytanie: - czym różnią się islamiści w Europie i w Stanach, że żeby doszło do 11 września 2001, muzułmańscy terroryści musieli do USA przylecieć. Dlaczego arabscy terroryści w Europie to drugie i trzecie pokolenie muzułmanów tu mieszkających, czyli teoretycznie zasymilowanych ? Moim zdaniem różnica tkwi w podejściu krajów Europy zachodniej do przybyszów (i uchodźców). Europa stara się pomagać, daje wysokie zasiłki (zwłaszcza rodzinom), opiekę lekarską, daje mieszkania i... niczego nie wymaga. Nie chodzi mi nawet o to że uchodźcy nie uczą się języka kraju w którym przebywają (przypomnijcie sobie Jackowo w Chicago), problemem jest to że władze starają się nie wchodzić do "obcych dzielnic" (we własnym kraju !!!). Przypominacie sobie muzułmańskie patrole w muzułmańskich dzielnicach ("Dziewięciu mężczyzn zostało aresztowanych we wrześniu 2014 roku. Policja zatrzymała ich na ulicy w Wuppertal, Nadrenia - Północna Westfalia. Mieli na sobie pomarańczowe kamizelki z napisem Policja Szariatu") i wyrok niemieckiego sądu że wszystko jest "gut" - bo ONI (muzułmanie) pilnowanie przestrzegania prawa Koranu ?! My też nie jesteśmy "święci" - przyjeżdżają do nas Czeczeni i twierdza że naczelnym prawem jest dla nich Koran...

  6. Mar

    w panice to są raczej ci terrorystki bo ich mózg śpiewa jak kanarek a po tym desperackim ataku służby się obudza i wtedy terroryści będą mieli jesień średniowiecza

  7. sko

    Najgłupsze, że najczęściej słychać : 1) nie wszyscy migranci są źli, nie islam jest przyczyną, itd 2) musimy się zgodzić na ograniczenie naszej wolności dla naszego bezpieczeństwa; inwigilację, kontrole itp Paradoks i głupota polega na tym, że cierpią interesy i prawa ogółu a chroni się i zachowuje -prawa sprawców i ich środowisk. Wojna -z terroryzmem? Raczej - z własnym społeczeństwem, z ofiarami a w najlepszym razie -na oślep. A takiej wojny nie da się wygrać.

  8. alabama

    "Szczególnie, że wbrew pozorom dostęp do broni nie jest problemem" Napiszmy to wyraźnie : dostęp do NIELEGALNEJ broni jest problemem. Bo jak chyba wielu już wie, Komisja Europejska po zamachach w Paryżu skupiła się na próbie odebrania legalnie posiadanej broni kolekcjonerom i sportowcom zamiast na realnej walce z rynkiem broni nielegalnej z którego to właśnie terroryści biorą swoją broń. Głupota ludzi rządzących UE jest porażająca.

    1. Marek

      Bezsprzecznie masz rację. Już dawno zauważyłem, że reakcja na tego typu wydarzenia nie uderza w ich sprawców, tylko w bogu ducha winnego Europejczyka. Zastanawiam się tylko, czy to efekt głupoty decydentów, czy ich celowe złowrogie działania.

  9. say69mat

    @tvn24.pl: Wywiad USA ubolewa nad stanem działalności antyterrorystycznej w Belgii. Jego wysoki rangą przedstawiciel wypowiedział się dla portalu "Daily Beast": - Infiltracja dżihadystów odbywa się od dwóch dekad, a oni dopiero zaczęli nad tym pracować. Kiedy musimy się z nimi kontaktować lub wysłać naszych ludzi, aby z nimi rozmawiali, to w zasadzie rozmawiamy z dziećmi. Oni nie są aktywni, nie wiedzą co się dzieje. To takie zaprzeczenie. To przerażające dla nich przyznać, że ich kraj został przejęty (przez dźihadystów - red.) - mówił. (http://www.tvn24.pl) say69mat Po pierwsze, wydaje się że mamy poważny kryzys w obrębie Unii Europejskiej. Kryzys koncepcji budowania wspólnoty tzw. Legolandu. Zbudowanej na wartościach Kodeksu Napoleona, której przyszło się zmierzyć z nieobliczalnym przeciwnikiem. Przeciwnikiem z jednej strony, doskonale rozumiejącym słabości konsumpcyjnego modelu społeczeństw zachodnich. Z drugiej, wierzącym, że śmierć 'niewiernych' jest jedyną metodą stanowienia subiektywnej interpretacji Bożego ładu po tej biednej ziemi. Po drugie, mamy obecnie kryzys, będący efektem elementarnego braku zdolności społeczeństw UE. Do ponoszenia ofiar, aby stanowić pokój, w miejscach, w których toczy się gorący konflikt militarny. Po trzecie, mamy konflikt będący skutkiem braku równie elementarnego zrozumienia skali zagrożenia związanego z objawieniem się Państwa Islamskiego. W obecnej jego postaci, przy stosowaniu taktyki dżihadu realizowanej 'worldvide'. Bez względu na liczbę ofiar. Po czwarte, warto się zastanowić nad analogią z Chrześcijaństwem, wykorzystującym struktury i wspólnotę Cesarstwa Rzymskiego do głoszenia Objawienia. Dramatyczna różnica polega na tym, że o ile Chrześcijaństwo głosi koncepcję Zmartwychwstania, jako metodę stanowienia Bożego Ładu na tej ziemi. O tyle Da'ish objawia światu śmierć.

  10. Ojciec 6+ dzieci

    Terroryzm lat 70-80 XXw. miał całkiem inne przyczyny niż obecny. Wówczas była to próba destabilizacji Europy przez ZSRR, czyli przez oficjalnie uznane państwo, obecnie jest to wynik ekspansji demograficznej muzułmanów oraz wymierania Europejczyków. Głównym czynnikiem jest wymieranie Europejczyków. I ci wymierający Europejczycy mogą tyle co muzułmanie w XIX w., kiedy to ogromna nadwyżka demograficzna Europejczyków zalewała ich obszary. Ale Europejczycy się rozleniwili od tego czasu ogromnie i przyjęli anynatalistyczną ideologię, i teraz się sytuacja odwróciła. Bez powrotu do wysokiej rozrodczości wśród Europejczyków wojna z muzułmanami jest przegrana. Proszę sobie poczytać jak Izrael desperacko walczy z Palestyńczykami w wojnie demograficznej, jak im zależy na wzroście dzietności i jakie używają środki. Uczmy się od nich, no oni mają praktykę. Dopóki nie jest za późno, to znaczy dopóki jeszcze są młode Europejki, które mogą urodzić 5+ dzieci. Trzeba je do tego nakłonić odpowiednią ideologią.

  11. Tomasz Stelmach

    W czasie zamachów w Belgii panował 3 stopień zagrożenia terrorystycznego. Inwigilacja służb, policja i wojsko na ulicach, kontrole i co... nic to nie dało. Ciekawe jak polskie służby są przygotowane na szczyt NATO i na Światowe Dni Młodzieży. W Krakowie ma być wtedy 2 miliony pielgrzymów. Katolików z całego świata.

    1. Eagle

      Doskonale. Dostana nowy sprzet (kamizelki, helmy i hk416 bodajze) na tydzien przed rozpoaczeciem w/w wydarzen. Se akurat zdazal przymierzyc i bron poogladac chlopaki hehe...

    2. jak to jest?

      Od pół roku Rosjanie utrzymują, że ich głównym celem bombardowań w Syrii są siły ISIS. To jak to jest, że w odwecie islamiści robią zamach w Brukseli, a nie w Moskwie? Kto inspiruje zamachowców, wskazując im cele zamachów? Komu zależy na zdezorganizowaniu UE?

  12. wizor

    Islamiści w dowolny sposób i kiedy by chcieli mogli by zamieść pod dywan każde państwo które znajduje się w NATO i jest uzbrojone w superamerkańską broń ( niedawno dokopali Francuzom dziś Belgom których już od dawna trzymają w szachu... Podczas ostatniego sylwestra dobrali się do niemieckich kobiet) Gdzie jest szczodrze opłacany wywiad, służby specialne , antyterrorystyczne NATO. Te całe niepokonane NATO to prawdziwy kolos na glinianych nogach... Wystarczy ,że kilku islamistów wkroczy i dokładnie kopnie to NATO w d... A cały ten system w który pompuje się grube pieniądze leci jak domek z kart... A przypominam ,że od 2001 roku supernowoczesne NATO i amerykańska najlepsza broń na świecie walczy z islamistami i islamiści co chcą to robią...

    1. Edmund

      NATO to raczej kolos z glinianą głową.

  13. realista

    Jedno jest pewne - na świecie lepiej już nie będzie...

  14. Mireq

    Politycy w Belgii nic nie zrobią, musi się zmienić władza. Lewicowe rządy z zachodniej europy muszą odejść w niepamięć. Wydaje się że tylko prawicowe rządy będą w stanie zrobić porządek. Pierwszy krok to oczywiście odebranie zasiłków socjalnych, to jest magnes dla wszystkich darmozjadów z Afryki i Azji.

  15. red

    W tym samym czasie Komisja Europejska debatuje nad tym jak ROZBROIĆ legalnych posiadaczy broni palnej w całej UE. Mózgów u tych ludzi ... nie stwierdzam.

  16. kij

    Niestety mleko się wylało i to dawno. Żadne państwo na świecie nie znalazło złotego środka na "terroryzm". Nawet tak doświadczone w walce z islamistami, kraje jak Izrael i Rosja są czasami bezradne. Mimo to są to państwa które sobie radzą dużo lepiej niż UE. Po pierwsze nie importują na siłę islamistów. Po drugie zwalczają terrorystów i to bardzo krwawo. W Czeczenie już kiedyś ogłoszono państwo islamskie z którym rozprawiono się mówiąc delikatnie niehumanitarnie. O metodach izraelskich też chyba nie trzeba dużo pisać. W tych 2-ów krajach po prostu stosuje się metody niemieckie. W krajach UE takie metody nie przejdą. W UK, Francji, Belgi, Niemczech itd. są dzielnice gdzie nie zapuszcza się policja i panuje tam prawo islamskie. To nie historyjki z filmów tylko prawda. Z resztą lokalne władze przyzwalały na taki stan rzeczy, ponieważ ludność w taki dzielnicach głosuje w wyborach za lewicowymi partiami ( a one rządzą w tych krajach). Podsumowując UE sama zgotowała sobie ten los i to raczej przypadek nie jest.

  17. FDM

    Podobne ataki będą się tylko nasilać, bo terror, skłócenie zachodu, a najlepiej wywołanie wojny z Rosją jest warunkiem ustanowienia Kalifatu jako państwa, w rozumieniu prawa międzynarodowego respektowanego przez inne narody. Polecam obszerny artykuł na ten temat: goo.gl/cgnwXG

    1. Gordon

      przeczytałem artykuł, dobra robota, udostępnię dalej

  18. Piotr34

    Te ataki pokazuja ze "bezpieczne" aktywa takie jak nieruchomosci na Zachodzie(chocby w Londynie)to tylko przeplacone smieci.Za dekade moze sie okazac ze bede warte tyle ile te w Allepo.Bezpiecznie to jest ale w PL.

  19. Tomek72

    Może się mylę - proszę wyprowadźcie mnie z błędu. Niestety - sami przywódzcy muzułmańscy niewiele robią w celu przeciwdziałania terroryzmowi. Nie znam specyfiki islamu, ale gdyby było inaczej stosunkowo szybko można byłoby - eliminować imamów, którzy praktycznie jawnie indoktrynują i rekrutują potencjalnych terrorystów. W samej społeczności muzułmańskiej - jeśli tak wielu deklaruje, ze jest przeciwnym zamachom - to czy mając wiedzę o organizatorach - robią coś aby im zapobiec? Niestety - im więcej muzułmanów w Europie - tym większe zaplecze będą mieli do swoich działań, tym łatwiej im się zorganizować i funkcjonować w konspiracji.

  20. KUKUŁKA

    EUROPEJSKA POPRAWNOŚĆ.. udająca wyższy stan świadomości cywilizacyjnej , tworzenie instytucji tak rozbudowanych aż nie skutecznych w swym opasaniu i uwikłaniu się w technokratycznych przepisach lub szemranych interesach ..DZIAŁANIA NIEMIEC I ICH WASALI POD PRZEWODNICTWEM MERKEL zapraszających wszystko co się rusza . Szemrane interesy (przewroty ,wojny, organizowanie i sponsorowanie band z spod znaku ISIS .. zainicjowały .działania destrukcyjne w krajach Maghrebu i TRZECIEGO ŚWIATA podsycane i sponsorowane przez grupy (państwa)wpływu naszego świata ,które po ugraniu swych "korzyści" w ramach poprawności politycznej rozgrywając dalej swe" partie gry" przez rzucanie hasłami o zaproszeniu do Europy grając na emocjach ludzi ..pokazujących w mediach w formie emocjonalnej exodus..a najlepiej " dyżurną babkę ze stadem dzieci" bo taki obraz działa na publikę ..uwikłanie się "Bogatej Europy" w szemrane działania w swych byłych koloniach ,rynkach wpływu i zbytu daje nam oddźwięk ....manipulowanie krajami trzeciego świata odbija się wzajemnością ..na dodatek kultywowanie multikulti i genderowskich wprowadzeń odbija się destrukcją i UPADKIEM EUROPY BIAŁYCH LUDZI ...a trzeci świat się odwdzięcza swym chaosem ....tą swoją słynną bombą "D"....ale podobno chaos jest twórczy ..coś ginie coś powstaje.. EUROPA .. stała się zakładnikiem swojej technokratycznej poprawności .(tzw UKŁAD SCHENGEN.).to taki mocarz ale wykastrowany ..ma wygląd lecz brak mu charakteru.. opętana dualizmem czy już postępującą schizofrenią ( stan chorobowy mający charakter postępowy ) karmioną lewackimi ideologiami ..STAŁA SIĘ POŻYWKĄ by ćwiczyć na niej dalej zamęt za pomocą muzułmańskich bandytów ale już w granicach UNI ..działania terrorystyczne ,chaos ,destrukcja przesunęły się na tereny gdzie wręcz kultywowano i rozsyłano politykę i dyrektywy poprawności funkcjonowania UNII EUROPEJSKIEJ ..ogłupiona Europa hasłami i socjotechnikami .. narzuca się jej poczucie winy i ceduje się ciężar na wszystkie kraje Europy .wmawiając ".bo jesteśmy Unią bo działamy wspólnie " i tak karmieni frazeologicznymi hasłami i szantażem ..budzimy demony destrukcji. naszego ładu Mamy dziś jeden z obrazów ( dzisiaj w BRUKSELI)dekapitacji i postępującego upadku Europy ....wszak "Cesarstwo Rzymskie " i tym podobne cywilizacje też padły za poprawność swych elit .i będących na smyczy ich urzędników..."cessante causa cessat efectus"- gdy znika przyczyna znika jej skutek –Cicero...

  21. Bobek

    "Kto jest odpowiedzialny za zamachy?" Odpowiedzialni są politycy unii europejskiej, którzy tak chętnie sprowadzają do nas arabskich terrorystów. A kto u nas w kraju popiera sprowadzania islamistów to chyba wszyscy wiedzą.