Geopolityka
Estonia zwiększa wydatki obronne. „Ponad 2% PKB”
Władze Estonii poinformowały, że zatwierdzony przez rząd projekt budżetu zakłada wzrost wydatków na obronę o prawie 9%. Udział wydatków wojskowych w PKB będzie nieco wyższy niż 2% PKB.
W 2016 roku Estonia przeznaczy na obronę łącznie 449 mln euro, co stanowi wzrost w stosunku do roku bieżącego o 8,9%. W oficjalnym komunikacie podkreśla się, że ponad jedna czwarta tych funduszy, bo 114 mln euro, będzie przeznaczona na rozwój nowych zdolności obronnych.
Estończycy będą między innymi finansować zakup bojowych wozów piechoty CV9035NL, przeznaczonych dla batalionu rozpoznawczego. Na ten cel zostanie przeznaczonych 25,2 mln euro. Planowane są również zakupy uzbrojenia i wyposażenia (w tym np. mundurów, amunicji) dla 1. i 2. Brygady Piechoty za dalsze 40 mln euro.
W estońskim budżecie znajdą się także środki na rozbudowę infrastruktury – w kwocie do 51,6 mln euro. W komunikacie podkreśla się, że na rozbudowę instalacji przeznaczonych dla żołnierzy NATO, pozostających na terenie kraju w ramach „ciągłej” obecności przeznaczono 10 mln euro.
Estonia jest jednym z kilku państw Sojuszu Północnoatlantyckiego, które przeznaczają na obronność 2% PKB od 2013 roku. W ostatnim czasie zawarto umowy na zakup pocisków przeciwpancernych Javelin i BWP CV-9035NL. Tallinn utrzymuje nieprzerwanie armię opartą na systemie poboru powszechnego, uzupełniany przez Ligę Obrony (obronę terytorialną) – włącznie ze specjalną jednostką przeznaczoną do działań w cyberprzestrzeni.
Podobnie jak w wypadku innych państw bałtyckich zdolności obronne Estonii pozostają ograniczone. Na uwagę zasługuje jednak skala zaangażowania państwa w obszary związane z obronnością. Znacznie większa od Estonii Litwa przeznaczyła na obronę w 2015 roku 425 mln euro, a więc tylko o kilkanaście mln euro więcej niż Tallinn. Jest to efektem utrzymywania wydatków obronnych na poziomie 2% PKB, podczas gdy na Litwie i na Łotwie jeszcze w 2013 roku wskaźnik plasował się poniżej poziomu 1% PKB.
Czytaj więcej: Estonia rozbudowuje armię i zwiększa wydatki na obronę narodową
taiho
Na sojusze nie narzekac,trudno o lepsze.
patriota
Amerykańscy i natowscy analitycy wojskowi po cichu przyznają, że NIE będą w stanie obronić państw nadbałtyckich w warunkach wojny hybrydowej (działania dywersyjne wewnątrz tych państw połączone z groźbą agresji zewnętrznej) prowadzonej przez wiadome państwo. Powtórzy się scenariusz z Krymu. Taka jest wartość sojuszy...