Reklama

Siły zbrojne

Estonia: Niemcy przechwycili rosyjski samolot. Podczas wizyty ministra

Estoński minister obrony Margus Tsahkna mógł podczas wizyty w bazie lotniczej Amari zobaczył alarmowy start pary niemieckich Eurofighterów. Maszyny przechwyciły rosyjski samolot lecący nad Bałtykiem z wyłączonym transponderem. Od 5 stycznia służbę w ramach Baltic Air Policing pełni słynna 71. eskadra Luftwaffe „Richthofen“.

Wizytę estońskiego ministra obrony Margusa Tsahkny i dowódcy sił zbrojnych tego kraju gen. Riho Terrasa w niemieckim kontyngencie Baltic Air Policing w bazie Amari 6 lutego 2017 roku przerwał komunikat dobiegający z głośników kounikat: „Alpha-Scramble, Alpha-Scramble, Alpha Scramble!“. Oznacza on procedurę Quick Reaction Alert (QRA), czyli alarmowy start pary dyżurnej w celu przechwycenia niezidentyfikowanego samolotu.

Amarii Niemcy
Intruzem okazał się rosyjski An-26 - fot. Luftwaffe/Marcel Muth

Estońska delegacja mogła zobaczyć w prawdziwej akcji personel 71. eskadry Luftwaffe „Richthofen“, który w ciągu kilku minut wytoczył z hangaru dwa myśliwce Eurofighter Typhoon i wysłał je w powietrze. Minister Tsahkny mógł ciąg dalszy procedury QRA obserwować ze stanowiska dowodzenia.

Czytaj też: Mniej rosyjskich samolotów nad Bałtykiem?

Intruzem, który pojawił się w pobliżu przestrzeni powietrznej krajów bałtyckich był tym razem rosyjski samolot transportowy An-26, należący do Floty Bałtyckiej. Maszyna, co jest rosyjskim schematem postępowania, miała wyłączone transpondery i nie reagowała na próby nawiązania komunikacji radiowej. Piloci niemieckich myśliwców towarzyszyli jej w locie przez kilka minut, po czym powrócili do bazy.

Amarii Niemcy
Minister obrony Estonii Margus Tsahkna z niemieckim pilotem Eurofightera - fot. Luftwaffe/Marcel Muth

Obecnie służbę w ramach misji NATO pełni w estońskiej bazie lotniczej Amari sześć niemieckich myśliwców Eurofighter Typhoon. W dalszej części wizyty minister Tsahkny miał możliwość zasiąść w kabinie maszyny oraz spotkał się z pilotami i personelem naziemnym.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (8)

  1. Germanista

    Brawo Niemcy!!!!!!! jak widać niemiecka armia jest skuteczna, a u nas słychać tylko głosy krytyczne wobec niemieckich wojskowych. Za mało doceniamy potencjał wojskowy i gospodarczy RFN. Nawet język niemiecki jest pogardzany przez polskich uczniów.

  2. szeregowy Kowalski

    Nie lepiej wysłać w celu rozpoznania nn samolotu rakiety ziemia - powietrze ? Raz dwa nauczli by się włączać transpondery.

    1. Mokotów

      Raczej puścić na kurs kolizyjny drona, no bo skoro nie ma transpondera to nie ma tam samolotu

    2. były_kanonier

      W czasach PRL takie loty były codzienną normalnoscią ze strony samolotów NATO - szczególnie niemieckich. Wg niemieckich F-104 i Atlantic-ów można było regulować zegarki. Zawsze podrywane były przeciwko nim pary MiG-21 i zawsze z rozkazem wypychania ich od polskiej przestrzeni powietrznej i z zakazem otwierania ognia. Ciekawym przypadkiem jest "zasadzka na wyspie Wolin" przeciwko z użyciem systemu S–75M “WOŁCHOW”. W tym przypadku podobno został wydany (jedyny raz) pisemny rozkaz otwarcia ognia przeciwko Atlantic-om w przypadku nieuzasadnionego naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej.

  3. art

    to one nie powinny stać na końcu pasa startowego? skoro je trzeba wytaczać, odpalić, kołować, i dopiero wystartować to przecież ten ruski samolot dawno jest poza strefą...

  4. Roman

    "Przechwycenie" stareńkiego samolotu (najmłodsze An26 mają już ponad 30 lat) lecącego z prędkością nieco ponad 400 km/h stałym kursem i na stałej wysokości nad pasem wód międzynarodowych zatoki Fińskiej i kierującego się w stronę międzynarodowych wód Bałtyku trudno raczej uznać za wyjątkowy wyczyn pilotów Bundesluftwaffe wymagający jakiegoś szczególnego kunsztu pilotażowego. Był to raczej standardowy lot treningowy na zbliżenie i kontakt wzrokowy z wolno poruszającym się obiektem, nie wykonującym jakichkolwiek podejrzanych manewrów w powietrzu, a zakończony zrobieniem zdjęć w powietrzu, a na ziemi z ministrem. Miejmy tylko nadzieję, że piloci Tajfunów nie zapomnieli, że przy takich pozorowanych akcjach nie należy włączać bez potrzeby aktywnych pokładowych urządzeń lokacyjnych unikając namierzenia ich charakterystyki emisji, a tylko korzystać z urządzeń pasywnych lub z komend naziemnego ośrodka kierowania lotem.

    1. Urko

      Ten konkretny An-26 (RF-46542 "niebieski 47") został wyprodukowany w 1978. Był kompletnie wyremontowany w 2012 roku, gdy został przywrócony do służby po 11 letnim okresie magazynowania. Czyli jest mało używany...

    2. zyg

      Niestety piloci rosyjscy zapomnieli że wlatywanie z wyłączonym transponderem w cywilne korytarze powietrzne do Helsinek i Sztokholmu a na wyższych pułapach zatłoczony korytarz arktyczny, to nie tylko kretyństwo ale potencjalnie działanie zbrodnicze.

    3. dk.

      No to dla przypomnienia: http://www.defence24.pl/334309,rosja-samoloty-transportowe-jako-bombowce

  5. leon

    przechwycili- bo pewnie im uciekał

  6. z drugiej strony

    rob ercik, jak leci z wyłączonym transponderem to wszędzie jest intruzem

    1. chorąży

      Samoloty wojskowe zazwyczaj latają z wyłączonym transponderem. Te 2 Niemieckie Eurofigtery lecąc na przechwycenie, też leciały z wyłączonymi transponderami.

  7. AWU

    Być może Niemcy powracają do sprawdzonych metod szkolenia. Na przełomie 1942/43r na wskutek wysokich strat na froncie zachodnim Luftwaffe zmuszona była zredukować trening pilotów myśliwskich do 150 godzin, jednak młodych adeptów w ramach szkolenia zaawansowanego wysyłano najpierw na front wschodni aby mogli poćwiczyć i doskonalić umiejętności na Rosjanach, a dopiero po ok 6 miesiącach przydzielano do jednostek na zachodzie. Dotyczyło to również pilotów Jagdgeschwader Richthofen która przez cały okres wojny bazowana była we Francji i Niemczech. Polskie dywizjony wielokrotnie walczyły przeciw pilotom "Richthofena" m.in. podczas operacji typu "Circus" i "sweep" w rejonie St Omer, rajdu na Dieppe, D-Day. Bilans zestrzeleń zdecydowanie na korzyść Polaków, ostatnim mocnym akcentem wojny były spektakularne zwycięstwa 01.01.1945 gdy dywizjony polskiego Skrzydła zaskoczyły Niemców podczas operacji "Bodenplatte" w okolicach Antwerpii, tylko JG Richthofen straciło tego dnia 37 pilotów.

  8. rob ercik

    rosyjski samolot intruzem w poblizu przeztrzeni powietrznej krajow baltyckich ... ciekawe

    1. ert

      dla krajów bałtyckich ruski samolot jest intruzem!

    2. Morgul

      chyba się ruskim kończą rezusy bo zaczynają posyłać stare śmigłowe klamoty - ha ha ha moim zdaniem NATO powinno robić tak samo i posyłać raz za razem jakieś samoloty w kierunku Rosji niech ich myśliwce też trochę się zużywają a biorąc pod uwagę że silniki MiGa 29 trzykrotnie szybciej się zużywają niż np F16 to po kilku intensywnych miesiącach połowa rosyjskiej floty powietrznej wyląduje w serwisie - a to nie są tanie rzeczy :)

Reklama