Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie
Dwudniowy atak na Syrię?
Jak informuje „The Washington Post”, powołując się na źródła w amerykańskiej administracji, planowany jest dwudniowa operacja przeciw syryjskim oddziałom wojskowym. W akcji zostanie użyte jedynie lotnictwo i pociski manewrujące, wystrzeliwane z okrętów. Siły Amerykańskie może wesprzeć Wielka Brytania.
Operacja powietrzna nie będzie wstępem do interwencji lądowej. – Amerykanie nie rozwiążą historycznych, etnicznych, plemiennych i religijnych problemów, które są źródłem konfliktu w Syrii – mówi Przewodniczący Kolegium Połączonych Szefów Sztabów gen. Martin Dempsey, wyjaśniając, dlaczego nie ma obecnie mowy o akcji wojsk lądowych. Natomiast po dwudniowym bombardowaniu sił rządowych trudno się spodziewać zakończenia wojny domowej i upadku reżimu.
Czytaj też - Atak gazowy w Syrii.
Prezydent Obama stał się zakładnikiem swojej wypowiedzi o użyciu broni chemicznej jako "Cienkiej Czerwonej Linii". Przez wiele miesięcy ignorowano i wyciszano doniesienia o chemicznych atakach na mniejszą skalę. Obecnie nie da się już bardziej rozciągać "czerwonej linii". ONZ potwierdza bezsprzecznie jej przekroczenie. Szkolenie syryjskich bojowników i półjawna pomoc "doradców", podobna jak podczas konfliktu w Libii, już nie wystarcza. Dlatego Amerykanie szukają obecnie możliwości wyjścia z twarzą z sytuacji, bez wikłania się w kolejny, długotrwały konflikt.
(JS)