Reklama

Geopolityka

Duda na szczycie państw Europy Środkowo-Wschodniej. "Wspólny głos ws. wzmocnienia NATO"

Fot. Andrzej Hrechorowicz/KPRP
Fot. Andrzej Hrechorowicz/KPRP

Prezydent Andrzej Duda wziął udział w spotkaniu szefów państw i rządów z krajów Europy Środowo-Wschodniej w Bukareszcie. Rozmowy zakończyły się przyjęciem wspólnej deklaracji uczestników przed szczytem Sojuszu w Warszawie. Zgromadzeni w Rumunii przywódcy opowiedzieli się za wzmocnieniem wschodniej flanki Paktu Północnoatlantyckiego, rozbudową zdolności obronnych, a także za pozostawieniem polityki otwartych drzwi do Sojuszu. 

W dniu dzisiejszym zakończyło się spotkanie przywódców państw  NATO z krajów Europy Środowo-Wschodniej w Bukareszcie. Oprócz Andrzeja Dudy wzięli w nich udział prezydent Rumunii – Klaus Iohannis, Bułgarii - Rosen Plewnelijew, Estonii - Toomas Hendrik Ilves, Łotwy - Raimonds Vejonis, Litwy - Dalia Grybauskaite, Słowacji - Andrej Kiska, Węgier - Janos Ader, oraz przewodniczący izby niższej parlamentu Czech Jan Hamaczek. Współorganizatorami spotkania byli prezydenci Rumunii i Polski. 

Rozmowy zakończyły się przyjęciem wspólnej deklaracji uczestników przed zaplanowanym w przyszłym roku szczytem NATO w Warszawie. W dokumencie przywódcy państw ze wschodniej flanki Sojuszu opowiedzieli się za wzmocnieniem wschodniej flanki Paktu oraz pełnym wdrożeniem planu na rzecz gotowości Paktu (Readiness Action Plan), wzmacniającego np. Siły Odpowiedzi NATO. Przywódcy oczekują również, że w 2016 roku w Warszawie zapadną decyzje dotyczące nowych gwarancji bezpieczeństwa oraz adaptacji zobowiązań do procedur, struktur, sił i infrastruktury obronnej Sojuszu.

We wspólnym oświadczeniu podkreśla się, że podjęte decyzje mają dostosować system obrony i odstraszania NATO do fundamentalnej zmiany środowiska bezpieczeństwa. Należy to odczytać jako sygnał do zdecydowanych działań, wzmacniających ogólną zdolność obronną Paktu. Jednocześnie przywódcy zapewnili o zwiększeniu zaangażowania krajów regionu w zwalczanie "wschodzących" zagrożeń, w tym wojny hybrydowej czy ataków cybernetycznych. 

Wskazano także na konieczność zapewnienia odpowiedniego poziomu finansowania obronności, w kontekście celu NATO na poziomie 2% PKB, realizowanego obecnie w regionie wyłącznie przez Polskę i Estonię. Podkreślono znaczenie współpracy z krajami partnerskimi Paktu, jak również opowiedziano się za rozszerzeniem współpracy Sojuszu z Unią Europejską. 

Szefowie państw i rządów dziewięciu krajów NATO zwrócili także uwagę na konieczność ustanowienia silnej i "wiarygodnej" obecności Paktu w regionie, tam gdzie to będzie potrzebne (a więc zapewne w pierwszej kolejności w państwach granicznych). Zdaniem polskiego prezydenta Andrzej Dudy ma to oznaczać więcej wojska, więcej infrastruktury, więcej wspólnych ćwiczeń i doskonalenia współpracy pomiędzy wojskami krajów członkowskich.

Jest to konieczne w związku z potrzebą przygotowania strategicznej odpowiedzi na długofalowe zagrożenia dla bezpieczeństwa we wschodniej części kontynentu. W tym kontekście politycy przypomnieli o "bardzo poważnych obawach" związanych z agresywną postawą Rosji i zwrócili uwagę na konieczność powrotu tego kraju do respektowania międzynarodowego prawa.

Zdaniem liderów krajów Europy Środkowo-Wschodniej konieczne jest także utrzymanie polityki otwartych drzwi do Paktu.

Wyniki szczytu po sesji plenarnej skomentował prezydent RP Andrzej Duda:

Przede wszystkim pokazaliśmy jedność, decyzyjność i uczyniliśmy poważny wkład do kolejnych decyzji, jakie zostaną podjęte na szczycie NATO w Warszawie. Mówię to z niezwykłą satysfakcją i radością, jako współgospodarz tego spotkania, ale także gospodarz przyszłego szczytu w Warszawie, który - mam głębokie przekonanie - będzie szczytem decyzyjnym, że pokaże jedność i zdecydowanie, a przede wszystkim pokaże, że w dzisiejszej sytuacji zagrożeń NATO żyje .

Andrzej Duda, prezydent RP

Ustalenia szczytu w Bukareszcie są ważnym krokiem do ustalenia wspólnej polityki Sojuszu wobec  zagrożeń dla bezpieczeństwa, które wywołała rosyjska agresja na Ukrainie. Stanowisko, które dotyczy także większej obecności wojskowej NATO w krajach naszego rejonu Europy ma szczególne znaczenie przed decyzjami, które w tej kwestii mogą zapaść w przyszłym roku w Warszawie, świadcząc o jedności regionu i wzmacniając siłę przekazu. Co najmniej tak samo istotne są deklaracje, skutkujące już zresztą pierwszymi działaniami, dotyczące zwiększenia ogólnej zdolności obronnej NATO, także systemu odstraszania. Na uwagę zasługuje także nacisk na zwiększanie możliwości obrony przez państwa regionu.

Stanowisko prezydentów potwierdza także obraną przez NATO politykę otwartych drzwi, która otwiera drogę do dalszego rozszerzania Paktu na Bałkany, b. ZSRR czy Kaukaz. Deklaracja przyjęta w Bukareszcie przez 9 krajów ma charakter otwarty i mogą do niej dołączyć kolejne państwa. 

 

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (14)

  1. kibic

    Przeginanie pały w ocenach możliwości militarnych tych biedniejszych i tych bogatych nie jest wiarygodne. Przykłady choćby z Ukrainy, dowodzą, że zmotywowany ideologicznie batalion, jest w stanie uczynić więcej niż regularna armia bez jaj. Uchodzcy czy inni niezidentyfikowani przybysze, bez broni zalewaja bogate kraje Zachodu. Same wojska operacyjne moga zdobyc teren, ale utrzymać juz nie. Przykład Iraku, Afganistanu, czy wcześniej Wietnamu. Inicjatywa obronna państw środkowoeuropejskich, posiadajacych zmotywowane społeczeństwa, jest bardzo wazna, tylko, ze jeżeli nie mamy az takiej techniki, to musimy postawić na liczebnosc.

    1. cywil pracujący w wojsku

      chciałbym dorzucić moje 2 grosze, te idelogiczne bataliony na Ukrainie faktycznie są skuteczne, problem jest taki, że u nas by nigdy nie powstały ponieważ lewactwo by już na testach psychologicznych odrzuciło "faszystów", testy psychologiczne już przesiąkają polityką , ktoś "ksenofobiczny" będzie odrzucony, dodatkowo unia i jej stanadardy - u nas taki batalion nigdy by nie powstał, bo w razie W to unia pierwsza by kazała ich rozwalić przed wrogiem, bo nawet jak zaatakuje kalifat, to wg. lewactwa groźniejszy jest patriotyzm

  2. Macorr

    A gdzie tu treść polityki? Oprócz jałowej deklaracji typu "Rosja be, my wspaniali", zero konkretów. A nie mozna byłoby zaproponować koordynacji wspólnych projektów wojskowych? Pierwszy z brzegu przykład - nowy BWP, każde z 9 krajów potrzebuje wymienić swoje poradzieckie BMP na coś lepszego. A gdyby tak wejść w kooperację z Turcją na prodkcje ich Kaplana w Polsce i 2-3 innych krajach ze środkowej europy? BWP jak bwp ale moglibyśmy w zamian zażądać rurociągu naftowego z Iranu przez Turcje do Polski i Ukrainy. Oczywiście to by kosztowało, ale jeśli by zrezygnować z durnego socjalu (500 złotych na dziecko itp) zaoszczędzilibyśmy około 25 mld złotych które mozna w takie projekty wpakować (dla porównania rura nord stream położona na dnie morza kosztowała 7,4 mld Euro) Zyskalibyśmy mozliwośc wywarcia presji na ruskich - albo zaczniecie grać fair i respektować prawo albo kasujemy kontrakty na dostawę ropy do polski - zabolałoby? ruskich na pewno..... i nie to że jesteśmy dobrymi wujami dla ukraińców - ratujemy im zadek tylko pod warunkiem transferu fajnych technologii wojskowych (silniki śmigłowcowe, rakietowe do np projektu narew itp) po preferencyjnych stawkach, i dalej opylamy te technologie w ramach wspólnych projektów wojskowych do krajów "9". Oczywiście nic za darmo - Czechom, Węgrom i Słowakom pomagamy np w unii przeforsować sprzeciw wobec imigrantów itp ..... i tak się powinno robic politykę

  3. Tadeusz z Wilanowa.

    Porozumienie Regionalne wewnatrz partnerstwa NATO to słuszny kierunek. Od dawna tak trzeba było postepować. Niemcy sa na tyle silne, ze mogą narzucac nam rozwiązania nie zawsze korzystne dla naszych interesów. Czas na zmiany. Aktywny prezydent wymienił straznika żyrandola.

    1. dst

      Tadeusz rozumiem, że Twój światopogląd przyjmuje sytuację kiedy w przypadku Rosji na Estonię my wypowiadamy wojnę Rosji? Lub Słowacja wypowiada wojnę Rosji w obronie Polski?

  4. zbylut

    Sądzę że państwa Eurpy śr.sch. wcale nie liczą na polską armię bo wszyscy wiedzą że jest szczątkowa a odbudowa jest b. powolna. Liczą raczej na samouspokojenie opinii publicznej we własnych krjach i ew. jakiś nacisk na berliński ośrodek decyzyjny.

    1. taki jeden

      jakby nie patrzeć, to Wojsko Polskie jest porównywalne z całą resztą grupy wyszehradzkiej, bułgarią i państwami bałtyckimi razem wziętymi. W regionie tylko armia Rumunii jest porównywalna (choć słabsza) do naszej, ale Rumuni przynajmniej posiadają obronę przeciwlotniczą.

  5. Wacieńka

    Jak czytam niektóre komentarze to wydaje mi się, że dla wielu im Polska bardziej słaba i bezradna tym lepiej. Po co się starać. Niech rządzą Niemcy a my na wszystko się godzimy. Za 20 lat bedziemy mieć status Bawarii tylko bez ich kasy....

  6. KUKUŁKA

    mariażu nie będzie biedny z biednym spółki nie zrobią ( Państwa Europy Środkowo-Wschodniej ) ...biedny będzie pracować dla bogatego ( Europa Zachodnia). czemu bo dostanie środki i inną jakość produktu (uzbrojenia,itp)...oraz iluzje współpracy (czego przykład mamy w naszych montowniach nie mylić z fabrykami których mamy na tzw poziomie w ilości szczątkowej ) . A szczyt skończy się na kurtuazji i na pustych deklaracjach ...Za dużo antagonizmu i chorych nacjonalizmów drzemie oraz odmienna polityka państw (w sferach omawianych na szczycie i nie tylko) Państwom Zachodnim (a przede wszystkim Niemcom) nie na rękę jest konsolidacja Europy Środkowo- Wschodniej ....z założenia kraje te miały być rynkami zbytu oraz terenami do pozyskiwania siły nabywczej ..oraz wykonywać ,wytwarzać ,montować produkty o niskim zaawansowaniu technologicznym .czego przykład mamy .. montujemy wszystko ...ale nic swojego (poza paroma produktami notabene wytwarzanych przez ludzi zdeterminowanych których jeszcze nie zniszczył nasz system podatkowy urzędniczy polityczny...upraszczając układ ) Wracając do sedna sprawy póki nie wypracuje się "consensusu" to nic z tego nie wyjdzie ... czego mamy iluzję tzw "Grupa Wyszehradzka" i jej integralność i współpraca.... ale cóż rzec ...."contra spem spero---wbrew nadziei mam nadzieję "..Jan III Sobieski

    1. Grujecki Obywatel

      Taka narracja zupełnie mi nie odpowiada. Trzeba sie starać o swoje. Całkowicie zdać sie na silniejszego partnera nie można. Bo po prostu nie bedzie miał umiaru w kożystaniu z takiej sytuacji....I tak naprawdę nie będzie nas szanował.

  7. pewny

    Zdecydowane działanie, faktyczne wskazywanie celów oraz możliwości. Wreszcie Polska działa na odpowiednim poziomie.

    1. franciszek

      Czyli co uzgodnili? że zrobią sobie wspólne zdjęcie a taki obywatel jak "pewny" będzie mógł czuć się bezpiecznie?

  8. Obserwator

    Należy się zastanowić kto doprowadził polską armię do opisanej poniżej sytuacji: a. Mamy 23 tys. oficerów 43 tys. podoficerów i tylko 33 tys. szeregowych. b. W większości jednostek wojskowych pozostaje nieobsadzonych 40 % etatów szeregowców podczas gdy etaty oficerskie i podoficerskie obsadzone są w komplecie c. Tomasz Klik i Bogdan Siemoniak promowali w armii propagandę konformizm i bylejakość d. Oficerowie zrozumieli już dawno że o awansie nie decyduje ciężka służba ale lojalność wobec polityków e. Gdybyśmy całe nasze wojsko ściągnęli nad granicę z Kaliningradem to będziemy w stanie obstawić 90 km f. Nasi żołnierze to 40 tys. gotowych stanąć na pierwszej linii frontu reszta to urzędnicy g. Kierunek „rozwoju” naszej armii to misje wojskowe element obrony granic nie był w ogóle brany pod uwagę h. Polska armia ma obecnie jedynie komponent operacyjny brakuje wojsk obrony terytorialnej i. Brygady obrony terytorialnej zostały rozmontowane zaraz po dojściu PO do władzy j. Mamy w wojsku coraz więcej dowództw które nie potrafią ze sobą współpracować k. Zlikwidowano Wojskowe komendy Uzupełnień zaniechano tworzenia rezerw KTO ZROBI PORZĄDEK ??? I ZAMKNIE DECYDENTÓW !!! Źródło: ND 166.5310, DoRzeczy 43/142

    1. oleum

      Szeregowca trenuje sie kilka tygodni. Oficera kilka lat. Na wypadek wojny mozemy zmobilizowac i szybko wyszkolic szeregowych a oficerow skad wtedy wezmiesz? Kupisz na czarnym rynku?

    2. tempo

      40 tyś to możemy wystawić ze wszystkich rodzajów wojsk (lotnictwo,w. lądowe, marynarka) tak naprawdę możemy w pole wystawić 15 tyś. a to wystarczy aby Prezydent, Premier Posłowie i Związkowcy zdążyli wyjechac za granicę i tam walczyć o wolną i niepodległą ojczyznę...

  9. skoczek

    Pewnie, że lepiej byłoby gdyby Niemcy i Francja rozumieli zagrożenie ze strony agresywnej, odbudowującej imperium Rosji i wspierali budowę stałych baz NATO na wschodniej flance. Tak nie jest. Sami nie damy rady, w grupie szanse niepomiernie rosną . Brawo Duda.

    1. kadwa

      Niemcy i Francja doskonale rozumieja rosyjskie zagrozenie. Wola z nim sobie radzic cudzym kosztem - np moga nas sprzedac za swoje bezpieczenstwo. My tez tak zrobimy w stosunku do Ukrainy.

  10. Leo

    Erwinek te kraje razam wzięte łykają Bundes Repubik Deutschland.

    1. pln

      Niemiecka gospodarka jest 7 razy większa niż Polska, to identyczna różnica jak między gospodarką Polski i Omanu. Dodam jeszcze, że Niemcy są właścicielami najnowocześniejszych technologii na świecie praktycznie w każdej dziedzinie. Czas zejść na ziemię. I przestańcie marzyć o grupie państw w środku Europy. Odpowiedz czy uważasz, że gdyby Rosja zaatakowała np.Łotwę to czy Słowacja wypowiedziałaby wojnę Rosji? Czy uważasz, że w przypadku ataku Rosji na Estonię, Polska powinna zaatakować Rosję? Odsyłam do YT i wywiadów z dr. Bartosiakiem, wtedy rozszerzysz horyzonty. Pozdrawiam

  11. Andrzej

    Nikt z komentatorów nawet nie zwrócił uwagi, jak umiejętnie w samym Bukareszcie wyciszono burzę medialną przy tym wydarzeniu. Fakt kosztowało to trochę ofiar w ludziach, ale osoba, która zleca tego typu rzeczy, zaczynała od zamachu w metrze na Łubiance w Moskwie 29 III 20110 roku i takich rzeczy się nie boi robić. Tym razem nawet gdy wybuch wyglądał na wypadek, w Rumuńskim kontekście wystarczyło to do niezłej zadymy, demonstracji na 20.000 ludzi i podania się premiera Rumunii do dymisji. To był news dnia, dobrze wyliczony i zaplanowany. Demonstracja na 20.000 ludzi w Bukareszcie w dniu małego szczytu NATO, który jest wymierzony wybitnie w jednego człowieka. Tego samego, który zlecał ten zamach. W 2010 roku zamach na Łubiance odwrócił negatywny trend opinii publicznej w Rosji i spadku popularności wielkiego wodza. Gdyby nie ten zamach komentatorzy przewidywali poważne kłopoty polityczne i gospodarcze, które miały spaść na Putina. A tak jeden zamach i święty spokój, mamy nowe rozdanie. Jakiś Mały Szczyt Unii, planowany od miesięcy, jedna spalona dyskoteka i odbiór szczytu w zachodnich mediach prawie żaden.

  12. xd

    "politykę otwartych drzwi, która otwiera drogę do dalszego rozszerzania Paktu na Bałkany, b. ZSRR czy Kaukaz" kto jest agresywny?. może referendum w sprawie obecności jankesów, już parę miesięcy byli i spore rachunki za nich są do zapłacenia i info na świecie, że to my stosowaliśmy tortury

  13. Erwinek

    Same potęgi militarne i fundament militarny NATO. :)

  14. bolo

    Państwa Europy Środkowo-Wschodniej bardzo chętnie zacieśnią z nami relacje ale pod warunkiem, że będziemy dysponować silną armią i środkami odstraszania. Bez tego to jedynym rezultatem szczytów tego typu są wspólne zdjęcia.

Reklama