Podczas demonstracji pokazywane były granatniki M72 w wersjach przeciwpancernej (M72 EC LAW) oraz przeciw umocnieniom która może detonować z opóźnieniem (M72 ASM RC). System ma już ponad 50 lat i wyprodukowany został w liczbie ponad miliona egzemplarzy, najnowsze wersje granatnika produkowane przez Nammo łączą sprawdzoną konstrukcję lekkiej broni z najnowszymi rozwiązaniami technologii napędów czy głowic bojowych. Broń jest całkowicie symetryczna dzięki czemu jest w równym stopniu przyjazna dla strzelców prawo i leworęcznych (możliwe jest strzelanie z lewego ramienia). W zależności od wersji masa systemu zawiera się w przedziale od 3,4 do 3,7 kg. Długość broni to 775 mm w pozycji do przenoszenia lub 980 mm w pozycji rozsuniętej, do użycia. Podczas poprzednich prezentacji na poligonie w Nowej Dębie wersja przeciwpancerna uzyskała penetrację 480 mm (oferowane są głowice o gwarantowanej penetracji 450 mm). Przedstawiciele producenta podkreślali, że broń posiada dwa niezależne zabezpieczenia zapalnika, który chroni przed przedwczesnym uzbrojeniem granatu.

Strzelania odbywały się z pomieszczenia o wymiarach 4,2 na 4,2 m, o wysokości 2,6 m. Otwór, przez który strzelano miał wymiary 1,1 na 1,3 m. Odległość do celu wynosiła 130 m. Pierwsze strzelanie wykonał przedstawiciel Nammo, kolejne wykonywane były przez żołnierzy wojska polskiego reprezentujących różne rodzaje sił zbrojnych zainteresowanych zakupem tego typu uzbrojenia. Oprócz strzelań z granatników jednorazowych w wersji bojowej odbywały się strzelania z wielorazowego granatnika treningowego z pociskami kalibru 21 mm który zewnętrznie jest repliką granatnika bojowego M72, podobne są również wrażenia strzelającego, jednak pocisk nie posiada głowicy bojowej, a cena pocisku treningowego jest wielokrotnie niższa od granatnika bojowego.

Fot. Paweł Malicki/Defence24.pl

Granatnik M72 może stać się bezpośrednim następcą lekkich granatników RPG-76 Komar, jako lekka broń przeciwpancerna lub wielozadaniowa (w zależności od głowicy). Możliwe jest, że broń tej kategorii stanie się (przynajmniej częściowo) również następcą granatnika wielorazowego RPG-7W. Będzie to miało miejsce, gdyby wojsko zdecydowało się na usunięcie granatnika wielorazowego z etatu wyposażenia drużyny piechoty, RPG-7W lub jego następca mógł by pozostać na wyposażeniu drużyny wsparcia (szczebel plutonu). Zapotrzebowanie polskiego wojska można szacować na dziesiątki, jeśli nie setki tysięcy sztuk (jeśli np. weszła by na uzbrojenie również Wojsk Obrony Terytorialnej).

Podkreślić jednak trzeba, że nie jest to broń przeznaczona do zwalczania czołgów podstawowych lub innych najcięższych wozów bojowych (takich jak rosyjskie bwp T-15 czy niemiecki bwp Puma), zadania te powinny wypełniać cięższe systemy.

Fot. Paweł Malicki/Defence24.pl

Producent granatnika, skandynawskie Nammo jest gotowe na przeniesienie produkcji do Polski. Stopień polonizacji produkcji zależny byłby od wielkości zamówienia (które można szacować na dziesiątki, a być może nawet setki tysięcy). Głównym partnerem Nammo jest w tym temacie ZM Dezamet S.A. z Nowej Dęby, choć w przypadku zakupu większej liczby granatników w produkcji mogłyby wziąć również inne przedsiębiorstwa grupy PGZ.

Czytaj też: Dezamet wspiera F-35 [ANALIZA]

 

Reklama

Komentarze (9)

  1. Gienek

    Skoda Felicja (drugi samochód, czerwony) całkiem nieźle zniosła trafienie. Solidne auto, czy słaby sprzęt?

  2. PL

    Takej broni potrzebujemy oraz jeszcze innego dobrego uzbrojenia do niszczenia sprzętu. 1. Możliwość użycia granatnika M72 z pomieszczeń zamkniętych. 2. Odległość do celu ponad 100 metrów. 3. Przebija pancerz 450 mm. 4. Druga wersja przeciw umocnieniom. Jest to bardzo dobra broń do walki w terenie zabudowanym. W miastach można się bronić znacznie skuteczniej. Przy jej użyciu można unieruchomić czołg (później go o wiele łatwiej zniszczyć) i niszczyć każdy inny sprzęt nawet opancerzony. Konstrukcja dopracowana technicznie. W ilości n x 10000 sztuk to prawdziwa siła ognia.

    1. Mirek

      Taka obrona w miastach oznacza zagładę dla ludności cywilnej i dla miasta. Koncepcja, ze WOT będzie się bronic w miastach jest absurdalna i zbrodnicza. Kazdy kto widział Warszawę po powstaniu lub wojnę w Aleppo rozumie za taki rodzaj obrony kraju jest kompletnie pozbawiony sensu. Jeśli połączone siły sojuszników i naszej armii nie będą potrafiły zatrzymać agresora w polu to dalsza obrona w miastach oznacza masową eksterminacje ludności cywilnej i zniszczenie wszystkich materialnych zasobów naszej historii, kultury i cywilizacji. Francuzi nie bronili Paryża ani Czesi Pragi. Oba miasta przetrwały okupację agresora i pozostały nietknięte. Wojny sie kończą, zmienia się układ sił, upadają dyktatury ale jesli przetrwają ludzie w swoich miastach bardzo szybko kraje wracają do normalnego życia. Odbudowa z ruin to strata jednego pokolenia a miasto juz nigdy nie wróci do poprzedniego stanu.

  3. Laluś

    Lerpiej RGW 90. Ma większe możliwości penetracji pancerza i większy zasięg. Ten mikrus z Nammo może i fajny na Tigra, ale na BTRa już nie poradzi. No i co mamy mieć inny sprzet do zwalczania Tigrów, inny do BTRów, Inny na Kurgańca i inny na T90? Ludzie to się kupy nie trzyma. RGW 90 starczy na Tigra i na BTRa, a trafifszy w gąsiennice to i powstrzyma pewnie takiego Kurgańca. A na czołgi Spike!

  4. JK

    Czy istnieje jakiś konkretny problem z wyposażeniem Komara w samolikwidator??? W składach są tysiące sztuk tej broni ?

    1. AspenXY

      nie ma, może chodzi o stosunek cena zysk ? no i celowanie Komarem jakby mało ergonomiczne choć do ostrzału celu za przeszkodami się nadaje. Dziś mamy granatniki rewolwerowe i amunicję programowalną. Komarki warto zakonserwować na czas wojny. Zawsze to jakaś rezerwa "materiałowa"

  5. SZARIK

    M72 to fajny , lekki granatnik ale ma kosztować od 10.000,- zł do 15.000,- zł za sztukę i nie przebija grubszych pancerzy , co wyklucza go jako nową broń dla naszych sił zbrojnych. Jego skuteczność nie jest większa od pocisku ppanc. z RPG -7 a cena za to wielokrotnie wyższa i to właściwie wszystko w temacie.

    1. max

      To nie jest do walki z czołgami to raz, dwa lot pocisku jest bardziej stabilny - celność niż RPG-7 i właściwe to wszystko w temacie.

    2. WNM

      "nie przebija grubszych pancerzy, co wyklucza go, jako nową broń dla naszych sił zbrojnych". Ręce opadają jak takie coś czytam. Do zwalczania ciężko opancerzonych celów po pierwsze służy, co innego, czołgi, samoloty, helikoptery i ich uzbrojenie. Albo PPR Spike, PPK Javelin. Wedle mnie bardzo ciekawa propozycja. Zalety, mała waga, wystarczająca penetracje jak na tą klasę broni, możliwość różnych głowic bojowych, Strzelanie z pomieszczeń zamkniętych. Co w zabudowie zurbanizowanej jest kolosalną zaletą, można razić cele z góry, gdzie pancerz jest o wiele słabszy. Jeśli komuś się chce szukać może znaleźć filmiki, co zostaje z faceta odpalającego RPG, gdy za nim znajduje się twarda przeszkoda. I na koniec szybkie porównanie. Waga: M72 3, 7kg- RPG7 6.3Kg (niezaładowany) •Penetracja pancerza M72 480mm/450mm gwarantowana RPG7 (wersja podstawowa) 260mm

    3. aster

      M72 ma zniszczyc uaza/tigra , spke ma zniszczyc t90/t14 i spika za 200 tys zl szkoda na tigra za ok 100 tys zl...

  6. Marek1

    Niech w końcu COŚ kupią, zamiast bez końca deliberować, analizować i robić WSZYSTKO, by jak najbardziej opóźnić rozpoczęcie realizacji zatykania dramatycznie kiepskich zdolności p.pojazdowych w WP. Trwający od wielu lat kompletny impas w pozyskaniu jedno i wielorazowego granatnika ppanc o zróżnicowanych efektorach jest zjawiskiem wręcz skandaliczno-kryminalnym. WSZYSTKIE armie dookoła Polski mają już od dawna ten problem załatwiony bądź produkcja własna, bądź zewnętrznymi zakupami wystarczających ilości granatników.

    1. b

      Slyszal pan o Komarze? Pirat mial testy, to ppk ale do zwalczania lekko opancerzonych celow. Lata temu opracowano nowa glowice do rpg z Niemcami. M72 to ciekawa propozycja ale ma swoje wady i zalety. Nie sztuka wydac kase sztuka zrobic to z sensem. Akurat ta ekipa kupuje sporo tak, ze spokojnie.

  7. Atanazy

    Czy ktoś wie co dzieje się z Piratem, Piratem 2, Karabelą, Pustelnikiem ?! Belma i Dezamet produkują głowice o penetracji ponad 700mm RHA, bez prekursora. Czy jest problem ze zintegrowaniem głowicy naprowadzającej ? Podobno odbyto pierwsze strzelania, paliwo (Gamrat), silnik, głowica (zmodyfikowana Kwitnyka, całkowicie nowa, cyfrowa kodowaniem wiązki), układy naprowadzania z Pioruna są a wciąż podziwiamy plastikową makietę zamiast Karabeli która już dawno miała porażać naszych wrogów.

  8. JSM

    "cena pocisku treningowego jest wielokrotnie niższa od granatnika bojowego" To chyba oczywiste że pocisk kosztuje mniej niż granatnik.

    1. xawer

      Granatnik bojowy jest jednorazowy(trudno mówić o cenie pocisku) a granatnik treningowy jest wielorazowy z małym, tanim pociskiem. "To chyba oczywiste że" nie zrozumiałeś:-D

  9. ekeekekek

    Czy tak trudno kupić tego cuda z 10 000 tysięcy sztuk , lub czeskiego odpowiednika? Do tego z 1000 Carl Gustav

    1. Marek1

      1000 CG ?? Zwariowałeś ? To b. dobra broń, ale koszmarnie droga(z amunicją) i od poziomu przynajmniej plutonu, albo nawet kompanii - tzw. pluton wsparcia w składzie np.2 x CG, 6 x NLAW, 2 x moździerz 98mm, 2 x WKM 12,7mm. Tak czy siak wystarczy 200-250 szt CG z pełnym zakresem amunicji ...